« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2022-02-21 22:31:30
Temat: Re: Co się stało z XL?FEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 20.02.2022 o 11:07, XL pisze:
>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>> W dniu 09.02.2022 o 21:49, XL pisze:
>>>> Nie podszywacz. Oryginał 100%. Mówię ZAWSZE jak jest, nie tajniaczę się i
>>>> teraz.
>>>> Naprawdę mnie siekło. Jestem twarda, SAMA podjęłam decyzję o wyborze
>>>> sposobu leczenia i ratunku. W szpitalu nie miałam szans - przy przyjetym
>>>> sposobie szpitalnego leczenia komplikacji plus przy traktowaniu tam osób
>>>> nieszczepionych jak ostatniej kategorii, pozostawała tylko jedna droga.
>>>
>>> Nie wiem, czy trzeba było tak się upierać, ale Twój wybór.
>> Jedyny słuszny - jak widać DZIŚ. Wczoraj miałam rtg. Płuca już czyste i bez
>
>
> Cieszę się.
>
>
>> uszkodzeń dzięki 3 antybiotykom, które miały szansę działać, bo dzięki
>> amantadynie kowid nie zdążył się bardziej namnożyć.
>
>
> Musiałaś brać te antybiotyki, ponieważ amantadyna NIE pomogła. Gdyby
> pomogła, nie musiałabyś chodzić na te zastrzyki.
>
> Gdybyś się zaszczepiła, też z pewnością nie musiałabyś.
>
> Boszsz, 3 różne antybiotyki, a Ty nadal twierdzisz, że amantadyna Ci
> pomogła... Co musiałoby się stać, żebyś przejrzała na oczy?
Nie rozumiesz.
Amantadyna to lek przeciwwirusowy, a nie antybakteryjny.
Ja zaczęłam ją zażywać za późno, bo dopiero w sytuacji ZAAWANSOWANEGO
ZAPALENIA PŁUC o ktorym nie wiedziałam, czyli w sytuacji, kiedy już doszło
do komplikacji. Z tym zapaleniem najprawdopodobniej chodziłam min. dwa
tygodnie, jeśli nie trzy! - nie wiedząc o nim.
Gorączki dostałam we wtorek 1 lutego, 39 stopni i szybko rosnącej ponad - i
dopiero wtedy zrozumiałam, że coś mi w ogóle jest (wcześniej zero duszności
i kaszlu itd., jedynie skąpe symptomy, których wcześniej nie kojarzyłam ze
sobą - epizody lekkich chwilowych dreszczy, osłabienia, obrzydzenia do
jedzenia, smakowych sensacji ,,solnych").
W takich przypadkach amantadyna owszem, jak zawsze, wybija szybko wirus
(wynik ujemny miałam po 2 dobach, a pewnie wirus był ubity już po pierwszej
dobie po dawce uderzeniowej), ale istniejące zapalenie bakteryjne przecież
POZOSTAJE.
Dlatego widząc spadek gorączki, ale jednak stałe jej utrzymywanie się na
poziomie 37,5, podczas gdy (gdyby nie było komplikacji) temperatura
powinna się po 2 dobach unormować, postąpiłam zgodnie z dobitnym zaleceniem
Bodnara, domyślając się istniejących już komplikacji - i w piątek, 4
lutego, pojechaliśmy na badanie, bo bałam się zostać bez leczenia na
weekend. No i oczywiście okazało się obustronne masywne zapalenie dolnych
części obu płuc.
Amantadyna sprawiła to, że wirus nie dokonywał dalszej czarnej roboty, bo
nie dopuściła do jego namnażania (gdyż najprawdopodobniej po pierwszej
dobie zażywania już go nie było), więc bez wirusa zapalenie płuc nie
rozwijało się na tyle szybko, by spowodować spustoszenie i uszkodzenia oraz
zaburzenia oddychania. Cały czas miałam pełną wydolność oddechową.
>
>
>> W szpitalu skończyłabym żywot - pod respiratorem, bez ratunku.
>
>
> Statystyki mówią jednak co innego - więcej ludzi po covidzie wraca ze
> szpitala drzwiami dla żywych, niż dla umarłych.
>
Miałam i mam bardzo głębokie przeświadczenie, że nie byłabym wśród tych
pierwszych. A wiem, że nastawienie ma ogromne znaczenie chorobie.
>>
>> szkodliwe źródło stresu w chorobie. Tak mówi Bodnar i ma rację.
>
>
> BTW z ciekawości - Bodnar za darmo Cię leczył?
Nie - ponieważ byłam pacjentką spoza rejonu.
Jak moja starsza córka będąc w odwiedzinach u nas nagle potrzebowała
badania krwi, to w naszej rejonowej przychodni, pomimo że całe dzieciństwo
i młode lata była jej pacjentką, z powodu aktualnego zamieszkania w
Warszawie musiała za wizytę i badanie zapłacić. Lekarz znający i leczący ją
od lat strasznie się przed nią tłumaczył, cały zdenerwowany, ale musiał
przyjąć opłatę.
>>> Wystarczy mi adrenaliny na biegówkach. :)
>>>
>> Może też do nich wrócę, choć w moim wieku... hmmm, mało prawdopodobne
>
>
> Co to za wiek! Gdybyś Ty widziała, w jakim wieku bywali czasem ci,
> którzy brali mnie na dwie długości...
>
> A ja biegam sobie czysto relaksacyjnie. ;-)
>
No dziś to ja tylko tak mogę znowu do tego wrócić :)
Dałaś mi motywację do nabierania sił, dzięki, mam o czym myśleć. Ciekawe,
czy w marcu będzie śnieg, bo ewentualnie może pod koniec miesiąca sobie po
lesie pochodzę. O biegu to raczej mowy jeszcze nie będzie. No i najpierw
muszę jeszcze serce przebadać... po tych przejściach.
--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2022-02-22 12:35:01
Temat: Re: Co się stało z XL?W dniu 21.02.2022 o 22:31, XL pisze:
>
> Nie rozumiesz.
> Amantadyna to lek przeciwwirusowy, a nie antybakteryjny.
> Ja zaczęłam ją zażywać za późno, bo dopiero w sytuacji ZAAWANSOWANEGO
> ZAPALENIA PŁUC o ktorym nie wiedziałam, czyli w sytuacji, kiedy już doszło
> do komplikacji. Z tym zapaleniem najprawdopodobniej chodziłam min. dwa
> tygodnie, jeśli nie trzy! - nie wiedząc o nim.
No to doświadczyłaś na własnej skórze tego, że "ludzie za późno
zgłaszają się na leczenie". I niekoniecznie jest to kogokolwiek wina,
tylko po prostu specyfika tego wirusa.
Oraz nie dziwi już Cię - mam nadzieję - że ktoś może mieć pozytywny
wynik testu, nie mając (lub pozornie nie mając) żadnych większych
objawów. I upada mit testów "fałszywie pozytywnych", tylko taki po
prostu jest ten wirus.
> W takich przypadkach amantadyna owszem, jak zawsze, wybija szybko wirus
> (wynik ujemny miałam po 2 dobach, a pewnie wirus był ubity już po pierwszej
> dobie po dawce uderzeniowej)
A co to był za test? I kto Ci w ogóle te testy robił? Może dr Bodnar
uznał, że nie warto pacjenta stresować pozytywnym wynikiem testu pomimo
podania amantadyny?
>> BTW z ciekawości - Bodnar za darmo Cię leczył?
> Nie - ponieważ byłam pacjentką spoza rejonu.
To chyba nie ma znaczenia, jeśli ma przychodnię z podpisaną umową z NFZ.
> No dziś to ja tylko tak mogę znowu do tego wrócić :)
> Dałaś mi motywację do nabierania sił, dzięki, mam o czym myśleć. Ciekawe,
> czy w marcu będzie śnieg,
Są miejsca, gdzie będzie z pewnością.
--
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2022-02-22 13:42:24
Temat: Re: Co się stało z XL?FEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 21.02.2022 o 22:31, XL pisze:
>>
>> Nie rozumiesz.
>> Amantadyna to lek przeciwwirusowy, a nie antybakteryjny.
>> Ja zaczęłam ją zażywać za późno, bo dopiero w sytuacji ZAAWANSOWANEGO
>> ZAPALENIA PŁUC o ktorym nie wiedziałam, czyli w sytuacji, kiedy już doszło
>> do komplikacji. Z tym zapaleniem najprawdopodobniej chodziłam min. dwa
>> tygodnie, jeśli nie trzy! - nie wiedząc o nim.
>
>
> No to doświadczyłaś na własnej skórze tego, że "ludzie za późno
> zgłaszają się na leczenie".
I NIE SĄ leczeni wtedy na kowid, tylko na zapalenie płuc - więc ono nie
mija i dostają sepsy.
> I niekoniecznie jest to kogokolwiek wina,
> tylko po prostu specyfika tego wirusa.
Specyfika tego wirusa to szybkie powikłania - których nie leczy się
właściwie w szpitalu. Leczy się je tam jednotorowo, czyli jak wyżej, bez
eliminacji wirusa.
> Oraz nie dziwi już Cię - mam nadzieję - że ktoś może mieć pozytywny
> wynik testu, nie mając (lub pozornie nie mając) żadnych większych
> objawów. I upada mit testów "fałszywie pozytywnych", tylko taki po
> prostu jest ten wirus.
Fałszywie pozytywne wyniki to nie mit - ich ogromny udział został wykazany.
>> W takich przypadkach amantadyna owszem, jak zawsze, wybija szybko wirus
>> (wynik ujemny miałam po 2 dobach, a pewnie wirus był ubity już po pierwszej
>> dobie po dawce uderzeniowej)
>
>
> A co to był za test? I kto Ci w ogóle te testy robił? Może dr Bodnar
> uznał, że nie warto pacjenta stresować pozytywnym wynikiem testu pomimo
> podania amantadyny?
Testowałam się przez pierwszy tydzień, po półtorej doby od momentu wyst.
gorączki, podczas brania amantadyny, testami antygenowymi ze śliny i z
nosa, dwóch firm (Mila i Boson) w domu, plus w weekend na pogotowiu, ich
testami, przy okazji brania tam zastrzyków. Wszystkie były negatywne - ale
robione już w trakcie amantadyny. A MUSIAŁAM mieć kowid przed gorączką, bo
miałam wcześniej objawy, które skojarzyłam dopiero przy tej gorączce.
Jednak w tym momencie nie miałam jeszcze kupionych testów. A amantadynę
trzeba było wziąć od razu (mam zapasy od dawna), nie było na co czekać.
Bodnar nie robi nikomu testów, bo KAŻDEGO pacjenta z objawami (ja miałam
wcześniej - te ,,solne" objawy choćby) i komplikacjami z mety traktuje jako
kowidowego i nie bawiąc się w testowanie leczy z wirusa amantadyną,
równocześnie!!! lecząc komplikacje antybiotykami. Efektywnie, jak widać.
Moje komplikacje były wielkie (Bodnar to staierdził osłuchowo, aż się za
głowę złapał), bo po pierwszym tygodniu mimo 2 antybiotyków pozostało
zapalenie w lewym płucu na dole, więc przy 2 wizycie wdrożył inny, trzeci
antybiotyk, jeszcze mocniejszy, zamiast 2 poprzednich. I ten wreszcie
paskudztwo wybił, co bezspornie potwierdziło prześwietlenie rtg.
>
>
>
>>> BTW z ciekawości - Bodnar za darmo Cię leczył?
>> Nie - ponieważ byłam pacjentką spoza rejonu.
>
>
> To chyba nie ma znaczenia, jeśli ma przychodnię z podpisaną umową z NFZ.
Niby tak, owszem, jasne, można sobie wybrać przychodnię, ale trzeba
wypełnić do tego deklarację i już tam się stale leczyć. A to była
jednorazowa okazjonalna wizyta, a właściwie dwie. Ludzi spoza rejonu
przyjeżdżają tam tłumy do niego okazjonalnie jak ja, bez zadeklarowania
stałego leczenia. Wątpię, aby umowa z NFZ to obejmowała, raczej mu tego nie
zrefundują. A zresztą co tam pieniądze. Niedrogo było. W gabinetach
prywatnych płacę dwa razy wiecej.
>> No dziś to ja tylko tak mogę znowu do tego wrócić :)
>> Dałaś mi motywację do nabierania sił, dzięki, mam o czym myśleć. Ciekawe,
>> czy w marcu będzie śnieg,
>
>
> Są miejsca, gdzie będzie z pewnością.
Nie chce mi się wyjeżdżać za granicę, bo nie lubię całej tej podróży,
obcych łóżek i łazienek, brrr, no i pewnie trzeba będzie okazywać te głupie
paszporty kowidowe, a ja nieszczepiona. A w Polsce bywa ze śniegiem różnie.
Może do Zakopanego albo w Bieszczady pojedziemy na parę dni, jeśli u nas
będą roztopy. Narobiłaś mi ochoty. Zdążyłam już całkiem zapomnieć przez
lata o tych biegówkach. A moje niegdysiejsze niesamowite wrażenia odżyły
przez Ciebie :) Piękna sprawa tak sobie chodzić czy biec na nartach wśród
ciszy zaśnieżonego lasu - zupelnie inny świat, wraca się jak z innej
planety, pamiętam to uczucie.
--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2022-02-22 16:43:41
Temat: Re: Co się stało z XL?W dniu 21.02.2022 o 22:31, XL pisze:
> Amantadyna sprawiła to, że wirus nie dokonywał dalszej czarnej roboty,
Tak ci się tylko wydaje.
Jeżeli brałaś amantadynę z własnej głupoty, to trudno. Może ci kiedyś
przejdą skutki uboczne. A może nie.
Ale jeżeli przepisał ci ją Bodnar, to dałaś się zrobić w konia.
Musiał cię strasznie nie lubić, skoro potraktował cię jak królika.
Albo ten, kto ci dał na nią receptę.
https://www.prawo.pl/zdrowie/amantadyny-nie-dziala-z
akaz-stosowania-w-leczeniu-covid19,513429.html
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2022-02-22 17:11:33
Temat: Re: Co się stało z XL?Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> W dniu 21.02.2022 o 22:31, XL pisze:
>
>> Amantadyna sprawiła to, że wirus nie dokonywał dalszej czarnej roboty,
>
> Tak ci się tylko wydaje.
> Jeżeli brałaś amantadynę z własnej głupoty, to trudno. Może ci kiedyś
> przejdą skutki uboczne. A może nie.
>
> Ale jeżeli przepisał ci ją Bodnar, to dałaś się zrobić w konia.
> Musiał cię strasznie nie lubić, skoro potraktował cię jak królika.
> Albo ten, kto ci dał na nią receptę.
>
> https://www.prawo.pl/zdrowie/amantadyny-nie-dziala-z
akaz-stosowania-w-leczeniu-covid19,513429.html
?
--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2022-02-22 17:22:41
Temat: Re: Co się stało z XL?Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> W dniu 21.02.2022 o 22:31, XL pisze:
>
>> Amantadyna sprawiła to, że wirus nie dokonywał dalszej czarnej roboty,
>
> Tak ci się tylko wydaje.
> Jeżeli brałaś amantadynę z własnej głupoty, to trudno. Może ci kiedyś
> przejdą skutki uboczne. A może nie.
>
> Ale jeżeli przepisał ci ją Bodnar, to dałaś się zrobić w konia.
> Musiał cię strasznie nie lubić, skoro potraktował cię jak królika.
> Albo ten, kto ci dał na nią receptę.
>
> https://www.prawo.pl/zdrowie/amantadyny-nie-dziala-z
akaz-stosowania-w-leczeniu-covid19,513429.html
?
Nie, Bodnar mi NIE przepisał amantadyny, bo ja ją zażywałam już kilka dni
PRZED wizytą u niego.
A receptę wypisał mi inny lekarz, NA GRYPĘ TYPU A, którą przechodziłam w
bliżej nieokreślonej przeszłości, debilku ?
Wiesz, dlaczego mi przepisał?
BO ONA JEST ODICJALNIE DOPUSZCZONYM I STOSOWANYM LEKIEM NA TĘ GRYPĘ. W 2009
polecił ją jako lek na ciężkie przypadki grypy typu A nie kto inny, jak
twój idol Horban. I jak będę jeszcze kiedykolwiek mieć... grypę, to kazdy
lekarz mi może amantadynę na nią przepisać.
Ale spoko, na razie cała rodzina jest po... grypie typu A, amantadyny mamy
pełne szuflady.
Twoj tzw. rzecznik praw pacjenta niech się raczej zajmie prawami pacjentów
NIELECZONYCH, którzy zmarli pod zamknietymi szpitalami i przychodniami, bo
lekarze stwierdzili, że chorych leczyć nie chcą, tylko zdrowych. Ganiaj się
razem z nim.
--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2022-02-23 11:06:39
Temat: Re: Co się stało z XL?W dniu 22.02.2022 o 17:22, XL pisze:
> A receptę wypisał mi inny lekarz, NA GRYPĘ TYPU A, którą przechodziłam w
> bliżej nieokreślonej przeszłości, debilku ?
No. Przepisał na grypę, i to konkretnego typu, a ty ją brałaś na covid.
Gratuluję inteligencji.
> Wiesz, dlaczego mi przepisał?
> BO ONA JEST ODICJALNIE DOPUSZCZONYM I STOSOWANYM LEKIEM NA TĘ GRYPĘ. W 2009
> polecił ją jako lek na ciężkie przypadki grypy typu A nie kto inny, jak
> twój idol Horban.
A ty ją brałaś na covid :)
I do tego pewnie jeszcze przeterminowaną, którą zachomikowałaś w
szufladzie w 2009 :)
Lekarz, który przepisuje na grypę lek niezalecany po 2009 roku, musi
ciebie bardzo nie lubić.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2022-02-23 11:29:26
Temat: Re: Co się stało z XL?W dniu 2022-02-23 o 11:06, Kviat pisze:
> Lekarz, który przepisuje na grypę lek niezalecany po 2009 roku, musi
> ciebie bardzo nie lubić.
>
> Powrotu do zdrowia życzę. sobie
> Piotr
Zadbaj o zdrowe nogi.
Bo na głowę to już za późno.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2022-02-23 13:24:02
Temat: Re: Co się stało z XL?t-1 <t...@t...pl> wrote:
> W dniu 2022-02-23 o 11:06, Kviat pisze:
>
>> Lekarz, który przepisuje na grypę lek niezalecany po 2009 roku, musi
>> ciebie bardzo nie lubić.
>>
>> Powrotu do zdrowia życzę. sobie
>> Piotr
>
> Zadbaj o zdrowe nogi.
> Bo na głowę to już za późno.
>
???
--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2022-02-23 13:43:59
Temat: Re: Co się stało z XL?Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> W dniu 22.02.2022 o 17:22, XL pisze:
>
>> A receptę wypisał mi inny lekarz, NA GRYPĘ TYPU A, którą przechodziłam w
>> bliżej nieokreślonej przeszłości, debilku ?
>
> No. Przepisał na grypę, i to konkretnego typu
Albowiem lekarz POZ rozpoznaje typ grypy po tworzącym się na czole pacjenta
napisie ,,GRYPA TYPU A" lub ,,GRYPA TYPU B" ???
> a ty ją brałaś na covid.
> Gratuluję inteligencji.
Dziękuję.
Ty byś zażywał paracetamol i czekał posłusznie na respirator - moja
inteligencja mi na to nie pozwoliła ?
>
>> Wiesz, dlaczego mi przepisał?
>> BO ONA JEST ODICJALNIE DOPUSZCZONYM I STOSOWANYM LEKIEM NA TĘ GRYPĘ. W 2009
>> polecił ją jako lek na ciężkie przypadki grypy typu A nie kto inny, jak
>> twój idol Horban.
>
> A ty ją brałaś na covid :)
> I do tego pewnie jeszcze przeterminowaną, którą zachomikowałaś w
> szufladzie w 2009 :)
Spoko. Najstarsza posiadana przeze mnie porcja ważna do 2025. Jeszcze ze
dwie takie ,,pandemiościemy" ten zapas obskoczy. Fkącu nie tylko szpryce
chcą (się) sprzedać, inne preparaty nadal mają wzięcie, bo grypa na rok
znikła, ale wszak znów istnieje - konkurencji nic jej nie zrobiło, jak się
okazuje ?
> Lekarz, który przepisuje na grypę lek niezalecany po 2009 roku
Wręcz przeciwnie - gorąco zalecany od 2009:
https://n-16-17.dcs.redcdn.pl/file/o2/tvn/web-conten
t/m/p187/i/9185f3ec501c674c7c788464a36e7fb3/84da949a
-bfea-4e76-aac5-938b52d2554b.png
> musi
> ciebie bardzo nie lubić.
Masz przedszkolacki sposób racjonalizowania sobie rzeczy, których nie
pojmujesz swoim małym telewizorkiem.
Lekarz jest od leczenia, a nie od lubienia czy nielubienia pacjenta - i
szybciutko przekaż to temu debilowi rzecznikowi, bo dawno to zapomniał.
Aha, i koniecznie przypomnij mu, że:
https://n-16-17.dcs.redcdn.pl/file/o2/tvn/web-conten
t/m/p187/i/9185f3ec501c674c7c788464a36e7fb3/84da949a
-bfea-4e76-aac5-938b52d2554b.png
--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |