> nie wciskaj kitu
>
> pseudonaukowego bełkotu
>
> kiedyś tym się kierowałem i dorobiłem się 15kg nadwagi
> miażdżycy, żylaków, zgagi, przepuklin, bradykardii
>
> a teraz mam  to z głowy
> na śniadanko wtrzącham  6 żółtek na boczku
> kawę ze śmietaną, mały pomidorek i 8 godzin mam spoko
> siedząc przy kompie straciłem te 15 kg bez katowania się
> i jakoś przez 10 lat nie padłem i nie choruję
>
> cuda?
> pewnie przez wiarę he he

Poczytałem trochę o tej diecie niskowęglowodanowej. W sumie, zacząłem po części
stosować coś takiego sam. Pewnie nie do końca o to chodzi, ale: przestałem jeść
cukier. Rzeczywiście efekt jest taki jak nazwany w tym artykule: ma się wrażenie
pokonania uzależnienia od cukru. Nie mam ochoty na batoniki, lody, kolę i inne
bzdety. Piję wodę i zieloną herbatę, a nie barwione napoje. To jak odmienienie
smaku. Zaczynają smakować normalne potrawy, a nie słodzone. Teraz coś takiego,
jak wypicie kubełka rozpuszczonego cukru (koli) w mc donaldzie nie wchodzi w
rachubę.

No ale chleb jadam :) To byłaby już przesada, żeby chleba nie jeść.

Mariusz


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl