Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
rnet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Co robic....?
Date: Thu, 6 Mar 2003 00:44:55 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 175
Message-ID: <b4629b$ngc$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <b436fb$iua$1@news.zetosa.com.pl> <b43ae9$nfe$2@nemesis.news.tpi.pl>
<b43de7$jph$1@news.zetosa.com.pl> <b453eg$lr7$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b459l9$ra9$1@news.zetosa.com.pl>
NNTP-Posting-Host: kubus.interpc.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1046908012 24076 217.98.79.66 (5 Mar 2003 23:46:52 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 5 Mar 2003 23:46:52 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:189365
Ukryj nagłówki
"Mariko" w news:b459l9$ra9$1@news.zetosa.com.pl napisał(a):
>
> Czyli: jestem w zwiazku ide ulica ze swoim partnerem
> i KONIECZNIE musze wysluchiwac: ta jest wspaniala!
> Albo telefon: Ty, sluchaj, rozmawialem z zajerzysta
> dziewczyna!
Tak jest, czy mnie pytasz jak powinnas sie zachowac w takiej hipotetycznej
sytuacji? Jesli tak jest to sie dziwie dlaczego jestes z kims kto Ci nie
odpowiada. Czasy kiedy kobieta brala tego faceta, ktorego rodzice brac
kazali sa juz za nami. A mozesz mi wierzyc, ze sa faceci, ktorzy na kazdym
kroku nie wychwalaja innych kobiet.
> Rozumiesz, o co mi chodzi?
Wiec to hipotetyczna sytuacja ;-))
> Moze rzeczywiscie za duzo wymagam, by byc traktowana
> NORMALNIE a nie jak DOCZEPKE.
A co rozumiesz przez "normalne traktowanie"? Badz tez "nienormalne". Bo
dla mnie na przyklad normalnym jest, ze niektorzy traktuja mnie jak
najgorszego wroga, inni jak przyjaciela, a dla jeszcze innych jestem
zupelnie obojetny. I dla mnie to jest zupelnie normalne.
> Zdziwie Cie. Duzo osob poznalam dzieki temu, ze
> POMOGLAM im i WSPARLAM ich wtedy, gdy mieli
> olbrzymiego dola.
Spokojnie - doskonale widze, ze jestes dobra, wiec nie musisz az tak
bardzo wskazywac slowek kluczowych ;->
> Wiec jak widzisz, wiecej jednak efektow przynosi
> wczucie sie w kogos a nie szczucie:)
;-)
> Postanowilam poznac te osobe od swojej strony...
> No i dostalo mi sie;(
Jesli wkladasz palce miedzy drzwi to licz sie z tym, ze ktos moze Ci je
przytszasnac. Chcesz wszystkim pomoc i masz zal do tych, ktorzy Twoja
pomoca wzgardza?
> Wiec jednak wydaej mi sie, ze lepiej zyc z czlowiekiem,
> ktory ma wiecej zalet, niz wad...
Mnie tez sie tak wydaje :-)
> > moze wykorzystaj mnie bezczelnie
> A jak ja Cie moge wykorzystac?
A jak bys chciala? ;-)
> Prosze, zrozum, ze mnie sprawia przyjemnosc
> pomaganie ludziom, ale ze jestem tylko czlowiekiem
> chce tez byc traktowana, jak czlowiek.
A Ty rozumiesz, ze rowniez masz do czynienia z ludzmi i ktos moze po
prostu nie chciec pomocy od Ciebie?
> W jednym poscie napisales jakobys byl psychologiem...
To chyba byl inny Greg :-)
> POwiem tak. Bylam u naprawde sporej ilosci psychologow.
> I ta spora ilosc psychologow zachowywala sie wspaniale z
> zawodowa wyniosloscia i chlodem.
A ja powiem tak... Od dziecka znam pewnego chlopaka... moj kolega. Zawsze
to byl jednak tylko kolega. Wydawal mi sie taki pelen ironii, kpiacy
wrecz, wysmiewajacy wszelkie slabosci innych, wykorzystujacy naiwne
dziewczyny, luzacko podchodzacy do swiata, bez zmartwien. Rozmawialem z
nim zawsze o pierdolach, bo on by nie zrozumial tylko wysmial.
Ktoregos dnia ni z tego, ni z owego on zaczal mowic, ja zaczalem mowic.
Okazalo sie, ze zupelnie sie co do niego mylilem. Zdecydowanie nie mozna o
nim powiedziec, ze jest zimnym draniem. Nie mial w zyciu latwo. W tej
chwili jestem dla niego pelen podziwu i szacunku. Z pozoru wyglada na
gnojka, ale jak sie go blizej pozna... Kilkanascie lat trwalo nim wreszcie
to odrylem.
> > Ale czasem nie ma sie nic do stracenia - woz albo
> > przewoz.
> Wybacz, czyli dlatego, ze moge zyskac np. swiecidelko
> mam ryzykowac zycie?
Nawet gdybys sie zaszyla w jakims bunkrze Kostucha Cie znajdzie ;-) A
skoro i tak sie umrze... to chyba warto czasem zaryzykowac nieco aby cos
osiagnac?
> Bo tak to wyglada. Ryzyko nie zawsze jest pozadane.
Glupota nie jest pozadana :-)
> No, rozumiem, tylko ze naprawde, czasem polanie zimna
> woda moze wywolac szok termiczny:)
Przypomnialy mi sie wakacje... Podchodze do krawedzi pomostu i skacze... W
sekunde cialo sie schladza. Niesamowite uczucie gdy temperatura skory
spada gladko od glowy do stop. Wiem, ze to glupie z mojej strony - tym
bardziej, ze plywac nie potrafie ;-P Ale uczucie naprawde niezwykle.
Zreszta jak tak powoli wchodze do wody to... jeżu! Skaczac na raz nawet
tego chlodu nie zdaze dobrze poczuc ;-)
> nie zawsze przyjacielem jest ten, ktory Cie gnebi, i nie
> zawsze wrogiem jest ten, kto Cie wspiera. Czyz nie?
Prawda :-)
> nigdy nie moge zrozumiec, kiedy czlowiek na haslo: jestem w
> dolku, zrzuca na ten dolek kamien...
No to juz tlumacze! ;-P Wyobraz sobie, ze komus brakuje kilku centymetrow
aby siegnac pomocnej dloni, ktora go z dolu wyciagnie. Tylko kilku
centymetrow! Obok dolka lezy spory kamien. Ten co na gorze postanawia go
wiec wrzucic do dolka. Osoba, ktora w nim siedzi moze stanac na owym
kamieniu i dzieki temu bedzie juz potrafila siegnac dloni! ;-)
Czasem ktos sie nie odsunie przed lecacym kamieniem. Jeden nic nie powie -
zdarza sie. Ktos inny krzyknie:
- Chciales mnie zabic! ;-)
> Mniej wysilku kosztuje rzucenie sznura...
Nie zawsze jest pod reka :-)
> > ale moje spostrzezenia masz gdzies.
> Hm... Czy to zalozenie, pewnosc,
Pewnosc - sama mi przeciez napisalas, ze masz to gdzies :-D
> Pociesze Cie,. ze pol nocy plakalam z powodu
> TWOJEGO postu. Lepiej?
Ironia... podkreslenie, ze z mojego powodu... Zawsze osoba dobra stara sie
w kims wzbudzic poczucie winy? ;-) Nie, nie jest mi lepiej. Nie zamierzam
jednak wyrywac sobie wlosow z glowy czy tez zarwac tej nocy walczac z
wlasnym sumieniem. Ale nie martw sie - kara mnie nie minie ;-)
> > > Nie chce kolejnych postow... dziekuje
> > OK - tak jak pisalem wczesniej nie narzucam sie. Ten
> > jest ostatnim.
> Jesli mialyby byc utrzymane w tonie: pomoge Ci zejsc na
> tamten swiat, to rzeczywiscie dziekuje.
Tylko wlasnie... wypowiedz w tym samym tonie ktos odbierze tak, ktos inny
siak. Nie jestem w stanie odpowiadac za to jak ktos mnie odbiera. Jedyne
co moge to uszanowac decyzje drugiej osoby. Jesli uwazasz, ze moje teksty
do Ciebie sa w zlym tonie to napisz wprost, ze nie chcesz abym pisal. Nie
pisz jednak takich prosb jak powyzej, bo ja nie mam zielonego pojecia jak
odbierzesz moja wypowiedz. Woz, albo przewoz...
> > P.S. Pisalem nie na podstawie czegos co przeczytalem w
> > jakiejs lekturze... przechodzilem przez cos bardzo podobnego
> > i dlatego napisalem co napisalem.
> Wierze, tylko tez zrozum, prosze, ze nie na wszystkich dziala
> terapia kubla z zimna woda...
Pisalem Ci, ze je przedstawiam tylko swoj punkt widzenia i nie zmuszam Cie
do jego zaakceptowania. Pisalem, ze pewnie pojawia sie tez inne
mozliwosci - Ty wybierzesz to co uznasz za najlepsze dla siebie. Na
wstepie napisalem tez, ze bedzie sporo ironii - jesli ona tak Ci byla nie
w smak to dlaczego mimo ostrzezenia przeczytalas post do konca? To tak
jakby na drzwiach powieszono tabliczke - "Uwaga! Bija! Wstep tylko dla
masochistow". Ty mimo to wchodzisz, a pozniej masz pretensje, ze tez Ci
sie dostalo.
Nie wylalem tego kubla zimnej wody na Ciebie. Postawilem je obok
pozwalajac Ci podjac decyzje czy masz ochote na prysznic, czy tez nie.
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|