Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl
!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Greg" <o...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Chlopak
Date: Mon, 3 Nov 2003 18:16:10 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 54
Message-ID: <bo62ia$ovu$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bo5uj4$6el$1@atlantis.news.tpi.pl>
<2...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: kubus.interpc.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1067879820 25598 217.98.79.66 (3 Nov 2003 17:17:00 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 3 Nov 2003 17:17:00 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:237135
Ukryj nagłówki
"krocia" w wiadomości news:2c32.00000270.3fa6885e@newsgate.onet.pl
napisal(a):
>
> ps. pzrestan zartowac ze mnie, to dla mnie powazny problem
Ja z Ciebie wcale nie zartuje. Nie poradze jednak na to, ze nie potrafisz
odczytac na co zwracam Twoja uwage. Pytasz:
> ok, ile nagich kobiet chodzi po ulicach? zadna, ilu ubranych,
> facetow chodzi po ulicach? cala masa.
No i wlasnie! Pewne sprawy sa dla Ciebie oczywiste, ale nie potrafisz z
tego wyciagnac wnioskow. Wczesniej piszesz, ze on poprosil Cie abys nie
ogladala ubranych facetow i Ty dotrzymalas slowa. Po pierwsze jak
dotrzymalas skoro ich widujesz? Po drugie wlasnie przez to, ze nie masz
mozliwosci unikniecia takich sytuacji (poniewaz ludzie z reguly po ulicach
chodza ubrani, a nie nadzy), Tobie jest latwiej "dotrzymac slowa".
Moze na przykladzie bedzie latwiej Ci zrozumiec o czym pisze. Wyobraz sobie
dwojke narkomanow. Chca wyjsc z nalogu i pomagaja sobie w ten sposob, ze
jeden wymaga od drugiego. Szkopul w tym, ze jeden jest uzalezniony od
srodka trudno dostepnego. Drugi zas od takiego, ktorego pewne ilosci mozna
znalezc w tym wszystkim co stanowi ich pokarm (a co za tym idzie musza to
jesc czy tego chca, czy nie). Drugi ma teraz pretensje do pierwszego, ze
ten nadal bierze (choc musi sie postarac aby zdobyc narkotyk), kiedy on
slowa dotrzymal, a jego narkotyk jest ogolniedostepny wiec sie o niego
nawet starac nie musi. No faktycznie juz sie nie kluje i nie wacha, ale nie
bierze pod uwage, ze swoj glod narkotyczny w jakims stopniu zaspokaja
jednak tymi sladowymi ilosciami narkotyku w pokarmie - jest mu wiec
latwiej.
Tak wiec sorry, ale powolywanie sie w tym przypadku na "ja slowa
dotrzymalam" jak dla mnie jest smieszne.
Sprawa jest prosta. Mozesz starac sie go zmienic. Co robic? To zalezy od
Ciebie. Jak dlugo? Tyle ile wytrzymasz (lub on). Jesli on nie wytrzyma -
sprawa zakonczona. Jesli Ty juz nie bedziesz mogla, to masz dwie
mozliwosci - zaakceptowac, albo zmienic partnera. Przy czym akceptacja z
Twojej strony moze byc pierwszym krokiem. Zmieniajac siebie nie bedziesz
musiala zmieniac jego.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
P.S. Nie twierdze, ze jestes narkomanka! Zaznaczam to wyraznie bo jak widze
trzeba.
|