Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Co robicie, jak się kłócicie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co robicie, jak się kłócicie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 50


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2003-04-28 08:37:18

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 27 Apr 2003 22:46:11 +0200 I had a dream that Oleńka <o...@b...wroc.pl>
wrote:
>> Mnie to (odpukać, całe szczęście) nie dotyczy
>A jak rozwiązujecie swoje konflikty, że nie dochodzi do kłótni? Możesz
>napisać? Może coś zastosuję?

O ile moja Pani to normalna kobieta ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami,
to jednak potrafi w pewnym zakresie kontrolować swoje emocje i zdecydowaną
większość spraw załatwiamy rozmawianiem, a nie obrażaniem się czy krzyczeniem.
Za co jestem jej dozgonnie wdzięczny, bo jak oglądam coś w stylu
"Kasi i Tomka", to mimo iż zdaję sobie sprawę z przejaskrawienia tam
pewnych sytuacji, to dziękuję, że ja akurat mam tak dobrze i spokojnie :)

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2003-04-28 08:42:38

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 27 Apr 2003 22:20:28 +0200 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
>> Mam prośbę do grupowiczy: możecie tej pani powiedzieć, żeby założyła
>> sobie w programie pocztowym filtr odrzucający wszystkie moje wiadomości?
>> I niech się realizuje inaczej...
>Ta pani realizuje się faktycznie inaczej, ale doskonale się bawi odpisujac
>niejakiemu Grzegorzowi J. Ta pani nie ma żadnego powodu, żeby splonkować
>Grzegorza J.

Boniedydy, proszę Cię bardzo, postąp jak dorosła, odpowiedzialna, mądra
osoba, zgodnie z zasadą, że "mądry głupiemu ustępuje", dobrze?
Bo jak tego nie zrobisz, to... to... to ja będę musiał tak zrobić! :)

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2003-04-28 10:03:08

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnbapqbu.sr2.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> On Sun, 27 Apr 2003 22:20:28 +0200 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:

> >Ta pani realizuje się faktycznie inaczej, ale doskonale się bawi
odpisujac
> >niejakiemu Grzegorzowi J. Ta pani nie ma żadnego powodu, żeby splonkować
> >Grzegorza J.
>
> Boniedydy, proszę Cię bardzo, postąp jak dorosła, odpowiedzialna, mądra
> osoba, zgodnie z zasadą, że "mądry głupiemu ustępuje", dobrze?
> Bo jak tego nie zrobisz, to... to... to ja będę musiał tak zrobić! :)

Nie sądzę, żeby oznaką mądrości bylo ustępowanie każdemu na hasło "mądry
głupiemu ustępuje" :) Kojarzy mi się to raczej z głupotą :)
Jeśli chcesz mnie splonkować, to prosze bardzo, ja Ciebie nie zamierzam.
Musiałbyś mi się dużo bardziej narazić. Proponuję dalszą ewentualną rozmowę
w tej kwestii przenieść na priv.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2003-04-28 10:10:36

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnbaoa3i.sob.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> On Sun, 27 Apr 2003 17:04:19 +0200 I had a dream that Dorota***
<d...@o...pl> wrote:
> >Jak rozumiem, Ty się nie denerwujesz nigdy ;-) ?
>
> Denerwuję się, tak jak każdy człowiek, ale nigdy nie krzyczę.
>
> >A macie jakieś sytuacje konfliktowe, czy też nie ? Albo inaczej, kto z
Was
> >ustępuje częściej - i dlaczego? Dla świętego spokoju czy rzeczywiście
> >potraficie rozwiązywać każdy problem bez zdenerwowania? Czy razem
> >podejmujecie trudne decyzje, czy macie jakoś podzielone, kto za co
odpowiada
> >w domu? Chętnie skorzystam z dobrych rad.
>
> Nie sądzę żebym tu mógł udzielać dobrych rad, choćby ze względu na dość
> krótki staż "rodzinny" :)
> Sytuacji konfliktowych mamy naprawdę mało, mi się wydaję, że to ja
częściej
> ustępuję, choć moja TŻ może powiedzieć, że to właśnie ona :-)
> A święty spokój cenię ponad wszystko inne.

Myślę, że pojęcie ustępowanie jest błędem w rozwiązywania konfliktów.
Należy dochodzić do wspólnego rozwiązania problemów.
Jeśli ktoś czuje że ustępuje to potem to w nim kiełkuje i czuje się
zdominowany.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2003-04-28 10:47:53

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnbappt4.sr2.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> To że coś rozumiem, nie oznacza, że muszę to akceptować.
> Jeśli ktoś kierując się emocjami będzie kaleczył wszystkich dookoła,
> to mam to zaakceptować i nie reagować?
Sądzę, że nie "wysokość tonów" jest powodem kaleczenia drugiej
strony ale treść jaką tony niosą. Kaleczyć można bardzo łatwo (a
IMO nawet łatwiej) na chłodno i z premedytacją.
Znam małżeństwo, w którym jedna ze stron "gra" osobę, której nie ponoszą
nerwy. Wszystko umie wytłumaczyć (często całkiem logicznie).
Do tego faceta jego TŻ ma zastrzeżenia, że na wszystko ma gotową odpo-
wiedź!
IMO w całym problemie kłótni istotne jest zachowanie równowagi.
Równowagi między tym co "krzyczy" serce a tym co mówi umysł.
Kłótni również się trzeba nauczyć.

> Zrozum, że mężczyzna też ma swoje emocje i też go można zranić/obrazić.
> I związek nie jest polem do realizacji emocji tylko kobiet.

Bardzo dobrze to rozumiem i może właśnie dlatego nie potrafię "zlewać".
(sam również nie chciałbym być "zlewany" gdy mnie nerwy poniosą)

> A "zlewanie" jest pewną formą samoobrony ("żeby mnie nie poniosło").

To jest jakaś metoda - pod warunkiem, że w tej drugiej stronie nie wzbudzi
jeszcze większej agresji. (no chyba, że nie chodzi o rozwiązywanie problemów
a o "postawienie na swoim")

puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2003-04-28 11:47:31

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: a...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości news:

> Ja wiem, że kobiety kierują się emocjami, ale proponuję postawienie się
> choć chwilę na miejscu mężczyzny.

Kazdy kto zywi jakies uczucia, kieruje sie emocjami. Nie plec jest tu wazna.

> Przypuszczam, że w sporej części związków
> mężczyzna ani razu nie podniósł głosu na kobietę, a kobiety niestety
> mogą się wydzierać i usprawiedliwiają się swoimi emocjami :(

'Przypuszczam'... Nie gniewaj sie ale to malo wiarygodny argument. Przykladowo
ze swoich obserwacji widze znacznie czesciej panów wpadajacych w furie ,
wrzeszczacych i stosujacych strategie pt "przekrzyczec adwersarza a potem sie
obrazic" niz kobiet. We wlasnym nawet zwiazku - czesciej on traci zimna krew i
puszczaja mu nerwy na tyle aby podniesc glos, niz mnie.
Wiaze sie to jak mysle z brakiem argumentów. Kiedy ich brak a druga strona
wciaz sie nie poddaje i dyskutuje- latwo puszczaja nerwy i zaczyna sie
wykrzykiwanie swoich argumentów.

> będąc na miejscu takiego
> pana, musiałbym się nauczyć ignorować taką kobietę i wszystkie jej emocje
> oraz maksymalnie ją zlewać i nie przejmować się. Taka samoobrona.
> Ale czy na tym zależy paniom?

A moze by tak bez odniesien dot. plci? Mysle, ze powyzszy tekst mozna
zastosowac do obu plci. Samoobrona jak najbardziej- kiedy druga strona nie
panuje nad nerwami lepiej jest przeczekac niz wdawac sie w pyskówki. A latwiej/
mniej bolesnie to zrobic 'olewajac' troche krzykacza.
pzdr
agi


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2003-04-28 11:59:49

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> A moze by tak bez odniesien dot. plci? Mysle, ze powyzszy tekst
mozna
> zastosowac do obu plci. Samoobrona jak najbardziej- kiedy druga
strona nie
> panuje nad nerwami lepiej jest przeczekac niz wdawac sie w pyskówki.
A latwiej/
> mniej bolesnie to zrobic 'olewajac' troche krzykacza.

Mój mąż też z tych newusów i krzykaczy.
Wtedy ja po prostu wychodzę z pokoju.

Pozdrowienia.

Basia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2003-04-28 12:56:01

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: Magdalena <m...@i...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora



Grzegorz Janoszka napisał(a):
>
> On Sun, 27 Apr 2003 13:38:11 +0200 I had a dream that Ania K. <a...@o...pl>
wrote:
> >Jak się kłócę to wrzeszczę i przeklinam (nie mylić z wyzywaniem TŻ), czasem
> >płaczę, albo się nie odzywam, bo czekam aż mi przejdzie. Na początku staram
> >się rozmawiać normalnie, ale jakoś nie zawsze wychodzi (chociaż ostatnio
> >chyba nawet coraz częściej). Potem też mi głupio, bo sąsiedzi - Teściowie
> >mogli słyszeć. Nauczyłam się najpierw zamykać okno :)
>
> Ja wiem, że kobiety kierują się emocjami, ale proponuję postawienie się
> choć chwilę na miejscu mężczyzny. Przypuszczam, że w sporej części związków
> mężczyzna ani razu nie podniósł głosu na kobietę, a kobiety niestety
> mogą się wydzierać i usprawiedliwiają się swoimi emocjami :(
>
> Mnie to (odpukać, całe szczęście) nie dotyczy, ale będąc na miejscu takiego
> pana, musiałbym się nauczyć ignorować taką kobietę i wszystkie jej emocje
> oraz maksymalnie ją zlewać i nie przejmować się. Taka samoobrona.
> Ale czy na tym zależy paniom?
>
>
Mój mąż tak robi co upewnia mnie, że przestało już mu na mnie zależeć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2003-04-28 12:57:46

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: "Ania K." <ania.kwiecien(wywalto)@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnbaoagg.sob.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...

> >Ciekawe jak Ty radzisz sobie ze zdenerwowaniem. Pytanie czy w tym
radzeniu
> >sobie stawiasz się na miejscu Twojej TŻ???
>
> Chyba postępuję w sposób typowy dla "książkowopsychologicznego modelu
> mężczyzny", tzn staram się na pewien czas przetrawić wszystko sam,
> a dopiero potem spokojnie wyjaśnić.

Sam o sobie piszesz, że zachowujesz się jak "typowy mężczyzna", ale
atakujesz to, ze kobiety zachowują się jak "typowe kobiety".
Ja uważam, ze lepiej załatwić sprawę od razu jeżeli jest błacha, a o takie
zwykle rzeczy sprzeczamy się z TŻ.
Gdy chodzi o sprawę poważną również czekam aż opadną emocje i dopiero wtedy
biorę się za spokojną rozmowę i nigdy w takich wypadkach nie podnoszę głosu.

>
> >Zlewać - no cóż to świadczy o kulturze.
>
> Aha, czyli kobieta może się wydzierać, a mężczyzna nie może tego zlać,
> bo będzie chamem? Co za kobiecy punkt widzenia :)

A kto mówi o wydzieraniu się??? Nigdy nie mówisz podnisionym głosem??? nigdy
nie dajesz się wyprowadzić z równowagi???
Jeżeli tak to zazdroszczę, bo ja nie potrafię.
Chodziło mi o użyte słowo przez Ciebie.

>
> >Na pewno jest w Tobie coś, za co mogłaby Cię zlewać Twoja TŻ, ale to nie
o
> >to chodzi w związku.
>
> Zgadzam się. Poza tym wyczuwam nutkę ataku w Twoim poście, dlaczego?

Nie lubię jak ktoś mnie ocenia niewiele o mnie wiedząc.
Często kieruję się "jak każda kobieta emocjami" co nie znaczy, że nie
pracuję nad tym i nie zasługuję na "zlewanie". Każdy ma wady i nie znaczy
to, że należy na nie w sposób przez Ciebie sugerowany reagować.

>
> --
> Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
>
> UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
> specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych
pracodawców.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2003-04-28 13:07:20

Temat: Re: Co robicie, jak się kłócicie?
Od: "Ania K." <ania.kwiecien(wywalto)@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnbappt4.sr2.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> On Sun, 27 Apr 2003 21:38:02 +0200 I had a dream that puchaty
<p...@w...pl> wrote:
> >Skoro wiesz, że kobiety kierują się emocjami dlaczego nie akceptujesz
> >(tak rozumiem owo "zlewanie") damskiego sposobu wyrażania?
> >Jeśli dobrze pamiętam dość często na grupie podkreślasz to, by kobiety
były
> >kobietami.
>
> To że coś rozumiem, nie oznacza, że muszę to akceptować.
> Jeśli ktoś kierując się emocjami będzie kaleczył wszystkich dookoła,
> to mam to zaakceptować i nie reagować?

Krzyk nikogo jeszcze nie zranił. Chodzi raczej o treść, która może ranić, a
do tego nie potrzeba podniesionego głosu, bo można ranić bardzo na
spokojnie.

>
> Zrozum, że mężczyzna też ma swoje emocje i też go można zranić/obrazić.
> I związek nie jest polem do realizacji emocji tylko kobiet.

Patrz wyżej - obrazić czy zranić mogą użyte słowa oczywiście IMO.

--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<O<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

własna głupota mam doła
Skąd się wziął skrót TZ?
mąż, żona, gdzie ich szukać?
ksiazka "Dlaczego mezcyzny nie sluchaja, a kobiety nie umiea cyztac map"
ksi??ka "Dlaczego m??cy?ny nie s?uchaj?, a kobiety nie umie? cyzta? map"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »