« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2010-06-10 15:17:07
Temat: Re: Co do zawijańców?Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:00:44 +0200, Misiek napisał(a):
> Użytkownik "medea" <X...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:4c0f670d$0$19173$65785112@news.neostrada.pl...
>> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
>> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
>> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
>> dla ważnych gości z zagranicy.
>> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
>> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
>> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
>> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na nią
>> jakiś sposób?
>> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?
>>
>> Pozdrawiam
>> Ewa
>
> 1. zasmazana kapusta
> 2. surowka z kiszonej kapusty (z cebua, polane oliwa z oliwek)
> 3. pomidor+cebula, posypane bazylia, polane oliwa lub sosem vinerget
> 4. salata + pomidor + cebula polane sosem smietanowo-majonezowo-jogurtowym
> 5. kiszony ogorek (i wszelakie jego wariacje salatkowe)
> 6. marchewka z groszkem "na slodko" (do gotujacej sie marchewki z groszkiem
> dodajesz odrobine cukru, troszeczke soli, a pod koniec gotowania zageszczasz
> maka)
> 7. sama marchewka (mloda, mala, gotowana w calosci, podsmazona na masle po
> przekrojeniu wzdluz na pol) polana maslem
> 8. sam groszek (robiony podobnie jak marchewka z groszkiem)
> 9. sama marchewka (krojona w kostke, robiona jak marchewka z groszkiem)
Zawijańce, kasza gryczana i kapusta czerwona. Klasyczne danie śląskie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2010-06-10 15:28:34
Temat: Re: Co do zawijańców?
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:unebun58wfok$.1tc5oe6ac0f1u$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 10 Jun 2010 04:26:21 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> "E." <e...@o...pl> wrote in message
>> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>>> medea pisze:
>>>
>>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>>> wypróbuję.
>>>
>>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>>
>>> E.
>>
>> Coś ci się... Podstawowa sałatka to pomidory i świeże ogórki (gruntowe),
>> cebula - wszystko pokrojone w talarki, odrobina soli i pieprzu, śmietana.
>
> Eulalka ma rację:
> http://www.doz.pl/newsy/a217-Dlaczego_lepiej_nie_lac
zyc_pomidora_z_ogorkiem
> Pomidory i ogórki nawet w warzywniku nie powinny rosnąć obok siebie, bo
> źle
> na siebie oddziałują.
Nie mniej mi bardzo smakuje - jadam od dziecka, oprócz sałatki z pomidorów i
mizerii.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2010-06-10 15:28:36
Temat: Re: Co do zawijańców?Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:27:54 +0200, E. napisał(a):
> Bożena pisze:
>> "E." <> wrote in message news:huoq10$a8t$4@news.net.icm.edu.pl...
>>> Do zrazów wołowych IMO najlepsze są owoce marynowane - agrest. śliwki lub
>>> gruszki w occie.
>>> Ale jak nie zrobilaś jesienią, to raczej nie kupisz - to wybitnie domowe
>>> przetwory.
>>
>> Z tym "nie kupisz" to bym nie przesadzała np. "Rolnik" ma w swojej ofercie,
>> a i u innych producentów widziałam. Smak pewno nie ten co przy "domowych",
>> ale na bezrybiu i rak może się nadać, jak ktoś się zaprze... ;)
>>
>
> A to zwracam honor :) Przetworów nie kupuję, więc nawet nie wiem co tam
> w markecie na półkach stoi :(
>
> E.
No, stoi, ale ma się do domowych przetworów jak pięść do nosa, no niestety.
Żurawina raz kupiona (bo sie akurat własne borówki skończyły i miała być w
niby-ich-zastępstwie) uległa u mnie wyrzuceniu zaraz po otwarciu słoika.
Inne, acz nieliczne próby też tak wyglądały. Jedynie dynia marynowana
"Rolnika" jest dobra, używałam, póki nie rozpędziąłm się sama z
"dyniowaniem". Natomiast absolutnie żadne kupne gruszki ani śliwki w occie
nie są wg mnie do porównania z tymi własnego wyrobu. Tudzież grzyby
marynowane - sam piach, trzeszczą w zębach, są kompletnie nieoczyszczone i
w dodatlu często robaczywe, także te mrożone - pojedyncze przypadki ich
kupna kończyły się zawsze wywaleniem do kubła i zgrzytaniem zębów. A u mnie
wszyscy się przyzwyczaili, że takie rzeczy włąsnego wyrobu to mam non stop
w piwnicy, także goście dostają zawsze na wynos - więc ile ja tego robię,
strach mówić :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2010-06-10 15:29:34
Temat: Re: Co do zawijańców?Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:28:51 +0200, E. napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
>> ;-PPP
>>
> Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
> Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.
>
> E.
Co mają ryby do wiatraka? Możesz rozwinąć ten temat, durna? Jakieś swoje
sekrety taisz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2010-06-10 15:30:27
Temat: Re: Co do zawijańców?Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:54:37 +0200, Panslavista napisał(a):
> "E." <e...@o...pl> wrote in message
> news:hupuld$7do$1@news.net.icm.edu.pl...
>> Panslavista pisze:
>>> "E." <e...@o...pl> wrote in message
>>> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>>>> medea pisze:
>>>>
>>>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>>>> wypróbuję.
>>>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>>>
>>>> E.
>>>
>>> Coś ci się...
>>
>> Kwestia gustu. Ja takiego połaczenia nie trawię.
>> E.
>
> Pewnie nawet nie wiesz, że to była najczęściej jadana surówka sezonowa,
> dopóki nie wmówiono ludziom, że kwas z ogórków zabija witaminę "C". I ciągle
> się o tym zapomina, ze łyżeczka siekanej zielonej pietruszki zaspokaja
> dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę, więc jeżeli zjesz tę pietruszke rano
> to spokojnie możesz zjeść w trakcie objadu michę tej przesmacznej surówki.
Może tak, a mnie zielone ogórki po prostu nie grają smakowo z pomidorami i
tyle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2010-06-10 15:32:57
Temat: Re: Co do zawijańców?Panslavista pisze:
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:unebun58wfok$.1tc5oe6ac0f1u$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 04:26:21 +0200, Panslavista napisał(a):
>>
>>> "E." <e...@o...pl> wrote in message
>>> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>>>> medea pisze:
>>>>
>>>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>>>> wypróbuję.
>>>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>>>
>>>> E.
>>> Coś ci się... Podstawowa sałatka to pomidory i świeże ogórki (gruntowe),
>>> cebula - wszystko pokrojone w talarki, odrobina soli i pieprzu, śmietana.
>> Eulalka ma rację:
>> http://www.doz.pl/newsy/a217-Dlaczego_lepiej_nie_lac
zyc_pomidora_z_ogorkiem
>> Pomidory i ogórki nawet w warzywniku nie powinny rosnąć obok siebie, bo
>> źle
>> na siebie oddziałują.
>
> Nie mniej mi bardzo smakuje - jadam od dziecka, oprócz sałatki z pomidorów i
> mizerii.
>
>
Kwestia gustu.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2010-06-10 15:33:31
Temat: Re: Co do zawijańców?Ikselka pisze:
> Eulalka ma rację:
Ożesz w mordkę jeża. Muszę to wydrukować i powiesić nad łóżkiem ;)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2010-06-10 15:34:17
Temat: Re: Co do zawijańców?Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:28:51 +0200, E. napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
>>> ;-PPP
>>>
>> Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
>> Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.
>>
>> E.
>
> Co mają ryby do wiatraka? Możesz rozwinąć ten temat, durna? Jakieś swoje
> sekrety taisz?
>
Mistrz Ciętej Riposty mi sie właśnie wyłączył. Wciąż przeżywam kilka
pstów w wstecz.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2010-06-10 15:36:37
Temat: Re: Co do zawijańców?Dnia Thu, 10 Jun 2010 17:34:17 +0200, E. napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:28:51 +0200, E. napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
>>>> ;-PPP
>>>>
>>> Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
>>> Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.
>>>
>>> E.
>>
>> Co mają ryby do wiatraka? Możesz rozwinąć ten temat, durna? Jakieś swoje
>> sekrety taisz?
>>
> Mistrz Ciętej Riposty mi sie właśnie wyłączył. Wciąż przeżywam kilka
> pstów w wstecz.
>
> E.
Ale te ryby to mnie nadal intrygują - może po prostu wyjaśnisz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2010-06-10 15:39:36
Temat: Re: Co do zawijańców?Ikselka pisze:
> Natomiast absolutnie żadne kupne gruszki ani śliwki w occie
> nie są wg mnie do porównania z tymi własnego wyrobu. Tudzież grzyby
> marynowane - sam piach, trzeszczą w zębach, są kompletnie nieoczyszczone i
> w dodatlu często robaczywe, także te mrożone - pojedyncze przypadki ich
> kupna kończyły się zawsze wywaleniem do kubła i zgrzytaniem zębów.
Rok temu pierwszy raz się przyjrzałam grzybom suszonym w markecie - same
siteczka. Aż mi się żal zrobilo tej kasy, co ją wyrzucilam z robaczywymi
grzybami przez cały sezon. Z drugiej strony nie wiedzialam, że w skupach
w ogóle nie sprawdzają, choćby na wyrywki tego co im zbieracze przynoszą.
> wszyscy się przyzwyczaili, że takie rzeczy włąsnego wyrobu to mam non stop
> w piwnicy, także goście dostają zawsze na wynos - więc ile ja tego robię,
> strach mówić :-)
>
O widzisz - u mnie podobnie. Grzybów muszę mieć w nadmiarze, bo albo je
wożę na zamówienie, albo rozdaję, jak goście proszą. Szczególną
popularnością cieszą sie kurki i gąski w zalewie solonej. No i
marynowane, oczywiscie - zawsze z cebulką i plastrem marchewki.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |