Data: 2010-12-25 15:59:21
Temat: Re: Choinka
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 25 Dec 2010 13:44:12 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2010-12-24 23:53, Ikselka pisze:
>
>> PS. Nogi mi odmówiły posłuszeństwa po przed/wigilijnej krzątaninie.
>
> Bo to trzeba biesiadników wcześniej zatrudnić do pomocy, a Ty pewnie
> taka ambitna jesteś, że nikomu nie dasz się wykazać. ;-P
MŚK ma swoje bieganie - wędzenie, palenie w piecu c.o., w kominku, grzanie
wody w bojlerze, przynoszenie mi opału do kuchni, w ogóle cały ten podły
socjal. Nawet w tym roku choinkę ścinał własnoręcznie, zwisając niemal z
dachu (byłam już pewna, ze to się źle skończy - stojący MŚK na rogu dachu
przybudówki, z piłą w łapie, a tu ślisko na tym dachu jak nie wiem co), bo
nam świerki wyrastają przy domu już zbyt wysoko i trzeba było skrócić
(świerki wypuszczą z oczek zapasowych takie boczne "czubki", z których
jeden potem stanie się tzw przewodnikiem). No to mam choinkę własną nawet,
a nawet 9 sztuk! A ta choinka za duża i tak, więc ucięli jej czubek (bo
taki sobie) i wygląda, jakby wchodziła w sufit. Wyjątkowo oryginalnie to
wygląda, no ale anioła tam przyczepiliśmy i tak bardzo nie szokuje :-D
Mieliśmy nawet zamiar powyżej, na piętrze, ustawić i ubrać ten ścięty
czubek w tym samym rogu pokoju :-P
A reszta - a będą mi tu w kuchni przeszkadzać tylko. Starsza córka
przyjechała z mężem późno, przed samą Wigilią, bo jakieś-tam-coś do
laboratorium im przywieźli i musiał ktoś odebrać, nie ma to jak być u
profesora za Murzyna ;-) Dziewczyny więc pokroiły tylko warzywka na
sałatkę, potem pomagały podawać, a było co... Znowu za dużo żarcia! No nie
potrafię jakoś stonować ilości ani asortymentu, ciągle mi się wydaje, ze
wszystkiego jest za mało.
> Przyganiał kocioł garnkowi - ja mam za to jak zwykle przy tego typu
> okazjach skórę na dłoniach zjechaną i popękaną na maksa.
O, to to. Normalnie nie mogę dotknąć niczego szorstkiego ani kwaśnego, ani
słonego... smaruję Alantanem w maści, to pomaga. A o paznokciach to nawet
nie wspominam... A tam, odrosną :-)
Teraz piszę, bo cała reszta w kościele - ja zaś nogi mam na oparciu fotela
i na nich laptop, odreagowuję w necie bieganie przy garach :-)
|