« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-03-23 16:51:18
Temat: Re: Chyba zostane kominiarzem> Ty sie ciesz.Do mnie przyszedł kominiarz na odbiór kominów i wzial 200
> zł;-(
No i co zrobic z takim biznesmenem ?
Faktycznie wielokrotnie czlowiek nie umawia sie na cene liczac, ze
stawka bedzie 'zwyczajowa' a tu takie zaskoczenie...
Splawic ? W sumie ten ktos tez sie nie umowil na cene.
Dac ile sie uwaza ?
--
Adam
usun literki "v": v...@v...vcomv
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-03-23 17:40:54
Temat: Re: Chyba zostane kominiarzemAdam napisał(a):
> Faktycznie wielokrotnie czlowiek nie umawia sie na cene liczac, ze
> stawka bedzie 'zwyczajowa' a tu takie zaskoczenie...
> Splawic ? W sumie ten ktos tez sie nie umowil na cene.
> Dac ile sie uwaza ?
Jakbym spławiła, to bym nie dostała papierów o odbiorze i lipa;-(
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-03-24 13:08:04
Temat: Re: Chyba zostane kominiarzem
Użytkownik "awl" <a...@...wp.pl> napisał w wiadomości
news:dvp03o$bmc$1@atlantis.news.tpi.pl...
| Przyszedł dziś do mnie kominiarz na (podobno) obowiązkową kontrolę. Wszedł
| do piwnicy wyszedł i wziął 30zł. Jeśli jest jeszcze taki zawód, gdzie się
| zarabia w 5min. 3 dychy to ja poproszę o informację.
|
| Pozdrawiam,
| Adam.
Do mnie tez przychodzi. Regularnie co pol roku. Kasuje jak u Ciebie.
Czasem z nim pogadam. Z rozmow wyniklo co nastepuje:
- kominiarza nie mozna zwolnic, bo jest deficyt kominiarzy
- kiepsko zarabiaja ale od czego sa fuchy.
Nic tylko uczyc sie na kominiarza. ehh. (to chyba dla takich co lubia miec
jedna prace do konca zycia i swiety spokoj)
Vx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-03-24 13:44:15
Temat: Re: Chyba zostane kominiarzemDnia 3/24/2006 2:08 PM, VigoX napisał(a):
> Do mnie tez przychodzi. Regularnie co pol roku. Kasuje jak u Ciebie.
Ale zdajesz sobie sprawę, że to jest twoja dobra wola, że go wpuszczasz?
Równie dobrze możesz sobie zaprosić dowolnego innego kominiarza, jeśli
chcesz mieć przeglądane/czyszczone kominy.
>
> Czasem z nim pogadam. Z rozmow wyniklo co nastepuje:
> - kominiarza nie mozna zwolnic, bo jest deficyt kominiarzy
Co to znaczy "nie można zwolnić"? Kto nie może zwolnić? Ja korzystam z
usług kominiarza mającego własną firmę.
> - kiepsko zarabiaja ale od czego sa fuchy.
>
> Nic tylko uczyc sie na kominiarza. ehh. (to chyba dla takich co lubia miec
> jedna prace do konca zycia i swiety spokoj)
Wiesz co, aż sprawdziłem, czy nie wysłałeś tego posta 20 lat temu albo z
Kuby! :-)
Kominiarz - zawód jak zawód. Jak ktoś ma smykałkę do interesów, to
prowadzi samodzielną działalność i może sobie dobrze z tego żyć. Ktoś
inny musi się zatrudnić; czasem znajdzie lepszego pracodawcę czasem
gorszego. Jeśli jest deficyt kominiarzy, to zarobki powinny być niezłe.
Michał
--
Michał Sobkowski, IChB PAN, Poznań
http://www.man.poznan.pl/~msob/
"Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!"
[U. Eco]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-03-24 14:00:05
Temat: Re: Chyba zostane kominiarzem
Użytkownik "Michał Sobkowski" <m...@f...adres.invalid> napisał w
wiadomości news:e00t3h$ale$1@sunflower.man.poznan.pl...
| Dnia 3/24/2006 2:08 PM, VigoX napisał(a):
|
| > Do mnie tez przychodzi. Regularnie co pol roku. Kasuje jak u Ciebie.
| Ale zdajesz sobie sprawę, że to jest twoja dobra wola, że go wpuszczasz?
| Równie dobrze możesz sobie zaprosić dowolnego innego kominiarza, jeśli
| chcesz mieć przeglądane/czyszczone kominy.
wlasnie.. on mi cos o jakis przepisach mowil.
mialem sie tym zajac i sprawdzic ale ciagle czasu brakowalo.
wiec mowisz ze nie musze z nigo korzystac? moge poszukac kogos tanszego?
hmm..
| >
| > Czasem z nim pogadam. Z rozmow wyniklo co nastepuje:
| > - kominiarza nie mozna zwolnic, bo jest deficyt kominiarzy
| Co to znaczy "nie można zwolnić"? Kto nie może zwolnić? Ja korzystam z
| usług kominiarza mającego własną firmę.
tak. nie sprecyzopwalem. Ten mój kominiarz pracuje w jakims państwowym
przedsiebiorstwie. Wiec chyba teraz rozumiesz znaczenie stwoerdzenia "nie
moga mnie zwolnic". taaa.
| > - kiepsko zarabiaja ale od czego sa fuchy.
| >
| > Nic tylko uczyc sie na kominiarza. ehh. (to chyba dla takich co lubia
miec
| > jedna prace do konca zycia i swiety spokoj)
| Wiesz co, aż sprawdziłem, czy nie wysłałeś tego posta 20 lat temu albo z
| Kuby! :-)
| Kominiarz - zawód jak zawód. Jak ktoś ma smykałkę do interesów, to
| prowadzi samodzielną działalność i może sobie dobrze z tego żyć. Ktoś
| inny musi się zatrudnić; czasem znajdzie lepszego pracodawcę czasem
| gorszego. Jeśli jest deficyt kominiarzy, to zarobki powinny być niezłe.
:)) powtarzam.. jakas panstwowa spoldzielnia. Do tego jeszce sie chwalil ze
na awans szanse maja tylko "swoi" no i ze tam ludzie rodzinami pracuja. Cos
ci to mowi? Nie tzreba daleko patrzec. ZUSy, USy i po czesci jakies Urzedy
Miejskie czy tez Gminne dzialaja na takich samych zasadach... ciagle jeszcze
niestety. To sa wlasnie panstwowe firmy. Ten swiat wciaz funkcjonuje. A PRL
niby sie skonczyl.
Pozdrawiam
Vx
Ps: te przeglady to tak samo robi mi regularnie facet od gasnic. Ale ten to
juz prywatnie. Co pol roku mnie nawiedza. sprawdza nalepki i kasuje za
przeglad. Tez to musze sprawdzic.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-03-24 14:38:41
Temat: Re: Chyba zostane kominiarzemDnia 3/24/2006 3:00 PM, VigoX napisał(a):
> Użytkownik "Michał Sobkowski" <m...@f...adres.invalid> napisał w
> wiadomości news:e00t3h$ale$1@sunflower.man.poznan.pl...
> | Dnia 3/24/2006 2:08 PM, VigoX napisał(a):
> |
> | > Do mnie tez przychodzi. Regularnie co pol roku. Kasuje jak u Ciebie.
> | Ale zdajesz sobie sprawę, że to jest twoja dobra wola, że go wpuszczasz?
> | Równie dobrze możesz sobie zaprosić dowolnego innego kominiarza, jeśli
> | chcesz mieć przeglądane/czyszczone kominy.
>
> wlasnie.. on mi cos o jakis przepisach mowil.
> mialem sie tym zajac i sprawdzic ale ciagle czasu brakowalo.
> wiec mowisz ze nie musze z nigo korzystac? moge poszukac kogos tanszego?
> hmm..
Rejonizacja usług kominiarskich została zniesiona dawno temu. Możesz
wziąć kominiarza choćby i z drugiego końca kraju. Ten twój "rejonowy" ma
równe prawo wejść na twój teren jak akwizytor dywanów.
[...]
> Ps: te przeglady to tak samo robi mi regularnie facet od gasnic. Ale ten to
> juz prywatnie. Co pol roku mnie nawiedza. sprawdza nalepki i kasuje za
> przeglad. Tez to musze sprawdzic.
Nowoczesne gaśnice mają wskaźnik ciśnienia, więc ich przegląd może
ograniczać się do zerknięcia na manometr i przylepienia nalepki. Jeśli
potrzebujesz gaśnicę, a nie kontrolkę, to sam pilnuj ciśnienia. :-)
Natomiast jeśli gaśnica nie ma wskaźnika, a ty jednak potrzebujesz
gaśnicę, a nie kontrolkę, to wygląda na to, że twój fachowiec robi cię w
konia.
Michał
--
Michał Sobkowski, IChB PAN, Poznań
http://www.man.poznan.pl/~msob/
"Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!"
[U. Eco]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |