« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-13 10:06:38
Temat: Bylo:Sledz w sosoe salsaTak wczoraj pytalem sie o ta salse ,szukalem w przepisach i nic konkrertnego
nie znalazlem ,a tu sledzie sie mocza.Wiec podskoczylem do pobliskiego
hipermarkietu gdzie ponoc sa sledzie salsa.A jakze.Duza micha z kawalkami
sledzia na "czerwono" Spytalem sie jako ten "niekumaty" co to jest.?Dostalem
dosc wyczerpujaca odpowiedz i poprosilem o....20 dkg.Cena to tylko 2 zl.Nie
wytrzymalem i skubnolem se tego sledzia jeszcze w sklepie.I rozjasnienie.Toc
to nic innego jak sos slodko-kwasny UncleBens.Nie zastanawiajac sie wziolem
z regalu sloiczek tego sosu(o rany 4,35 zl) i do domciu.Zmieszalem z
wymoczonymi pokrojonymi i zdziepko skropionymi cytryna kawalkami
sledzi.Schowalem do lodowki zeby sie "przezarlo".
A dzisiaj probuje.Faktyczne sa pyszne Troche zostawie synowi zeby potwiedzil
smak.Tylko,ze tak kalkulacyjnie to sie nie oplaci.W sklepie taki sledzik
kosztuje 10 zl kg a ja zrobilem tylko 0.5 kg i kosztowalo mnie to ...ponad 9
zl.Ale co tam! Mam frajde ,ze sam se zrobilem.
Pozdrawiam
Stanislaw z Gdanska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-13 10:57:56
Temat: Re: Bylo:Sledz w sosoe salsaStanislaw Trepczyk napisał(a):
> Tak wczoraj pytalem sie o ta salse ,szukalem w przepisach i nic
> konkrertnego nie znalazlem ,a tu sledzie sie mocza.Wiec podskoczylem
> do pobliskiego hipermarkietu gdzie ponoc sa sledzie salsa.A
> jakze.Duza micha z kawalkami sledzia na "czerwono" Spytalem sie jako
> ten "niekumaty" co to jest.?Dostalem dosc wyczerpujaca odpowiedz i
> poprosilem o....20 dkg.Cena to tylko 2 zl.Nie wytrzymalem i skubnolem
> se tego sledzia jeszcze w sklepie.I rozjasnienie.Toc to nic innego
> jak sos slodko-kwasny UncleBens.Nie zastanawiajac sie wziolem z
> regalu sloiczek tego sosu(o rany 4,35 zl) i do domciu.Zmieszalem z
> wymoczonymi pokrojonymi i zdziepko skropionymi cytryna kawalkami
> sledzi.Schowalem do lodowki zeby sie "przezarlo".
> A dzisiaj probuje.Faktyczne sa pyszne Troche zostawie synowi zeby
> potwiedzil smak.Tylko,ze tak kalkulacyjnie to sie nie oplaci.W
> sklepie taki sledzik kosztuje 10 zl kg a ja zrobilem tylko 0.5 kg i
> kosztowalo mnie to ...ponad 9 zl.Ale co tam! Mam frajde ,ze sam se
> zrobilem.
===
Jak to sam? Co sam zrobiłeś? Odkręciłeś słoik z sosem? LOL
waldek
===
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-13 13:46:26
Temat: Re: Bylo:Sledz w sosoe salsa>
> ===
> Jak to sam? Co sam zrobiłeś? Odkręciłeś słoik z sosem? LOL
>
> waldek
> ===
> A Wiesz jak sie "napracowalem"!?
Siegnac sloik z 6 pulki od dolu,doniesc go do kasy -nie wspomne o zaplacie
za niego, a potem do domu.Oderwac banderolkie blokujaca nakretkie.A ze
nakretka byla zdziebko zassana(pewnie efekt pasteryzacji) bez mlodka i
przecinaka sie nie obeszlo. A Ty sie dziwisz ,ze sam to zrobilem!?
Brakowaly mi conajmniej ze dwie blondynki do pomocy.Uf! Ale jestem zmeczony!
Stanislaw troche juz wypoczety bo polowe salsy skonsumowalem.Ha!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-13 14:41:55
Temat: Re: Bylo:Sledz w sosoe salsaStanislaw Trepczyk <t...@n...pl> napisał(a):
"Salsa" to po hiszpansku "sos", a wiec sledzie w sosie sosie..? Podobnie
jak "Pustynia Sahara", "Rzeka Rio Grande", etc.
--
><eM eL><Washington, D.C.><
><There's no place like 127.0.0.1><
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-13 16:26:33
Temat: Re: Bylo:Sledz w sosoe salsa
eM eL wrote:
> Stanislaw Trepczyk <t...@n...pl> napisał(a):
>
> "Salsa" to po hiszpansku "sos", a wiec sledzie w sosie sosie..? Podobnie
> jak "Pustynia Sahara", "Rzeka Rio Grande", etc.
No i nie zapomnijmy o "serku fromage".
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-13 21:33:51
Temat: Re: Bylo:Sledz w sosoe salsaStanislaw Trepczyk wrote:
>> ===
>> Jak to sam? Co sam zrobiłeś? Odkręciłeś słoik z sosem? LOL
>>
>> waldek
>> ===
>> A Wiesz jak sie "napracowalem"!?
> Siegnac sloik z 6 pulki od dolu,doniesc go do kasy -nie wspomne o
> zaplacie za niego, a potem do domu.Oderwac banderolkie blokujaca
> nakretkie.A ze nakretka byla zdziebko zassana(pewnie efekt
> pasteryzacji) bez mlodka i przecinaka sie nie obeszlo. A Ty sie
> dziwisz ,ze sam to zrobilem!? Brakowaly mi conajmniej ze dwie
> blondynki do pomocy.Uf! Ale jestem zmeczony!
>
> Stanislaw troche juz wypoczety bo polowe salsy skonsumowalem.Ha!
===
Gratuluję! Cóż za inwencja twórcza!
Jak już znajdziesz te dwie blondynki, daj znać. Bo widząc, jak sobie
radziłeś z małym słoiczkiem sosu, to obu paniom sam raczej nie dasz rady.
waldek
===
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-15 16:39:34
Temat: Re: Bylo:Sledz w sosoe salsa> >
> > "Salsa" to po hiszpansku "sos", a wiec sledzie w sosie sosie..?
Podobnie
> > jak "Pustynia Sahara", "Rzeka Rio Grande", etc.
>
> No i nie zapomnijmy o "serku fromage".
> MB
> No to czemu jak googlowale (po polsku piszac) wyskakiwal mi taniec jakis
tam egzotyczny a nie sos a tym barzdiej sledz!?
Stanislaw Gdansk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-15 17:55:09
Temat: Re: Bylo:Sledz w sosoe salsa
Stanislaw Trepczyk wrote:
>>No to czemu jak googlowale (po polsku piszac) wyskakiwal mi taniec jakis
>
> tam egzotyczny a nie sos a tym barzdiej sledz!?
>
bo trzeba bylo googlowac po archiwum grupy, tu po wpisaniu "salsa" zaden
taniec by ci nie wyskoczyl
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&gr
oup=pl.rec.kuchnia
wiku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |