Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Cipropol
Date: Thu, 20 Dec 2001 12:29:27 +0100
Organization: International Institute of Molecular and Cell Biology
Lines: 65
Message-ID: <3...@i...gov.pl>
References: <9vioh6$9lm$1@sunsite.icm.edu.pl> <9vj2c0$60i$1@news.tpi.pl>
<9vkgtb$sec$1@news.tpi.pl> <9vr3at$q29$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: proxy.iimcb.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: sunsite.icm.edu.pl 1008847809 11541 212.87.21.3 (20 Dec 2001 11:30:09 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 20 Dec 2001 11:30:09 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.7 [en] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:60024
Ukryj nagłówki
pezet wrote:
> > Słyszałeś coś o biorównoważności?
>
> Brzmi rzeczywiscie pieknie...
> Moze dam przyklad:
> Ty i ja, wezmiemy make, jajka, wode, cukier, proszek do pieczenia itd.
> Zmieszamy dokladnie TE SAME SKLADNIKI,
> w identycznych proporcjach i upieczemy ciasto.
> Ty wyjmiesz z pieca pyszny placek, a ja niezjadliwy zakalec..
>
> Ale sklad przeciez jest identyczny!
Po pierwsze, sytuacja leku jest znacznie prostsza: trzeba uzyskać konkretną
substancję chemiczną w określonym stopniu czystości - i ona jest lekiem. Z
różnych badań wiadomo, że to jej stężenie we krwi (lub innym docelowym
miejscu, np. płynie m-r) decyduje o jej skuteczności, niezależnie czy podawana
jest dożylnie, domięśniowo, doustnie jako tabletka, roztwór, doodbytniczo jako
czopek, wziewnie, dootrzewnowo, czy co tam jeszcze wymyślisz. Ponieważ te tzw.
farmakologiczne postaci leku się różnią zawartością dodatkowych substancji,
"wspomaganie" działania leku przez te substancje jest na ogół mitem. Jeżeli
dodatkowa substancja jest substancją czynną, to to musi być w informacji o
składzie leku , który jest wtedy lekiem złożonym (np. aspiryna z kodeiną).
Można sobie co prawda wyobrazić nieprawidłową indentyfikację substancji
czynnej - czyli że substancja posądzana o aktywność jest jedynie prekursorem,
a rzeczywistą aktywność wykazuje jej pochodna albo (jeszcze gorzej) uboczny
produkt syntezy, uzyskiwany w małych ilościach, ale mający bardzo silne
właściwości. Na obecnym etapie wiedzy o mechanizmach działania leków jest to
jednak coraz mniej prawdopodobna sytuacja (znany jest punkt uchwytu i testuje
się cały szereg pochodnych chemicznych).
Po drugie, wróćmy do ciasta - kto upiecze lepiej? Rozumiem, że zakładasz, że
producent "oryginalny" robi lek lepiej niż "podrabiacz". Cała reszta nie ma
zatem żadnego znaczenia - to założenie ci wystarczy i nie musisz nic
uzasadniać. Zwróć jedynie uwagę, że jest to założenie, a nie udowodniona teza.
Co stoi na przeszkodzie, aby producent "nieoryginalny" opracował lepszą
technologię produkcji niż "oryginalny"? Zwłaszcza w odniesieniu do leków,
które na rynku są od dziesiątków lat???
Inna sprawa, że mogą być na rynku leki produkowane źle. Od tego jednak są
certyfikaty, np. serii 9000.
> A calkiem powaznie, wielokrotnie sie przekonalem
> ze leki generyczne (z roznych grup, nie tylko antybiotyki)
> daja gorszy efekt, a czesto sa gorzej tolerowane.
SKOŃCZYŁEŚ MEDYCYNĘ I NIE SŁYSZAŁEŚ O EFEKCIE PLACEBO ?????????????
????????????? ????????????? ????????????? ????????????? ?????????????
????????????? ????????????? ????????????? ????????????? ?????????????
????????????? ????????????? ????????????? ????????????? ?????????????
????????????? ????????????? ?????????????
brak mi słów
> A jak masz grype, to co kupujesz w aptece -
> polopiryne, czy Aspiryne?...
Ja w życiu nie kupiłem Aspiryny. Objawowe leczenie kataru to dla mnie
paracetamol - jakikolwiek "generyczny".
Leszek
|