!
"Vicky Bonus" <v...@p...wp.pl> wrote in message
news:8q4k4p$7su$1@i26.cnt.pl...

> HeJ!
> A czy nie miales nigdy kaca moralnego z powodu tego, ze zrobiles cos
wbrew
> wlasnemu sumieniu? I nie trzeba bylo przeginac, tylko po prostu zrobic
> cos, co bylo wewnetrznie sprzeczne z samym Tobą?
> Oczywiście, to zalezy od wlasnego systemu aksjologicznego.

No tak, zdarzalo mi sie robic cos na zasadzie
mniejszego zla.
Na przyklad sluzba wojskowa,
wczesniej kilkanascie lat uczenia sie
(zaladowywania do wlasnej glowy)
tresci zbednych lub nawet szkodliwych
(bo inaczej nie mialbym dostepu do
tych, na ktorych MNIE zalezalo).

Oczywiscie tzw. autorytety moralne
wola wzbudzac w mlodych osobnikach
poczucie winy z powodu np. masturbacji,
aby zaciemnic "gwalt intelektualny",
ktorego ONI dokonuja i oczekuja, ze
uczestniczenie w ICH praktykach bedzie
przyjmowane jako wartosciowy dar.
(Uczen wpruwajacy na pamiec bezuzyteczne
tresci, to masturbacja umyslowa
uwiklana w sado-masochistyczna relacje
z nauczyciel(em/elkami).)

PS. Masturbacja nie jest zla sama z siebie.
Jest tylko nierozsadnym rozpraszaniem
energii, ktora moglaby byc lepiej wykorzystana.
Jesli jednak nie moze byc z jakich powodow
lepiej wykorzystana, to juz calkiem
inny problem.

--
A.