Kamil =?iso-8859-2?Q?Dzi=F3bek?= <t...@f...onet.pl> napisał / wrote:

>
>
> Vicky Bonus napisał(a):
>
> > To bardzo smutna matoda. Działa jak narkotyki, alkohol i inne uzalezniki.
> > Sa trzy etapy : potrzeba, pozorne zaspokojenie potrzeby, chwilowa ulga,
> > zludna przyjemnosc i...kac, moralniak, rozczarowanie...czy mnie tylko na
> > tyle stac. Tak ja to widze.
> > Wiktoria
>
> Bo Ty jestes zapewne kobieta, a one zawsze maja gorzej z tymi rzeczami. jak
> chcesz to potrenujemy razem a potem porownamy to z masturbacja. Z kaca,
> maralnika i rozczarowania mozna zrezygnowac. Ciekawe czy w prawdziwym stosunku
> tez bys to odczuwala, zapewne tak, bo spodziewasz sie zawiele.
> Pozdrawiam

Witaj!

Masz racje. Spodziwam sie wiele. Nie za wiele, ale wiele. I dlatego nie
moge sie zgodzic na to, by sex schodzil do rangi treningu czy jakis tam
porownan. W tej kwestii ne lubie bylejakosci i wkurza mnie, gdy ktos splyca
wartosc seksu. Jednak w Twoim przypadku, gdy nie ogranicza Cie nawet zdrowy
rozsadek, to zrozumiale, warto sobie poekserymentowac. Jednak wiedz, ze sa
ludzie w pewien sposob zdeterminowani i troche zwazaja na jakosc zycia,
w pewien sposob sie ograniczajac.
Pozdrowionka
Wiktoria


> --
> niebadz cyniczna dziewczyno, czy widzisz te rence, sa takie delikatne ale
> znajda cel, gdy przyjdzie czas,
> niebadz cyniczny chlopcze, niemow mi ze zycie moze byc zle, bo powiem ci ze
> moze byc jeszcze gorsze. [wlochaty]
>
>
>
>
>