Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
nemesis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Marsel <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Charakter spoleczny a rola terapeuty
Date: Sun, 15 May 2005 15:20:44 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 36
Message-ID: <d67ik9$658$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <d65r2n$6o5$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: acl55.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1116163529 6312 83.25.63.55 (15 May 2005 13:25:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 15 May 2005 13:25:29 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-GB; rv:1.7.3) Gecko/20040910
X-Accept-Language: en-gb, en
In-Reply-To: <d65r2n$6o5$1@inews.gazeta.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:320353
Ukryj nagłówki
sweetnighter wrote:
> [...]
> o to, by postulować ten typ zaangażowania. Ale czy nie jest tak, że terapeuci
> zbyt często widzą swą rolę po prostu jako ekspertów od pewnego konkretnego,
> wycinkowego obszaru rzeczywistości – podobnie jak swoją "działkę" ma
> inżynier dróg i mostów, analityk finansowy czy meterolog – dbających o to, by
> ten obszar – tu: psychologia jednostki – funkcjonował w sposób właściwy
(z
> punktu widzenia systemu)? Czy też może charakter ich pracy predystynuje ich
> do postawy bardziej świadomej i krytycznej? Bo przecież pomiędzy postulatami
> zdrowej osobowości a spolecznego przystosowania może istnieć sprzeczność. A
> może nie?
Wydaje mi sie, ze nie jest rolą psychologii bezposrednie ingerowanie w
zycie jednostki wbrew jej woli. To w koncu domena prawa.
(które jest pewnym kompromisem pomiedzy ochrona konkretnych interesów
jednych a blizej nie określonym poczuciem bezpieczeństwa innych)
W kazdym razie nie jest to takie proste... Podam przyklad korupcji -
oczywiscie jest zjawiskiem niezgodnym z prawem, choc to własnie prawo
przyczynia sie do jej istnienia, ale trudno mi byloby powiedziec, ze
taki wyrachowany splot zaleznosci, tez interpersonalnych, w swojej
skutecznosci moze byc swiadectwem braku przystosowania spolecznego.
I dodatkowo, czy jest to zjawiasko ciekawe z punktu widzenia
psychopatologi..? No coz, wyglada na to, ze nie bardzo. W koncu
odnoszenie korzysci materialnych kosztem innych w naszej kulturze jest
ok i ma bardzo bogate tradycje. Tylko jednostki potrafilyby sie temu
oprzec, i to raczej im nalezaloby sie uwazaniej przyjrzec.. To one
cierpią i pewnie znalazby sie takie ktore chcialyby sie z tego wyleczyc ;)
Nie wiem czy mozna, ale ja podejrzewam, ze psychologia miec moze bardzo
niewielki wplyw, jesli w ogole, na kstałtowanie sie prawa (w koncu juz
mocno okrzepnietego), nawet w dalszej perspektywie. A sami
psychologowie? Reprezentuja w kocu zdefiniowa dziedzine, a wiec jesli
ktos chce wykraczac poza nią i robic cos na rzecz spoleczeństwa, to
raczej na wlasna rekę i wg wlasnego widzi mi sie (idei fix, nosa,
sumienia, czy co tam ma w pododrędziu)
|