« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-02-21 09:24:04
Temat: Re: Brzuch jak pilka!!!!
> Zapomnisz co to są wzdęcia i przestaniesz czuć "obecność" żołądka.
Witam Jurku.
Dobrze to ujales jak sie czuje: "obecnosc zoladka" dodam do tego "obecnosc
jelit".
Z weglowodanow nie moge zrezygnowac gdyz od ok 3 tygodni zaczalem sie
intensywniej ruszac zeby nie nazwac tego regularnym treningiem.
pozdrawiam
Riccardo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-02-21 09:27:11
Temat: Re: Brzuch jak pilka!!!!
> A o której pojawija się efekt wydęcia ?
>
No wlasnie czuje sie "pelny".
Jakies 40 minut temu wypilem kawe - standardowa 2 lyzeczki kopiate kawa
parzona 200 ml.
Rano o 8.00 zjadlem 1 zwyla bulke z malym 1 porcjowym pasztetem. To
wszystko.
Czuje ze cos sie powiekszylo ponizej zoladka.
Zoladka "nie czuje".
pzdr
Riccardo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-02-21 10:15:27
Temat: Re: Brzuch jak pilka!!!!
Użytkownik "Riccardo" <a...@...pl> napisał w wiadomości
news:erh38m$97b$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
>> Zapomnisz co to są wzdęcia i przestaniesz czuć "obecność" żołądka.
>
> Witam Jurku.
>
> Dobrze to ujales jak sie czuje: "obecnosc zoladka" dodam do tego "obecnosc
> jelit".
> Z weglowodanow nie moge zrezygnowac gdyz od ok 3 tygodni zaczalem sie
> intensywniej ruszac zeby nie nazwac tego regularnym treningiem.
> pozdrawiam
>
Każdy jest kowalem swojego losu.... Ale ja uparcie będę obstawał, że duże
ilości pektyn , a szczególnie celulozy (błonnik) szkodzą prawidłowej pracy
jelit jako, że nie są przyswajalne tak jak przez zwierzęta roślinożerne.
Choć sam jestem okazem zdrowia, to błonnik i pektyny jem w bardzo
ograniczonej ilości, właśnie nie absorbując prawidłowej pracy żołądka i
jelit.
Wiem, że powiedzenie "błonnik poprawia perystaltykę jelit" trzeba włożyć
między bajki.
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-02-21 11:32:46
Temat: Re: Brzuch jak pilka!!!!On 20 Lut, 09:49, "Riccardo" wrote:
> Mam 11 kg nadwage.
> Lecz moj problem chyba nie dotyczy az tak bardzo tej nadwagi. Chodzi mi o to
> ze mam brzuch twardy jak pilka do koszykowki i tak jakos napompowany.
> [...]
Wiesz, nie jestem lekarzem, ale moje obserwacje z życia pozwalają mi
na zabranie głosu w Twojej sprawie.
Wbrew pozorom, każdy z nas jest różny, a norma przemian metabolicznych
jest także indywidualna.
Znam np. osobę o wadze większej niż 80 kg, a nie ma ona garba tłuszczu
na karku, który pojawia się przy mniejszych nadwagach. Dlatego nie
koncentruj się tylko na brzuchu. Gdyby Twoim problemem były
rzeczywiście wzdęcia, to prędzej czy później, sam byś to zauważył.
Natomiast twardość tego brzucha, może wynikać z tego, że masz skórę
napiętą.
Sprawdź, czy na innych częściach ciała jest ona podobna i czy jest
"delikatna" tj. miła w dotyku.
Jeśli tak, to radzę Ci byś zrobił badania pod kątem tarczycy.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-02-21 12:25:24
Temat: Re: Brzuch jak pilka!!!!
> Każdy jest kowalem swojego losu.... Ale ja uparcie będę obstawał, że duże
> ilości pektyn , a szczególnie celulozy (błonnik) szkodzą prawidłowej pracy
> jelit jako, że nie są przyswajalne tak jak przez zwierzęta roślinożerne.
> Choć sam jestem okazem zdrowia, to błonnik i pektyny jem w bardzo
> ograniczonej ilości, właśnie nie absorbując prawidłowej pracy żołądka i
> jelit.
> Wiem, że powiedzenie "błonnik poprawia perystaltykę jelit" trzeba włożyć
> między bajki.
A co będzie jeżeli odstawienie węglowodanów nic nie da, i okaże się że
jelita w dalszym ciągu nabrzmiewają jak
piłka ?
--
Pozdrawiam
Dr.Endriu
nmp1(małpa)interia.pl
http://nmp1.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-02-21 12:40:39
Temat: Re: Brzuch jak pilka!!!!
Użytkownik "Dr.Endriu" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
news:erhdnd$f2d$1@news.interia.pl...
>
>> Każdy jest kowalem swojego losu.... Ale ja uparcie będę obstawał, że duże
>> ilości pektyn , a szczególnie celulozy (błonnik) szkodzą prawidłowej
>> pracy
>> jelit jako, że nie są przyswajalne tak jak przez zwierzęta roślinożerne.
>> Choć sam jestem okazem zdrowia, to błonnik i pektyny jem w bardzo
>> ograniczonej ilości, właśnie nie absorbując prawidłowej pracy żołądka i
>> jelit.
>> Wiem, że powiedzenie "błonnik poprawia perystaltykę jelit" trzeba włożyć
>> między bajki.
>
> A co będzie jeżeli odstawienie węglowodanów nic nie da, i okaże się że
> jelita w dalszym ciągu nabrzmiewają jak
> piłka ?
>
Endriu, Ty często źle odczytujesz moje posty. Nie wolno nie jeść
węglowodanów wcale!!! Ja zachęcam często grupowiczów do znacznego
ograniczenia cukrowców. A logicznym jest, że jeżeli zmniejszą ilość
węglowodanów, to żeby nie być głodnym zjedzą więcej zwierzęcego białka, albo
białka z tłuszczem (np. tłuste mięso- karkówka). Węglowodanów musi zjadać
człowiek od 40 do 70 g na dobę, dzieci i młodzież więcej niż dorośli. Jeżeli
takie odstawienie nic nie da, to nie wiem co radzić, bo ja odsyłam często do
lekarzy optymalnych...
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |