Data: 2019-02-12 03:59:07
Temat: Re: Brawo, Cejrowski!
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu środa, 6 lutego 2019 17:01:01 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu wtorek, 5 lutego 2019 10:05:53 UTC+1 użytkownik j...@o...pl napisał:
> > W dniu wtorek, 22 stycznia 2019 14:30:38 UTC+1 użytkownik Kviat napisał:
> > > W dniu 2019-01-22 o 13:14, XL pisze:
> > > > Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > > >> W dniu niedziela, 20 stycznia 2019 13:32:28 UTC+1 użytkownik XL napisał:
> > > >>> XL <i...@g...pl> wrote:
> > > >>>> https://wpolityce.pl/m/polityka/430073-cejrowski-ada
mowicz-okropnym-typem-jako-prezydent
> > > >>>>
> > > >>>>
> > > >>>
> > > >>> Brawo, Cejrowski!
> > > >>
> > > >> https://www.wykop.pl/link/4320633/cejrowski-usprawie
dliwia-zabijanie-palestynczykow/
> > > >
> > > > Prezydent Gdańska robił różne dziwne rzeczy, a płaczą po nim.
> > >
> > > Podaj przykład dziwnej rzeczy.
> > >
> > > Powrotu do zdrowia życzę.
> > > Piotr
> >
> > Ja ci podam, Piotrze.
> >
> > Ksiądz, który powiedział, że będzie modlił się w tym momencie
> > za swoją umierającą matkę, a nie za jakiegoś tam Abramowicza,
> > został odsądzony od czci i wiary.
> >
> > Naprawdę nie życzę ci, aby tobie było dane uczestniczyć w sytuacji,
> > kiedy twoje dziecko czy ojciec będzie umierał, a na panelach telewizyjnych
> > wszyscy będą się tylko modlić za osobę, która jest znana.
> > Wówczas zobaczysz, że to zwykłe s-syńsytwo, i jest coś z tym światem nie tak.
>
> Jacek to nie o to chodzi.
Właśnie o to, kochany Jakubie.
> Za swoją matkę to na bank się musiał pomodlić.
> Ale mógł sobie odpuścić deklarację, że za Adamowicza tego nie zrobi.
Całkowita racja, mógł tego nie powiedzieć. Jednak, zgodnie ze swoim sumieniem,
powiedział.
> Mógł po prostu nie zabierać publicznie głosu z tą drugą treścią, coby ludzie
> nie musieli się dowiadywać od niego, że za prezydenta Gdańska się nie pomodli.
> Tymczasem on ciężką sytuację chorobową w rodzinie wykorzystał jako pretekst
> do publicznej deklaracji niechęci, a tal mimo wszystko nie wypada.
Jakubie, tu nie chodzi o niechęć. Ja też miałem taką sytuację, zresztą o której już
pisałem. Umierał wówczas papież, ale też umierał mój teść, dla mnie Ojciec.
Oczywiście nie w rozumieniu Bóg Ojciec, ale pierwszy po Bogu powiedzmy. Przecież sam
wszystko to widziałem, tę całą "światłą i światową" dysproporcję i było przykro po
prostu. Już nawet nie o to chodzi, że ktoś tam dostał zaszczyty na Ziemi, ale że jest
to jakby przez medias ziemskie przenoszone na pośmiertne, i też nie o to, że można i
tu i tu być docenionym, bo dla mnie to oczywiste. Chodzi o tę zwykłą dysproporcję
świata, która modli się gremialnie tylko za tych, którzy piastują jakieś ziemskie
stanowiska, a za tych, którzy być może są nawet bardziej dobrzy, jakoś nie bardzo. A
naprawdę nawet przy modlitwach za bardzo znane osoby można to zrobić tak uczciwie,
aby nikomu takich ubolewań nie dostarczać. I naprawdę jest to bardzo proste.
Tylko trzeba myśleć i czuć - czego wszystkim władcom i hierarchom życzę.
jacek
|