aszheri wrote:
> > Z tym że facet się zaspokoji i zostawi, też nie do końca tak jest
>
> Ja nie o tym pisałam :)
> Miałam na myśli, że takie przeciągające się oczekiwanie na apogeum
> (podczas zapoznawania się) jest swego rodzaju ucztą dla wszelkich
> zmysłów i to też jest nieziemsko przyjemne, ale jak wyżej zaznaczyłam
> nie dla każdego. Pośpiech w wielu sprawach może mieć skutki podobne do
> zmokniętych fajerwerków... rozumiesz zasyczy... i niewypał.
> Do tego rodzaju umiejętności i rozplanowywania bodźców trzeba
> dojrzeć... młodzieńcy i dziewczęta raczej tego nie potrafią. Na co
> zresztą wskazywało by Twoje wyznanie - poznawania się "od końca" ...że
> tak powiem ;)))
> Ale żeby nie było, że jestem zgrzybiałą Paniom, to faktycznie czasem
> dobrze jest się pospieszyć.
>
> -aszheri-

o tak, tak, czasem dobrze jest się pośpieszyć --- a dokładnie kiedy
czasem, może jakiś przykład, może być abstrakcyjny;)
A wygląda na to że młodzi przez swoją nieporadność dużo tracą, całą tą
gre namiętności, ciekawe , nawet bardzo.