| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2004-03-07 15:58:06
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)slawek <slawekopty(usuń)@gazeta.pl> wrote:
> Użytkownik "Pchla Szachrajka" <katja_c@NO_SPAM.poczta.fm> napisał w
> wiadomości news:c2f2g3$obv$1@news.onet.pl...
>>
>> Hafso, ale jak ja sobie walnę taką jajecznicę z rana i tak koło 14
>> zjem obiadek nieoptymalny to to nie zadziała w drugą stronę?
>
> No jeśli potem nadgonisz weglowodany , to raczej nie będzie ci
> spadało w talii :( trza coś wybrać jeśli nie potrafisz się obejść bez
> dużej ilośći warzyw itp . to raczej IMO MM dla ciebie pozostaje ( ja
> bym MM uzupełnił jeszcze o proporcje BTW właściwe dla diety tak
> zwanej Japońskiej które zdefiniował Jan Kwaśniewski )
No dobra przekonaliście mnie :-) Stoczę jakoś z mamą bój o ziemniaki i jakoś
to będzie :) (czy jak zjem malutką porcję, żeby ją uspokoić to będzie bardzo
źle czy tylko troszkę źle? )
> cały urok diet niskowęglowodanowych polega na tym że przechodzi lub
> znacznie zmniejsza się ochota na słodkie smakołyki i zanika uczucie
> wilczego głodu co pozwala łatwie myśleć o tym co się zjada , niestety
> bez odrobiny wysiłku niczego konkretnego sie nie osiągnie ;) znam
> ludzi którzy wystarczyło ze wyeliminowali białe pieczywo , i inne
> węglowodany skoncentrowane oraz słodycze i bez zadnego liczenia i
> kontrolowania BTW schudli , ale oni nigdy wczesniej się zbytnio nie
> odchudzali , jakoś to wcześniejsze odchudzanie dietami
> ograniczającymi kcal wywraca organizm i potem za kazdym razem coraz
> trudniej sie pozbyć nadwagi :(
Słodyczy to ja już nie jem... od tygodnia :) Jakoś żyję - oszukuję chętkę na
słodkie jedząc jabłko (jedno dziennie, nie kilogramami ;-) ) Co masz na
myśli pisząc węglowodany skoncentrowane? Ryż, makaron?? Może by mi się udało
jakoś to wyeliminować (wszystko zalezy od Naczelnej Kucharki Domowej ;-) ).
W sumie do zrzucenia to ja mam tylko jakieś 3 kg, więc nie wiem na ile
drastyczne zmiany mam wprowadzić w jadłospisie... Jakieś wskazówki?? (wiem
że u...przykrzona jestem ;) )
Pozdrawiam
Katka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2004-03-07 16:18:49
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)
Użytkownik "Pchla Szachrajka" <katja_c@NO_SPAM.poczta.fm> napisał w
wiadomości news:c2fgqr$s0o$1@news.onet.pl...
Stoczę jakoś z mamą bój o ziemniaki i jakoś
> to będzie :) (czy jak zjem malutką porcję, żeby ją uspokoić to będzie
bardzo
> źle czy tylko troszkę źle? )
>
to będzie bardzo dobrze nie nalezy całkowicie eliminować węglowodanów ,
kluczem jest ilość i jakość tychze
>
> Słodyczy to ja już nie jem... od tygodnia :) Jakoś żyję - oszukuję chętkę
na
> słodkie jedząc jabłko (jedno dziennie, nie kilogramami ;-) )
w sumie jabłko to też cukier ;))) ale bez obaw jedno to jakieś 20g W
Co masz na
> myśli pisząc węglowodany skoncentrowane? Ryż, makaron??
dokładnie
Może by mi się udało
> jakoś to wyeliminować (wszystko zalezy od Naczelnej Kucharki Domowej
;-) ).
no to zjedz 1/4 tego co naczelny przeznaczy dla ciebie ;) chodzi bardziej o
ilość , a jak kupisz naczelnej dziki ryż , albo makaron razowy , to nawet
polowę tego mozesz spróbować
> W sumie do zrzucenia to ja mam tylko jakieś 3 kg, więc nie wiem na ile
> drastyczne zmiany mam wprowadzić w jadłospisie... Jakieś wskazówki?? (wiem
> że u...przykrzona jestem ;) )
na początek spróbuj kosmetyczne ;) zmiany
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2004-03-07 16:28:49
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)Dnia Sat, 6 Mar 2004 22:21:23 +0100, Pchla Szachrajka
<katja_c@NO_SPAM.poczta.fm> napisał:
> Brzmi nieco magicznie ;-) Ale spróbuję (zabawnie trochę brzmią te hasła
> na
> co te ćwiczenia mają wpływać :-) )
Wiem... nie zwracaj na to uwagi:) To jednak jedyny opis tych cwiczen do
ktorego moge podac bezposrednie linki. Mam nadzieje, ze rozumiesz jak
nalezy te cwiczenia wykonywac?:)
> Ale oprócz tych ćwiczęń robiłeś coś
> jeszcze?
No tak, ale to nie byl wysilek wytrzymalosciowy (czyli taki co zwykle
powinien spalac tluszcz). Robie swiece i mostek po pare razy. Po
rozciagnieciu nog robie tez taki myk: Kleczac, siadam na nogi (czyli tak
klecze-siedzac) i odchylam tulow do tylu, az dotknie ziemi. Nie wiem po co
mi to, ale pozycja eXtremalna:) Systematyczne cwiczenia doprowadzily do
tego, ze potrafie juz lezac, nakryc sie wyprostowanymi nogami. Znaczy leze
i odchylam nogi to tylu, za glowe i wyprostowanymi dotykam podlogi. Jest
dobrze:)))
> Bo ty chyba na MM jestes, co?
Tak, jestem na MM:)
Startowalem z 94,6. Wczoraj wieczorem bylo juz 91,0:)
Tyle w 9 dni.
--
s(00)mal . gg:1337396
"Im więcej nie wiem, tym bardziej poznaje siebie"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2004-03-07 16:35:50
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)Dnia Sat, 6 Mar 2004 22:21:23 +0100, Pchla Szachrajka
<katja_c@NO_SPAM.poczta.fm> napisał:
> Brzmi nieco magicznie ;-) Ale spróbuję (zabawnie trochę brzmią te hasła
> na
> co te ćwiczenia mają wpływać :-) )
Wiem, nie zwracaj na to uwagi:) To jednak jedyny opis tych cwiczen do
ktorego moge podac bezposrednie linki. Mam nadzieje, ze rozumiesz jak
nalezy te cwiczenia wykonywac?:)
> Ale oprócz tych ćwiczęń robiłeś coś
> jeszcze?
No tak, ale to nie byl wysilek wytrzymalosciowy (czyli taki co zwykle
powinien spalac tluszcz). Robie swiece i mostek po pare razy. Po
rozciagnieciu nog robie tez taki myk: Kleczac, siadam na nogi (czyli tak
klecze-siedzac) i odchylam tulow do tylu, az dotknie ziemi. Nie wiem po co
mi to, ale pozycja eXtremalna:) Systematyczne cwiczenia doprowadzily do
tego, ze potrafie juz lezac, nakryc sie wyprostowanymi nogami. Znaczy leze
i odchylam nogi to tylu, za glowe i wyprostowanymi dotykam podlogi. Jest
dobrze:)))
> Bo ty chyba na MM jestes, co?
Tak, jestem na MM:)
Startowalem z 94,6. Wczoraj wieczorem bylo juz 91,0:)
Tyle w 9 dni.
--
s(00)mal . gg:1337396
"Im więcej nie wiem, tym bardziej poznaje siebie"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2004-03-07 17:51:20
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)
Użytkownik "slawek" <slawekopty(usuń)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c2fhpq$pm3$1@inews.gazeta.pl...
> to będzie bardzo dobrze nie nalezy całkowicie eliminować węglowodanów ,
> kluczem jest ilość i jakość tychze
I tu się ze Sławkiem jak nigdy (prawie) zgodzę. :-)
> w sumie jabłko to też cukier ;))) ale bez obaw jedno to jakieś 20g W
W sumie to bez przesady z tym cukrem w jabłkach - w dodatku jabłka zawierają
sporo błonnika ograniczającego przyswajanie zawartych w owym jabłku cukrów.
Że o witaminach i solach mineralnych nie wspomnę.
A o tym że są smaczne to już nawet boję się napisać. 8-o
> no to zjedz 1/4 tego co naczelny przeznaczy dla ciebie ;) chodzi bardziej
o
> ilość , a jak kupisz naczelnej dziki ryż , albo makaron razowy , to nawet
> polowę tego mozesz spróbować
Wcale nie muszą być takie unikalne i drogie dość frykasy - może być też
nasza polska kasza: gryczana, jaglana ew. jęczmienna czy inna - im grubsza
tym lepiej.
Kukurydziana i kus-kus chyba tylko nie.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2004-03-07 17:59:35
Temat: Re: serio pytam o 16 godzinę
Użytkownik "slawek" <slawekopty(usuń)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c2fe1n$a25$1@inews.gazeta.pl...
> moze tak być ale tu taj nie chwalimy się ani nie analizujemy tylko
> odpowiadamy Pchle jak poskromić jej wybujały apetyt
Ale warto przedstawić jakąś alternatywę - może komuś kto ma problem z
podjadaniem, łatwiej będzie wytrzymać przy mniejszych, ale częstszych
posiłkach.
Tak bezpośrednio do Szachrajki - IMHO- bardzo ważna jest regularność
posiłków, bez żadnych większych odstępstw w dni wolne.
Organizm się przyzwyczaja i po prostu nie czuje się głodu/apetytu pomiędzy
posiłkami, jeśli ominie się jakiś osiłek, to tez głód czuje się jedynie w
jego porze, a potem przechodzi aż do następnej pory jedzenia.
Tak z moich obserwacji wynika, że takie przyzwyczajenie się, zajmuje kilka
dni.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2004-03-07 18:07:16
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)
Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@s...com> napisał w wiadomości
news:c2de1d$gom$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > A ja dla odmiany odradzam ECA. Dotyczczas moja niechęć
> > do tego specyfiku wynikała z czystej teorii, ostatnio
> > spotkałem dziewczynę która się tm szprycowała,
> > wygląda fatalnie. Lepiej nie bawić się w sztuczne
> > przyśpieszacze.
>
>
> Spotkałeś dziewczynę, która się _szprycowała_.
Zażywała wg instrukcji z opakowania, szczęśliwy?
Polecasz ECA nieznanej sobie osobie, uważam że
to bardzo kiepski pomysł. Z tego co tu piszą:
http://www.sfd.pl/html/124748
efedryna została zakazana w USA po śmierci 155
osób.
Poza tym uważam, że zażywanie pastylek
na odchudzanie, przez osobę, która mają zbyt słabą
wolę aby bez nich schudnąć, jeszcze bardziej
tę wolę osłabi.
To tylko moje zdanie na temat, nie ma się co
denerwować :))
pozdrawiam Chaciur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2004-03-07 18:15:28
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c2fnem$fab$1@news.onet.pl...
> > w sumie jabłko to też cukier ;))) ale bez obaw jedno to jakieś 20g W
>
> W sumie to bez przesady z tym cukrem w jabłkach - w dodatku jabłka
zawierają
> sporo błonnika ograniczającego przyswajanie zawartych w owym jabłku
cukrów.
> Że o witaminach i solach mineralnych nie wspomnę.
> A o tym że są smaczne to już nawet boję się napisać. 8-o
Wartość energetyczna [kcal]: 46
Odpadki [%]: 27
Kwasy tłuszczowe nasycone [g]: 0.04
Kwasy tłuszczowe jednonienasycone [g]: 0.01
Kwasy tłuszczowe wielonienasycone [g]: 0.09
Węglowodany ogółem [g]: 12.1
Cholesterol [mg]: 0
Sacharoza [g]: 3.1
Błonnik pokarmowy [g]: 2
Sód [mg]: 2
Potas [mg]: 134
Wapń [mg]: 4
Fosfor [mg]: 9
Żelazo [mg]: 0.3
Magnez [mg]: 3
Witamina A* [?g]: 4
Beta-karoten [?g]: 24
Witamina D [?g]: 0
Witamina E [mg]: 0.49
Tiamina (Witamina B1) [mg]: 0.034
Ryboflawina (Witamina B2) [mg]: 0.026
Niacyna (Witamina PP) [mg]: 0.17
Witamina C [mg]: 9.2
poza 10g cukru 2 g błonnika i Wit C reszta mało wazna ;)
no oprócz smaku oczywiście
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2004-03-07 18:25:44
Temat: Re: serio pytam o 16 godzinę
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c2fnu8$gip$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "slawek" <slawekopty(usuń)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:c2fe1n$a25$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> > moze tak być ale tu taj nie chwalimy się ani nie analizujemy tylko
> > odpowiadamy Pchle jak poskromić jej wybujały apetyt
>
> Ale warto przedstawić jakąś alternatywę - może komuś kto ma problem z
> podjadaniem, łatwiej będzie wytrzymać przy mniejszych, ale częstszych
> posiłkach.
>
no i właśnie ty ją przedstawiłaś ;) ja napisałem tylko co mnie w końcy
"zatkało" a apropo częstsze posiłki według mnie nie sprowokują jej
organizmu do sięgnięcia po własne tłuszcze a moze nawet napedzą apetyt :(
kiedyś to przerabiałem
> Tak bezpośrednio do Szachrajki - IMHO- bardzo ważna jest regularność
> posiłków, bez żadnych większych odstępstw w dni wolne.
> Organizm się przyzwyczaja i po prostu nie czuje się głodu/apetytu pomiędzy
> posiłkami, jeśli ominie się jakiś osiłek, to tez głód czuje się jedynie w
> jego porze, a potem przechodzi aż do następnej pory jedzenia.
>
> Tak z moich obserwacji wynika, że takie przyzwyczajenie się, zajmuje kilka
> dni.
>
u mnie nie zdziałało jakoś nigdy , głód był dopóki go nie zaspokoiłem :((
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2004-03-07 20:10:23
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)Dnia Sun, 7 Mar 2004 16:00:15 +0100, slawek <slawekopty(usuń)@gazeta.pl>
napisał:
> cały urok diet niskowęglowodanowych polega na tym że przechodzi lub
> znacznie
> zmniejsza się ochota na słodkie smakołyki i zanika uczucie wilczego
> głodu co
> pozwala łatwie myśleć o tym co się zjada , niestety bez odrobiny wysiłku
> niczego konkretnego sie nie osiągnie ;)
Z moich obserwacji wynika, ze nie trzeba wcale ograniczac wegli, tylko
jesc te co maja do 35 IG czyli glownie warzywa. Gdy zjem cos co ma np. IG
50 i do tego jeszcze tluszcz to rosnie we mnie apetyt na produkt o jeszcze
wiekszym IG...
--
s(00)mal . gg:1337396
"Im więcej nie wiem, tym bardziej poznaje siebie"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |