Strona główna Grupy pl.sci.psychologia CO robic?

Grupy

Szukaj w grupach

 

CO robic?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-12-06 09:34:21

Temat: CO robic?
Od: Tomasz Chmielnicki <T...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Psychologiem nie jestem, ale ostatnio coraz czesciej mam z psychologia
do czynienia, zarowno w pracy jak i zyciu osobistym.
Obecny moj problem, z ktorym nie potrafie sobie poradzic jest zwiazany z
kobieta :)). Jest to dziewczyna po przejsciach. Kiedys zostawil ja
czlowiek, bez ktorego nie wyobrazala sobie zycia. Minelo juz co prawda
dwa lata od tamtego czasu, ale ona bardzo sie zmienila. Jest zimna,
niedostepna i nieufna. ja nie potrafie do niej trafic. Zalezy mi na niej
i mam wrazenie, ze jej rowniez na mnie. jestem nieglupi i rozumiem jej
psychiczne blokady i nie naciskam, chociaz czasami jestem tak
zirytowany, ze nie potrafie sie powstrzymac i powiem cos zlosliwego. czy
ktos moze mi powiedziec jaki jest najskuteczniejszy sposob, aby podejsc
taka osobe, aby roztopic jej lod. Czy mozna zamienic taka zimna dame,
(kiedys byla cieplutka) w jej poprzednie wcielenie. jestem cieply i
wyrozumialy, ale moze nie jest to najlepszy sposob. Moze powinienem byc
zimny, moze powinienem udawac, ze nie zalezy mi na niej ... nie mam
pojecia ... prosze o pomoc

Pozdrawiam
Pacykonik (parzystokopytny futrzak)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-12-06 10:16:19

Temat: Re: CO robic?
Od: Robert Szymczak <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tomasz Chmielnicki napisał(a):
> Moze powinienem byc
> zimny, moze powinienem udawac, ze nie zalezy mi na niej ... nie mam
> pojecia ... prosze o pomoc

Nie, nie, nie. Nie tędy droga. Lód można stopić tylko ciepłem. Wiem jak
trudne jest czasem powstrzymać się od zjadliwości, gdy osoba, na której
nam zależy zamyka się w sobie, nie chce zaufać.... W takim wypadku
należy uzbroić się w cierpliwość, ogromną cierpliwość, i wyciągać stale
do niej rękę. Gdy ją odtrąca usunąć się na bok, a za czas jakiś znowu
spróbować. Nie jestem psychologiem, ale z autopsji wiem, że to działa.
Do mnie też ktoś wyciągnął rękę.

--
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-06 10:16:36

Temat: Re: CO robic?
Od: <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Skoro jestes wyrozumialy i cieply to po prostu badz soba. Dziewczyna stracila
zaufanie do calego rodu meskiego i pewnie trzeba czasu, zeby je odzyskala. A
zlosliwosci i udawanie zimnego drania to kiepski pomysl.Jesli wam obojgu zalezy
to musi sie udac... Trzymam kciuki :)
powodzenia
i.

> Psychologiem nie jestem, ale ostatnio coraz czesciej mam z psychologia
> do czynienia, zarowno w pracy jak i zyciu osobistym.
> Obecny moj problem, z ktorym nie potrafie sobie poradzic jest zwiazany z
> kobieta :)). Jest to dziewczyna po przejsciach. Kiedys zostawil ja
> czlowiek, bez ktorego nie wyobrazala sobie zycia. Minelo juz co prawda
> dwa lata od tamtego czasu, ale ona bardzo sie zmienila. Jest zimna,
> niedostepna i nieufna. ja nie potrafie do niej trafic. Zalezy mi na niej
> i mam wrazenie, ze jej rowniez na mnie. jestem nieglupi i rozumiem jej
> psychiczne blokady i nie naciskam, chociaz czasami jestem tak
> zirytowany, ze nie potrafie sie powstrzymac i powiem cos zlosliwego. czy
> ktos moze mi powiedziec jaki jest najskuteczniejszy sposob, aby podejsc
> taka osobe, aby roztopic jej lod. Czy mozna zamienic taka zimna dame,
> (kiedys byla cieplutka) w jej poprzednie wcielenie. jestem cieply i
> wyrozumialy, ale moze nie jest to najlepszy sposob. Moze powinienem byc
> zimny, moze powinienem udawac, ze nie zalezy mi na niej ... nie mam
> pojecia ... prosze o pomoc
>
> Pozdrawiam
> Pacykonik (parzystokopytny futrzak)


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-06 10:27:38

Temat: Re: CO robic?
Od: "miki" <c...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jest to dziewczyna po przejsciach. Kiedys zostawil ja
> czlowiek, bez ktorego nie wyobrazala sobie zycia. Minelo juz co prawda
> dwa lata od tamtego czasu, ale ona bardzo sie zmienila. Jest zimna,
> niedostepna i nieufna. ja nie potrafie do niej trafic.

Obawiam sie, ze dopoki ona sama nie zdecyduje, ze zostawia przeszlosc i
zaczyna patrzec w przyszlosc niewiele mozesz zdzialac. Dziwi mnie troche, ze
pomimo 2 lat wciaz jest zamknieta, rozumiem zranienia, nieufnosc ale dwa
lata to kawal czasu na to by powiedziec sobie stop! i zaczac normalnie zyc

Zalezy mi na niej
> i mam wrazenie, ze jej rowniez na mnie.
Nie wiem po czym wnioskujesz, ze jej tez zalezy i w sumie na czym polega
wlasciwie to jej zamkniecie? no bo jesli jest kompletnie zimna to niby jak
jej moze na Tobie zalezec? A jesli wyczuwasz, ze Cie lubi to w jaki sposob
to okazuje? Co to znaczy "zimna"? Moze traktuje Cie po prostu jak
przyjaciela?


> czy ktos moze mi powiedziec jaki jest najskuteczniejszy sposob, aby
podejsc
> taka osobe, aby roztopic jej lod.
Mozesz dalej przy niej byc i cierpliwie znosic jej blokady okazujac cieplo,
zrozumienie
mozesz rowniez sprobowac porozmawiac z nia otwarcie - jesli jestescie na
stopie przyjacielskiej - ze rozumiesz jej zranienia, ze jestes gotow
poczekac ale ona musi Ci pomoc bo jesli sama nie zechce wyjsc z tego stanu
to zeby nie wiem co nie jestes w stanie pokazac jej ze nie jestes taki jak
tamten chlopak, ktory ja zranil i ze nie wszyscy faceci sa tacy

wciaz jednak nasuwa mi sie pytanie czy to tylko kwestia jej zranienia? bo
moze tak sobie tlumaczysz fakt, ze ona nie przejawia jakichs cieplejszych
uczuc wobec Ciebie a ona po prostu nie jest zaangazowana?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-06 10:52:09

Temat: Re: CO robic?
Od: Helena S <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie, nie, nie. Nie tędy droga. Lód można stopić tylko ciepłem. Wiem jak
> trudne jest czasem powstrzymać się od zjadliwości, gdy osoba, na której
> nam zależy zamyka się w sobie, nie chce zaufać.... W takim wypadku
> należy uzbroić się w cierpliwość, ogromną cierpliwość, i wyciągać stale
> do niej rękę. Gdy ją odtrąca usunąć się na bok, a za czas jakiś znowu
> spróbować. Nie jestem psychologiem, ale z autopsji wiem, że to działa.
> Do mnie też ktoś wyciągnął rękę.
>
> --
> Robert
>
Ja też wyciągam rękę. Podpowiedz jak ten ktoś to zrobił?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-06 10:53:02

Temat: Re: CO robic?
Od: Helena S <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie, nie, nie. Nie tędy droga. Lód można stopić tylko ciepłem. Wiem jak
> trudne jest czasem powstrzymać się od zjadliwości, gdy osoba, na której
> nam zależy zamyka się w sobie, nie chce zaufać.... W takim wypadku
> należy uzbroić się w cierpliwość, ogromną cierpliwość, i wyciągać stale
> do niej rękę. Gdy ją odtrąca usunąć się na bok, a za czas jakiś znowu
> spróbować. Nie jestem psychologiem, ale z autopsji wiem, że to działa.
> Do mnie też ktoś wyciągnął rękę.
>
> --
> Robert
>
Ja też wyciągam rękę. Podpowiedz jak ten ktoś to zrobił?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-06 11:16:32

Temat: Re: CO robic?
Od: Tomasz Chmielnicki <T...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



Robert Szymczak wrote:
>
> Tomasz Chmielnicki napisał(a):
> > Moze powinienem byc
> > zimny, moze powinienem udawac, ze nie zalezy mi na niej ... nie mam
> > pojecia ... prosze o pomoc
>
> Nie, nie, nie. Nie tędy droga. Lód można stopić tylko ciepłem. Wiem jak
> trudne jest czasem powstrzymać się od zjadliwości, gdy osoba, na której
> nam zależy zamyka się w sobie, nie chce zaufać.... W takim wypadku
> należy uzbroić się w cierpliwość, ogromną cierpliwość, i wyciągać stale
> do niej rękę.

Trzeba byc naprawde cierpliwym czlowiemiem; nie wiem czy dam sobie rade.
Poza tym czlowiek po jakims czasie zaczyna sie angazowac, dlatego
wypadaloby wiedziec czy nie pcha sie w slepa uliczke. Tego nigdy
wiedzial nie bede. Z drugiej strony czy jestem na tyle silny, aby
zrezygnowac z niej, zeby dac sobie spokoj, odizolowac sie i zaczac
wszystko od nowa. Qrde ... dlaczego nie mozna znac odpowiedzi na takie
pytania.

Gdy ją odtrąca usunąć się na bok, a za czas jakiś znowu
> spróbować. Nie jestem psychologiem, ale z autopsji wiem, że to działa.
> Do mnie też ktoś wyciągnął rękę.

To w duzym stopniu zalezy od czlowieka. Jedni potrafia to docenic, inni
nie chca, a jeszcze inni po prostu sa egoistami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-06 11:17:56

Temat: Re: CO robic?
Od: Tomasz Chmielnicki <T...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



i...@p...onet.pl wrote:
>
> Skoro jestes wyrozumialy i cieply to po prostu badz soba. Dziewczyna stracila
> zaufanie do calego rodu meskiego i pewnie trzeba czasu, zeby je odzyskala. A
> zlosliwosci i udawanie zimnego drania to kiepski pomysl.Jesli wam obojgu zalezy
> to musi sie udac... Trzymam kciuki :)
> powodzenia
> i.

Dziekuje za cieple slowa, przydadza mi sie, oj bardzo :)))
Pacyko

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-06 11:31:23

Temat: Re: CO robic?
Od: Tomasz Chmielnicki <T...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



miki wrote:
>
> Jest to dziewczyna po przejsciach. Kiedys zostawil ja
> > czlowiek, bez ktorego nie wyobrazala sobie zycia. Minelo juz co prawda
> > dwa lata od tamtego czasu, ale ona bardzo sie zmienila. Jest zimna,
> > niedostepna i nieufna. ja nie potrafie do niej trafic.
>
> Obawiam sie, ze dopoki ona sama nie zdecyduje, ze zostawia przeszlosc i
> zaczyna patrzec w przyszlosc niewiele mozesz zdzialac. Dziwi mnie troche, ze
> pomimo 2 lat wciaz jest zamknieta, rozumiem zranienia, nieufnosc ale dwa
> lata to kawal czasu na to by powiedziec sobie stop! i zaczac normalnie zyc
>

Wlasnie dlatego pisze do psychologow, bo tez uwazam to za pewien odchyl.


> Zalezy mi na niej
> > i mam wrazenie, ze jej rowniez na mnie.
> Nie wiem po czym wnioskujesz, ze jej tez zalezy i w sumie na czym polega
> wlasciwie to jej zamkniecie? no bo jesli jest kompletnie zimna to niby jak
> jej moze na Tobie zalezec? A jesli wyczuwasz, ze Cie lubi to w jaki sposob
> to okazuje? Co to znaczy "zimna"? Moze traktuje Cie po prostu jak
> przyjaciela?
>

Czasami potrafi byc ciepla, ale jest to raczej sporadyczne. Nie traktuje
mnie do konca jak przyjaciela, to sie czuje. A zimno polega na tym , ze
odtraca mnie jak chce ja pocalowac, albo wziac za reke (nie zawsze
naturalnie), a najbardziej sie zamyka jak jej powiem, ze jest zimna i ze
irytuje mnie to i nigdy nie chce na ten temat rozmawiac. natychmiast
zamyka sie w sobi i zwija w klebek i lepiej jej wtedy nie dotykac, bo
tylko mozna ja rozdraznic.


> > czy ktos moze mi powiedziec jaki jest najskuteczniejszy sposob, aby
> podejsc
> > taka osobe, aby roztopic jej lod.
> Mozesz dalej przy niej byc i cierpliwie znosic jej blokady okazujac cieplo,
> zrozumienie
> mozesz rowniez sprobowac porozmawiac z nia otwarcie - jesli jestescie na
> stopie przyjacielskiej - ze rozumiesz jej zranienia, ze jestes gotow
> poczekac ale ona musi Ci pomoc bo jesli sama nie zechce wyjsc z tego stanu
> to zeby nie wiem co nie jestes w stanie pokazac jej ze nie jestes taki jak
> tamten chlopak, ktory ja zranil i ze nie wszyscy faceci sa tacy

Staralem sie rozmawiac, ale przynosilo to zawsze odwrotny skutek.
Zamykala sie jeszcze bardziej i stawala sie kompletnie niedostepna. jest
to silny uraz, ktory siedzi w jej psychice. Czlowiek, z ktorym byla byl
dla niej zimny i mam wrazenie, ze ona to poprostu od niego przejela.
Wydaje mi sie, ze jest to rowniez obrona jej psychiki przed osoba ktora
moglaby pokochac, bo tylko wtedy moze zostac skrzywdzona.

>
> wciaz jednak nasuwa mi sie pytanie czy to tylko kwestia jej zranienia? bo
> moze tak sobie tlumaczysz fakt, ze ona nie przejawia jakichs cieplejszych
> uczuc wobec Ciebie a ona po prostu nie jest zaangazowana?

Wydaj mi sie, ze raczej nie jest tak jak myslisz. W 100% nie jest
zaangazowana, podobnie jak ja, ale rozmawialismy o tym, ze myslimy o
sobie powaznie, dobrze sie rozumiemy i bawimy razem.

Pacyko

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-06 13:07:15

Temat: Re: CO robic?
Od: "miki" <c...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Czasami potrafi byc ciepla, ale jest to raczej sporadyczne. Nie traktuje
> mnie do konca jak przyjaciela, to sie czuje. A zimno polega na tym , ze
> odtraca mnie jak chce ja pocalowac, albo wziac za reke (nie zawsze
> naturalnie), a najbardziej sie zamyka jak jej powiem, ze jest zimna i ze
> irytuje mnie to i nigdy nie chce na ten temat rozmawiac. natychmiast
> zamyka sie w sobi i zwija w klebek i lepiej jej wtedy nie dotykac, bo
> tylko mozna ja rozdraznic.
> Staralem sie rozmawiac, ale przynosilo to zawsze odwrotny skutek.
> Zamykala sie jeszcze bardziej i stawala sie kompletnie niedostepna

A wiec pozostaje Ci jedno - po prostu byc przy niej, ofiarowac jej duzo
cierpliwosci, zyczliwosci i milosci. Z autopsji wiem jak bardzo to
przemienia. Kiedys bylam bardzo zamknieta i spotkalam kogos, kto potrafil
mnie w pelni zaakceptowac. Pamietam jak raz zachowalam sie dosc kretynsko a
jedyne co zobaczylam w jego oczach to ogromne cieplo i akceptacje i ...
zaczelam sie zmieniac.
Twoja sytuacja jest nieco inna bo ona ma uraz do facetow ale mam nadzieje,
ze starczy Ci sil.
Jest jeszcze cos co moglabym Ci poradzic ale nie wiem czy jestes osoba
wierzaca - ja na Twoim miejscu bym sie za nia modlila.

> Wydaje mi sie, ze jest to rowniez obrona jej psychiki przed osoba ktora
> moglaby pokochac, bo tylko wtedy moze zostac skrzywdzona.
zgadzam sie z Toba

z calego serca zycze wytrwalosci


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Pytanko:)
Re: Pytanko:)
Re: precz z ortografia
Pytanko:)
prosba... o rade :)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »