Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.task.gda.pl!new
sfeed00.sul.t-online.de!t-online.de!diablo.theplanet.net!europa.netcrusader.net
!199.60.229.5!newsfeed.direct.ca!brick.direct.ca!quark.idirect.com.POSTED!not-f
or-mail
From: "Sylwia" <s...@s...ca>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <01bfb6e9$24d160c0$3726a0d4@default>
Subject: Re: Co ja mam zrobić ?
Lines: 69
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.72.3155.0
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.72.3155.0
Message-ID: <t7HR4.21008$Kv2.108929@quark.idirect.com>
Date: Mon, 08 May 2000 22:23:21 GMT
NNTP-Posting-Host: 209.148.71.112
X-Complaints-To: a...@i...com
X-Trace: quark.idirect.com 957824601 209.148.71.112 (Mon, 08 May 2000 18:23:21 EDT)
NNTP-Posting-Date: Mon, 08 May 2000 18:23:21 EDT
Organization: Internet Direct - http://www.mydirect.com
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:47074
Ukryj nagłówki
Pewnie chce mniec w razie czego kogos kto zawsze pomoze...
Ciezka sprawa, jezeli jeszcze ze soba nie spaliscie to mysle, ze poprostu
traktuje cie jak przyjaciela i boi sie troszke zwiazku z toba....
Leo wrote in message <01bfb6e9$24d160c0$3726a0d4@default>...
>Cześć !
>pomóżcię mi bo nie wiem co mam robić
>
>
>Oto moja historia :
>
>Był początek wakacji.Poznałem dziewczynę,jest o rok starsza ode mnie.
>Podobała mi się więc zaprosiłem ją na kawę, zgodziła się. Dość często
>chodziliśmy do różnych "lokali".Zawsze gdy proponowałem jakieś wyjście
>ona zgadzała się. Zapytałem czy ma chłopaka- odpowiedz oczywista "TAK"
>No cóż trochę się zdołowałem, bo coś już do niej zacząłem czuć.
>Powiedziała żebym "nie czepiał się pierwszaj lepszej".
>Raczej nic się nie zmieniło, nadal spędzaliśmy ze sobą dużo czasu (wedle
>możliwości)
>Jej chłopak mieszkał w innym mieście. Oczywiście jeżdziła do niego, fakt
>ten
>raczej przede mną ukrywała (tzn. gdy pytałem po co tam jedzie mówiła:
>"odwiedzić znajomych") Powiem krótko wyglądało na to,że jestem jej
>kochankiem.
>Mószę zaznaczyć,że fizycznie nic nie było nawet nie chodziliśmy za rękę.
>Mówiła, że jej chłopak o mnie nic nie wie. Robiła mi nadzieję.
>Zwieżała mi się, ufała mi. Minęło parę miesięcy, jej związek zaczynał się
>powoli
>chwiać.Kilka tygodni pużniej zaprosiła mnie na swoje 20 urodziny, tylko ja,
>ona i jej rodzice.
>wieczorem poszliśmy na spacer. Zapytała czy może się przytulić-jasne,że się
>zgodziłem
>W końcu zaczeliśmy się cołować, byłem zszokowany bo to ona była wodzirejem.
>Mówiła wtedy, że potrzebuje kogoś kto by się nią zaopiekowal.
>Sprawdzała mnie, czy nadaję się na ojca.
>Następnego dnia powiedziała mi, że to się nie powinno stać,że ja nie
>zrobiłem nic
>złego a ona nie jest jeszcze "rozwiedziona". Zapytałem o te opiekowanie
>się,
>powiedziała, że potrzebuje kogoś ale jeszcze nie teraz. Poprosiła by
>wszystko
>było po staremu.
>Jej związek runął (z jej wypowiedzi wywnioskowalem, że poszło o mnie)
>(jej chlopak znalazł sobię inną, myślę,że on odreagował) oczywiście on otym
>zdarzeniu nie wiedział.
>Spedzaliśmy ze sobą jeszcze więcej czasu. Jej rodzice myślą, że jestem jej
>chłopakiem.
>Moi myślą, że ona jest moją dziewczyną. Gdy pytam ją czy mogli byśmy być
>razem
>ona mówi, że dostała po dupie, jest sama i jest jej tak dobrze, nie musi
>się
>przed nikim tłumaczyć gdzie wychodzi itd.("nie mam ochoty na samca")
>Gdy jej powiedziałem, że się w niej zakochałem powiedziała, że zdaje sobie
>z tego sprawę.
>Powiedziałem jej, że domyślam się wielu rzeczy,że pewnie nie ma szans na
>nasz związek.
>Ona na to "za dużo myślisz" Pytałem czy mam rację, powiedziała mi, że nie
>powie.
>Teraz wyjechała do innego miasta z konieczności pracy. Utrzymujemy kontakt
>w każdej formie
>(bez zkojażeń proszę)
>
>To jest wielka psychologiczna zagadka
>O co jej tak naprawdę chodzi ?
>
>
>l...@p...com
|