« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-09-17 20:54:32
Temat: Re: Być, albo nie być.Dnia Wed, 17 Sep 2008 22:48:39 +0200, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>> To prawda, spieszcie się kochać wróbelki, tak szybko odchodzą...
>>> Człowiek pozbawia je naturalnych miejsc bytowania (czytaj:
>>> miejskich krzaków), a one migrować nie umiom, więc i niedługo
>>> wyginą, a na ich miejsce przyjdą (już idą) kruki i wrony.
>> Nie wyginą. Mój sąsiad ma konie i tyle jest tam rozsypanego ziarna,
>> że się armia wróbli żywi non stop :-)
>
> Armia ogólnopolska? Przecież napisałam, że one nie potrafią migrować,
> więc do Twojego sąsiada wszystkie nie przylecą.
Mam wrażenie, że ogólnopolska ;-P
Kiedyś w naszych okolicach wcale nie było wróbli, no to skąd się wzięły?
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-09-17 20:54:50
Temat: Re: Być, albo nie być.Użytkownik "Ikselka" napisał:
> Kiedyś w naszych okolicach wcale nie było wróbli, no to skąd
> się wzięły?
Z okręgu o promieniu kilometra. Dalej się nie ruszają :)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-09-17 21:02:14
Temat: Re: Być, albo nie być.medea<e...@p...fm>
news:garpl8$soo$1@nemesis.news.neostrada.pl
> Aicha pisze:
>
> > To prawda, spieszcie się kochać wróbelki, tak szybko odchodzą...
> > Człowiek pozbawia je naturalnych miejsc bytowania (czytaj: miejskich
> > krzaków), a one migrować nie umiom, więc i niedługo wyginą, a na ich
> > miejsce przyjdą (już idą) kruki i wrony.
> >
>
> No właśnie, już od dawna zauważyłam, że jakoś mało ostatnio wróbli, a
> z dzieciństwa pamiętam, że mnóstwo ich było.
Ja też. Był taki okres, że prawie wcale ich nie widziałem. Ale teraz znowu,
jakby trochę więcej.
Don
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-09-17 21:03:48
Temat: Re: Być, albo nie być.Dnia Wed, 17 Sep 2008 22:54:50 +0200, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>> Kiedyś w naszych okolicach wcale nie było wróbli, no to skąd
>> się wzięły?
>
> Z okręgu o promieniu kilometra. Dalej się nie ruszają :)
No dobra, to z jednego okręgu do drugiego i tak dalej, co kilometr - nie
mogą?
;-P
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-09-17 21:24:02
Temat: Re: Być, albo nie być.
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1wjdxfyfkvm86$.krmfllx7vle9$.dlg@40tude.net...
> PS. Najbardziej na świecie (jeśli chodzi o zjawiska przyrody) mnie
> zachwycają krople jesiennej wilgoci po deszczu zawieszone licznie na
> pajęczynie między drzewami - wtedy, kiedy nagle odbije się w nich słońce.
> To frazes, ale one naprawdę są wtedy piękniejsze od brylantów, kiedy tak
> rozbłyskami dają po oczach...
> Piękniejszego zjawiska nie znam.
A ja znam - to samo, ale w letni poranek przy wschodzacym słoncu w
górach....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-09-17 21:29:13
Temat: Re: Być, albo nie być."Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
news:garo9s$emi$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> > To prawda, spieszcie się kochać wróbelki, tak szybko odchodzą...
> Człowiek pozbawia je naturalnych miejsc bytowania (czytaj: miejskich
> krzaków), a one migrować nie umiom, więc i niedługo wyginą, a na ich
> miejsce przyjdą (już idą) kruki i wrony.
Ptaki (małe, ale nie tylko) prawie zniknęły - po Czarnobylu i smogu
chemicznym i elektromagnetycznym. Lasy są nieme. A tak pięknie śpiewały
wiosną.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-09-17 21:35:54
Temat: Re: Być, albo nie być.Dnia Wed, 17 Sep 2008 23:24:02 +0200, Prawusek napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:1wjdxfyfkvm86$.krmfllx7vle9$.dlg@40tude.net...
>
>> PS. Najbardziej na świecie (jeśli chodzi o zjawiska przyrody) mnie
>> zachwycają krople jesiennej wilgoci po deszczu zawieszone licznie na
>> pajęczynie między drzewami - wtedy, kiedy nagle odbije się w nich słońce.
>> To frazes, ale one naprawdę są wtedy piękniejsze od brylantów, kiedy tak
>> rozbłyskami dają po oczach...
>> Piękniejszego zjawiska nie znam.
>
> A ja znam - to samo, ale w letni poranek przy wschodzacym słoncu w
> górach....
Pewnie tak - a moje zauroczenie jesienią jest dla mnie samej dosyć świeżym
w życiu zjawiskiem, stąd szczególna dokładność obserwacji... Ale Ci powiem,
że nie ma dla mnie piękniejszych świateł, niż jesienne. Niebo jest wtedy
szarografitowoniebieskie, taki ma milicyjny kolor, i na tym tle, kiedy
tylko błyśnie słońce, drzewa z nieopadłymi jeszcze masami liści stają się
niesamowicie trójwymiarowe dzięki bocznemu światłu - takie światło i taki
efekt jest tylko jesienią.
A kiedyś - wiozłam córkę późną jesienią do szkoły i właśnie wschodzące
słońce wyjrzało całe - tylko jeden raz w życiu widziałam wszystko (ludzi,
samochody, drzewa, budynki, niebo, ziemię, trawe...) w świetle koloru wina
z dzikiej róży, ale wszystko, dosłownie wszystko, miało ten kolor - w
różnych jego odcieniach i jasnościach. Cudo!
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-09-17 21:38:21
Temat: Re: Być, albo nie być.Dnia Wed, 17 Sep 2008 23:29:13 +0200, Prawusek napisał(a):
> "Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
> news:garo9s$emi$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
>>> To prawda, spieszcie się kochać wróbelki, tak szybko odchodzą...
>> Człowiek pozbawia je naturalnych miejsc bytowania (czytaj: miejskich
>> krzaków), a one migrować nie umiom, więc i niedługo wyginą, a na ich
>> miejsce przyjdą (już idą) kruki i wrony.
>
> Ptaki (małe, ale nie tylko) prawie zniknęły - po Czarnobylu i smogu
> chemicznym i elektromagnetycznym. Lasy są nieme. A tak pięknie śpiewały
> wiosną.
U mnie nad rzeką w czeremchach drą się cały czas, i koło domu - w sosnach,
czarnych bzach, i różnych innych. A w maju słowiki, dosłownie jak w
piosence, spać nie dają, przeważnie koncertują ok. 2 w nocy, w stałych
miejscach :-)
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-09-17 21:52:23
Temat: Re: Być, albo nie być."Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1i7dkub2jq036.m7q4a23aw7jm.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 17 Sep 2008 23:29:13 +0200, Prawusek napisał(a):
>
> > "Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
> > news:garo9s$emi$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> >
> >>> To prawda, spieszcie się kochać wróbelki, tak szybko odchodzą...
> >> Człowiek pozbawia je naturalnych miejsc bytowania (czytaj: miejskich
> >> krzaków), a one migrować nie umiom, więc i niedługo wyginą, a na ich
> >> miejsce przyjdą (już idą) kruki i wrony.
> >
> > Ptaki (małe, ale nie tylko) prawie zniknęły - po Czarnobylu i smogu
> > chemicznym i elektromagnetycznym. Lasy są nieme. A tak pięknie śpiewały
> > wiosną.
>
> U mnie nad rzeką w czeremchach drą się cały czas, i koło domu - w sosnach,
> czarnych bzach, i różnych innych. A w maju słowiki, dosłownie jak w
> piosence, spać nie dają, przeważnie koncertują ok. 2 w nocy, w stałych
> miejscach :-)
Młoda jesteś - to co śpiewa, to już ćwierć, a nawet 1/8 ptaka... Spróbuj
sobie wyobrazić co było, gdy były wszystkie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-09-17 21:53:53
Temat: Re: Być, albo nie być."Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:189gupji3uk2e$.9noz8k7lnheo.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 17 Sep 2008 23:24:02 +0200, Prawusek napisał(a):
>
> > "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> > news:1wjdxfyfkvm86$.krmfllx7vle9$.dlg@40tude.net...
> >
> >> PS. Najbardziej na świecie (jeśli chodzi o zjawiska przyrody) mnie
> >> zachwycają krople jesiennej wilgoci po deszczu zawieszone licznie na
> >> pajęczynie między drzewami - wtedy, kiedy nagle odbije się w nich
słońce.
> >> To frazes, ale one naprawdę są wtedy piękniejsze od brylantów, kiedy
tak
> >> rozbłyskami dają po oczach...
> >> Piękniejszego zjawiska nie znam.
> >
> > A ja znam - to samo, ale w letni poranek przy wschodzacym słoncu w
> > górach....
>
> Pewnie tak - a moje zauroczenie jesienią jest dla mnie samej dosyć świeżym
> w życiu zjawiskiem, stąd szczególna dokładność obserwacji... Ale Ci
powiem,
> że nie ma dla mnie piękniejszych świateł, niż jesienne. Niebo jest wtedy
> szarografitowoniebieskie, taki ma milicyjny kolor, i na tym tle, kiedy
> tylko błyśnie słońce, drzewa z nieopadłymi jeszcze masami liści stają się
> niesamowicie trójwymiarowe dzięki bocznemu światłu - takie światło i taki
> efekt jest tylko jesienią.
> A kiedyś - wiozłam córkę późną jesienią do szkoły i właśnie wschodzące
> słońce wyjrzało całe - tylko jeden raz w życiu widziałam wszystko (ludzi,
> samochody, drzewa, budynki, niebo, ziemię, trawe...) w świetle koloru wina
> z dzikiej róży, ale wszystko, dosłownie wszystko, miało ten kolor - w
> różnych jego odcieniach i jasnościach. Cudo!
Znam to - widzisz malarsko i poetycznie - jak ja - szkoda tylko, że nie mamy
swoich dzieci - ktoreś wzięłoby całość!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |