« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-03-06 21:21:23
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)s(00)mal <s...@o...pl_usun-myslniki> wrote:
>
> Mam takie akcje, ze tyje okresowo. Najczesciej w swieta jakies, gdy
> sie obzeram albo gdy kupie sobie wieksze ubrania. Wtedy automatycznie
> rosne i rowniez przybieram nieco na wadze. Ostatnio mialem taka akcje
> (zanim nie przeszedlem na MM). Tylem codziennie po ok. 100 gram.
> Zaczalem cwiczyc:
>
> http://montignac.miniportal.pl/cwiczenia.php
>
> Waga przestala rosnac, a nawet zaczela powolutku spadac. Mysle, ze
> uda ci sie tymi cwiczeniami schudnac te 3 kilo:) Cwicz codziennie
Brzmi nieco magicznie ;-) Ale spróbuję (zabawnie trochę brzmią te hasła na
co te ćwiczenia mają wpływać :-) ) Ale oprócz tych ćwiczęń robiłeś coś
jeszcze? Bo ty chyba na MM jestes, co?
Katka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-03-06 21:46:21
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)> www.janwer.com kliknij dieta
dzieki:-)
pzd. Wiedzma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-03-07 09:41:31
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)
Użytkownik "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c2d6sb$49p$1@news.onet.pl...
> "musi starczyć" :) zapomniałeś dodać ,ze inaczej być nie może i już :)
Tyle, ze to faktycznie wystarcza.Wyprobowalam na sobie.Ja oczywiscie jem
mniej- 4 zoltka na 50g masla plus 20g wasy pelnoziarnistej na wierzch
zielona pietruszka jakies 5g.
> napisz co będzie jak nie starczy,no chyba ze takiej myśli nie dopuszczasz
> "bo inaczej być nie może"
Jesli by nie wystarczylo i poczulabym glod- mam w zanadrzu smetanke kremowke
( w pracy malutki mikserek, by ubic na pianke).
Ja osobiscie nie przyjmuje tej diety w ten sposob, bo tak byc musi, bo
inaczej byc nie moze.
Staram sie swoj posilek urozmaicac, byc moze to sila przyzwyczajenia, ale
zjedzenie snaidania o innym skladzie np pasztetu, czy szynki czy sera
zoltego, pomomo identycznego BTW powoduje u mnie jakis niedosyt.
Ale mnie za wzor brac nie nalezy. Hafsa
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-03-07 10:06:43
Temat: Re: serio pytam o 16 godzinę
Użytkownik "slawek" <slawekopty(usuń)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c2d64h$r8s$1@inews.gazeta.pl...
> > > ja nie jestem głodny do 16 po sniadaniu
>
> na sniadanie posiłek białkowo tłuszczowy z odrobina węgli i musi starczyć
do
> obiadu , im więcej wegli zjesz rano tym wczesniej dopadnie cią głód
No dobrze, ale mam pytanie na serio.
Czemu to śniadanie _musi_ starczyć do 16?
Czy jedzenie wcześniej np. o 13 - zakładam że mówimy o ludziach pracujących,
którzy jadają śniadanie ok 6-7 rano - jest jakimś grzechem? Nienormalnością?
Odstępstwem od jedynie słusznych wzorców?
Bo zaczynam zauważać na tej liście jakąś obsesję w licytowaniu się: "kto od
śniadania dłużej wytrzyma", przy czym nikt jakoś nie zdradza się, o której
owo śniadanie jada
A może ktoś lubi jeść mniejsze porcje a częściej.
A może jada w zupełnie innych godzinach?
A może po prostu lubi jeść w równych odstępach czasu i o 13 mu pasje badziej
niż o 16?
A może wytrzymuje od 7 do 16 bez podjadania bo tak się nauczył, a nie, bo ma
takie hiperaśne śniadacie?
Co to za mania nowa jakaś?
Sowa - co często je śniadanie ok godz. 12 w południe więc o 16 jeszcze nie
przymiera głodem. ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-03-07 10:14:51
Temat: Re: serio pytam o 16 godzinę
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c2es7g$9ic$1@news.onet.pl...
>
> Czemu to śniadanie _musi_ starczyć do 16?
Sadze,ze jest to godzina powrotu z pracy, szkoly, zajec... stad nabrala
magicznego znaczenia.
> Czy jedzenie wcześniej np. o 13 - zakładam że mówimy o ludziach
pracujących,
> którzy jadają śniadanie ok 6-7 rano - jest jakimś grzechem?
Nienormalnością?
Pewnie ze nie, jesli ja zjem sniadanie o 6 lub 7 to jestem glodna po 7-8
godzinach.
A z drugiej strony bardzo niechetnie jem sniadanie tak wczesnie, wole wziac
cos ze soba i zjesc ok.10.00, wtedy wytrzymuje do 17.00 spokojnie.
> Bo zaczynam zauważać na tej liście jakąś obsesję w licytowaniu się: "kto
od
> śniadania dłużej wytrzyma", przy czym nikt jakoś nie zdradza się, o której
> owo śniadanie jada
Ok, masz racje. Tyle u siebie zauwazylam pewne prawidlowosci-zjedzenie rano
wegli daje mi uczucie glodu juz po 2 godzinach. I zaczyna sie szukanie
zarcia.
>
> A może ktoś lubi jeść mniejsze porcje a częściej.
> A może jada w zupełnie innych godzinach?
> A może po prostu lubi jeść w równych odstępach czasu i o 13 mu pasje
badziej
> niż o 16?
> A może wytrzymuje od 7 do 16 bez podjadania bo tak się nauczył, a nie, bo
ma
> takie hiperaśne śniadacie?
Obowiazku nie ma zadnego, przeciez wiesz. Moj maz nie jada w ogole sniadania
i pierwszy posilek czesto jest ok.17-17.30.Wytrzymuje? wytrzymuje.Po prostu
przyzwyczajony jest.
>
> Co to za mania nowa jakaś?
Zadna mania, po prostu dywagacje na temat uczucia glodu.
Pozdrawiam Hafsa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-03-07 11:53:26
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)Hafsa <a...@n...ma> wrote:
> Użytkownik "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> napisał
>> "musi starczyć" :) zapomniałeś dodać ,ze inaczej być nie może i już
>> :)
>
>
> Tyle, ze to faktycznie wystarcza.Wyprobowalam na sobie.Ja oczywiscie
> jem mniej- 4 zoltka na 50g masla plus 20g wasy pelnoziarnistej na
> wierzch zielona pietruszka jakies 5g.
>> napisz co będzie jak nie starczy,no chyba ze takiej myśli nie
>> dopuszczasz "bo inaczej być nie może"
>
> Jesli by nie wystarczylo i poczulabym glod- mam w zanadrzu smetanke
> kremowke ( w pracy malutki mikserek, by ubic na pianke).
> Ja osobiscie nie przyjmuje tej diety w ten sposob, bo tak byc musi, bo
> inaczej byc nie moze.
Hafso, ale jak ja sobie walnę taką jajecznicę z rana i tak koło 14 zjem
obiadek nieoptymalny to to nie zadziała w drugą stronę? (pytałam sławka, ale
nie odpowiedział :-) ) Ja lubię jajka tylko boję się, że jak później w ciągu
dnia nie przypilnuję już tych całych proporcji Btw to raczej nie schudnę.
Czy może się mylę?
Katka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-03-07 12:10:46
Temat: Re: serio pytam o 16 godzinę
aducha je w takich odstepach 7:00-8:00- 16:00-17:00 bo bez sniadania z domu
nie wyjdzie- przyzwyczajenie a potem najzwyczajniej w swiecie nie czuje sie
glodna:-))) czasem jak sie czuje to jakies warzywo po drodze albo owoc
wtrachnie ale rzadziuchno czasem sobie przekasi pestki, orzechy i takie
tam.......
a na sama mysl o tlustym sniadaniu z ranca ja wzdryga brrrr.......
pozdrawiam
aducha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-03-07 13:10:03
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)
Użytkownik "Pchla Szachrajka"
> Hafso, ale jak ja sobie walnę taką jajecznicę z rana i tak koło 14 zjem
> obiadek nieoptymalny to to nie zadziała w drugą stronę? (pytałam sławka,
ale
> nie odpowiedział :-) )
Zalezy jaki to bedzie obiadek. Jesli zjesz makaron, ziemniaki, ryz itp w
polaczeniu z tluszczami to pewnie przytu\yjesz.
Ja lubię jajka tylko boję się, że jak później w ciągu
> dnia nie przypilnuję już tych całych proporcji Btw to raczej nie schudnę.
Wiesz, z praktuki na DO( skromnej oczywiscie) obiad polega na zjedzeniu
ok.100 g jakiegos mieska(watrobki, kielbaski) z malutkim ziemniaczkiem i
surowka( ogorkiem, pomidorem w malej ilosci itp).Potem liczysz czy czegos ci
nie zabraklo i gotowe.
To jest kwestia przyzwyczajenia sie.
Szybko sie mozna nauczyc.Pozdrawiam Hafsa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-03-07 15:00:15
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)
Użytkownik "Pchla Szachrajka" <katja_c@NO_SPAM.poczta.fm> napisał w
wiadomości news:c2f2g3$obv$1@news.onet.pl...
>
> Hafso, ale jak ja sobie walnę taką jajecznicę z rana i tak koło 14 zjem
> obiadek nieoptymalny to to nie zadziała w drugą stronę?
No jeśli potem nadgonisz weglowodany , to raczej nie będzie ci spadało w
talii :( trza coś wybrać jeśli nie potrafisz się obejść bez dużej ilośći
warzyw itp . to raczej IMO MM dla ciebie pozostaje ( ja bym MM uzupełnił
jeszcze o proporcje BTW właściwe dla diety tak zwanej Japońskiej które
zdefiniował Jan Kwaśniewski )
Ja lubię jajka tylko boję się, że jak później w ciągu
> dnia nie przypilnuję już tych całych proporcji Btw to raczej nie schudnę.
> Czy może się mylę?
cały urok diet niskowęglowodanowych polega na tym że przechodzi lub znacznie
zmniejsza się ochota na słodkie smakołyki i zanika uczucie wilczego głodu co
pozwala łatwie myśleć o tym co się zjada , niestety bez odrobiny wysiłku
niczego konkretnego sie nie osiągnie ;) znam ludzi którzy wystarczyło ze
wyeliminowali białe pieczywo , i inne węglowodany skoncentrowane oraz
słodycze i bez zadnego liczenia i kontrolowania BTW schudli , ale oni nigdy
wczesniej się zbytnio nie odchudzali , jakoś to wcześniejsze odchudzanie
dietami ograniczającymi kcal wywraca organizm i potem za kazdym razem coraz
trudniej sie pozbyć nadwagi :(
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-03-07 15:14:38
Temat: Re: serio pytam o 16 godzinę
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c2es7g$9ic$1@news.onet.pl...
>
> No dobrze, ale mam pytanie na serio.
> Czemu to śniadanie _musi_ starczyć do 16?
> Czy jedzenie wcześniej np. o 13
no wygodnie jest zjeść śniadanie i potem obiad bez przekąsek w pracy ,
przynajmniej dla mnie to jest wygodne a nie magiczne ;)
- zakładam że mówimy o ludziach pracujących,
> którzy jadają śniadanie ok 6-7 rano - jest jakimś grzechem?
Nienormalnością?
> Odstępstwem od jedynie słusznych wzorców?
ach jakie jedynie słuszne wzorce ;) zwyczajnie pragmatyzm przezemnie
przemówił jadam sniadanie 7,30 i obiad często obiad o 19,00
>
> Bo zaczynam zauważać na tej liście jakąś obsesję w licytowaniu się: "kto
od
> śniadania dłużej wytrzyma", przy czym nikt jakoś nie zdradza się, o której
> owo śniadanie jada
>
uf zdradziłem się ;)
> A może ktoś lubi jeść mniejsze porcje a częściej.
> A może jada w zupełnie innych godzinach?
> A może po prostu lubi jeść w równych odstępach czasu i o 13 mu pasje
badziej
> niż o 16?
każdy sam kształtuje sobie swój talerz ;) Pchla ma problem bo "rośnie" i
nie moze się powstrzymać od jedzenia ,więc jej powiedziałem jak ja sobie
poradziłem z podjadaniem , jem rano mało węglowodanów (20g) chęć zjedzenia
odczuwam dopiero około 15-16 ale spokojnie mogę nie jeść do wieczora
> A może wytrzymuje od 7 do 16 bez podjadania bo tak się nauczył, a nie, bo
ma
> takie hiperaśne śniadacie?
moze tak być ale tu taj nie chwalimy się ani nie analizujemy tylko
odpowiadamy Pchle jak poskromić jej wybujały apetyt
> Sowa - co często je śniadanie ok godz. 12 w południe więc o 16 jeszcze nie
> przymiera głodem. ;-)
>
>
no u mnie 7,30 więc o 16 juz mógłbym zaczynać drugą ture ;)
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |