Data: 2008-02-29 16:18:06
Temat: Re: Co ma do zaproponowania ateizm?
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tor_pan" <o...@m...org> napisał w wiadomości
news:fq7giv$lhe$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fq7bcj$buk$1@news.onet.pl...
> > Takim prostym zwykłym polaczkom-katolikom
> > -żeby stwierdzili że warto zmienić światopogląd?
>
> Oszczędności na tacy itp. wydatki na kler.
-jeśli ktoś serio potrzebuje oszczędzać na własnych kwotach przeznaczanych za
"rozrywki wierzącego" to biedni, a ci i tak klerowi nie płacą bo nie mają z czego.
Kto uważa inaczej nie wie widać jeszcze co to bieda. Sytuacje w których kler odmawia
bezpłatnych "posług" naprawdę biednym są jednak żadkie. Chętnie dowiem się o
konkretnych przypadkach [których jeszcze nie nagłośniły media].
> Odnowę psychiczną i stabilność psychiczną.
-Baaardzo wątpliwe, wobec braku alternatywnej -łatwo rozpoznawalnej i ogólnie
dostępnej dla chętnych - grupy, pozwalającej zaspokoić potrzebę bezpieczeństwa i
wspólnoty, szczególnie dla jednostek przechodzących
kryzys związany z zerwaniem więzi emocjonalnej z dotychczasową.
> Wyleczenie ze schizofrenii i irracjonalnych natręctw na tle
> lękowym i dewocyjnym.
-Jeśli takie schorzenia psychiczne realnie u kogoś występują
[nawet w populacji wierzących to jednak są promile, jeśli ktoś twierdzi
inaczej proszę podać konkretne wyniki badań socjologicznych]
to bez terapii specjalistycznej się i tak nie obejdzie. Zmiana
światopoglądu terapii więc nie zastąpi, nie wyleczy tak ciężkich patologii,
ewentualnie terapia może doprowadzić do zmiany światopoglądowej, ale nie
odwrotnie...
> Świadokosć kształtowania własnego losu.
świadomość...
-To też jest wielce problematyczne. Wobec realiów obecnej sytuacji społecznej w
kraju. Zwykły polak-katolik -bez potencjału wykształcenia -więc i perespektyw
zarobkowych niewielkie ma widoki na świadome realne wpływanie na swój los. Może
świadomie znosić BRAK możliwości kształtowania własnego losu, ale to bez jakiegoś
wymiernego źródła siły psychicznej [zazwyczaj dająca wsparcie grupa-wspólnota
bliskich sobie emocjonalnie i światopoglądowo ludzi] to nie jest takie hop-siup.
Więc proszę o nowe argumenty.
Bo te powyższe okazały się wysoce niezadowalające...
|