Data: 2007-03-31 22:22:53
Temat: Re: Być razem a mentalność niezgodności
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik E. <e...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:eumagq$7pr$...@a...icm.edu.pl...
> Sky napisał(a):
>
> >> Nie muszę. Ślicznie ośmieszasz się sam.
>
> > a za takiego mnie tu i tam mają ;)
> >
> > Ależ brak ci absolutnie ochoty na tłuczenie głową w mur? ;P
>
> Otóż to. Na Twą głupotę starannie pielęgnowaną szkoda mojej energii.
Obiecanki cacanki...już raz ogłaszałaś EOT i jakoś ciagniesz [po]gad[an]kę
dalej... ;P
Co sprawia że nie możesz się zamknąć? [na mnie? albo raczej w pełni
"otworzyć"!? ;D]
Mądry nawet z głupoty innych potrafi wyciągnać pożytek...ty jak widzę
jedynie gadasz! ;P
> > Czyżbyś trzmychnęła jak myszka przed kotkiem? ;D
>
> Na razie czmychnęła IXelka, mimo takiego rycerza. Jak zwykle, jak
> dociera do niej, że nie ma racji, albo że powinna kogoś przeprosić.
> Swoją drogą szkoda mi kobiety. Normalnie miałaby poczucie własnej
> wartości i kobiecości bez potrzeby krzyczenia o tym na każdej juznetowej
> grupie.
> Tacy jak Ty sprawiają tylko, że miota się jeszcze bardziej.
> Jestem pewna, że gdyby na chwilkę pomyślała o sobie i o tym jaką siebie
> pokazuje... Mogłaby z niej byc całkiem sensowna dyskutantka.
>
> E.Lalka
e-Lalunciu...jak na razie to chcesz ją zmienić na swoje kopyto bo ci wadzi
taka jaką jest.
A to brak tolerancji i ordynarne szarogęszenie się -obnoszenie przekonania o
swojej wyższości -więc właściwie to ty jedynie o sobie wciąż myślisz i o tym
jaką jesteś [jaką inni powinni naśladować]. Pogadaj sobie z
Pszemolem...jeśłi się jeszcze nie wydobył z tej otchłani błotska i ruchomych
piasków w jaką sama również wpadłaś po uszy...że ci duszno...na duszy i z
innymi
[więc zwalasz swą "duszność" na tłok jaki inni sobą ci rzekomo czynią] ;)
Więc tak jak sama bardzo gardzisz Ixelką...tak sama jesteś tej pogardy
godna...prawda? ;)
A może nie gardzisz nią? Czyżby? W twoich słowach pogardy pełno...ubranej w
udawane współczucie i fałszywą troskę...
Bo gdybyś się naprawdę o nią troszczyła...inna byłaby twa do niej tekstem
mowa.
Chyba że troszczyć się naprawdę o innych nie umiesz więc i o siebie...
Ale by otrzymać pomoc...musisz przed sobą się do swej niezaradności wpierw
przyznać.
Potem pójdzie już łatwiej...
:)
Serdeczności
Sky
|