Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co się stało z XL?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co się stało z XL?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 44


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2022-02-23 15:06:14

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 23.02.2022 o 13:43, XL pisze:
> Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>> W dniu 22.02.2022 o 17:22, XL pisze:
>>
>>> A receptę wypisał mi inny lekarz, NA GRYPĘ TYPU A, którą przechodziłam w
>>> bliżej nieokreślonej przeszłości, debilku ?
>>
>> No. Przepisał na grypę, i to konkretnego typu
>
> Albowiem lekarz POZ rozpoznaje typ grypy po tworzącym się na czole pacjenta
> napisie ,,GRYPA TYPU A" lub ,,GRYPA TYPU B" ???

Czyli przepisał ci amantadynę w ciemno?
Gratuluję lekarza :)

>> a ty ją brałaś na covid.
>> Gratuluję inteligencji.
>
> Dziękuję.
> Ty byś zażywał paracetamol i czekał posłusznie na respirator - moja
> inteligencja mi na to nie pozwoliła ?

Ja się po prostu zaszczepiłem :)


>> A ty ją brałaś na covid :)
>> I do tego pewnie jeszcze przeterminowaną, którą zachomikowałaś w
>> szufladzie w 2009 :)
>
> Spoko. Najstarsza posiadana przeze mnie porcja ważna do 2025. Jeszcze ze
> dwie takie ,,pandemiościemy" ten zapas obskoczy. Fkącu nie tylko szpryce
> chcą (się) sprzedać, inne preparaty nadal mają wzięcie, bo grypa na rok
> znikła, ale wszak znów istnieje - konkurencji nic jej nie zrobiło, jak się
> okazuje ?

No. Producent amantadyny cieszy się, że znalazł frajerkę :)


>> musi
>> ciebie bardzo nie lubić.
>
> Masz przedszkolacki sposób racjonalizowania sobie rzeczy, których nie
> pojmujesz swoim małym telewizorkiem.

Ale to nie ja wkładam do buzi byle co popadnie :)

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2022-02-23 16:33:54

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> W dniu 23.02.2022 o 13:43, XL pisze:
>> Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>>> W dniu 22.02.2022 o 17:22, XL pisze:
>>>
>>>> A receptę wypisał mi inny lekarz, NA GRYPĘ TYPU A, którą przechodziłam w
>>>> bliżej nieokreślonej przeszłości, debilku ?
>>>
>>> No. Przepisał na grypę, i to konkretnego typu
>>
>> Albowiem lekarz POZ rozpoznaje typ grypy po tworzącym się na czole pacjenta
>> napisie ,,GRYPA TYPU A" lub ,,GRYPA TYPU B" ???
>
> Czyli przepisał ci amantadynę w ciemno?
> Gratuluję lekarza :)
>
>>> a ty ją brałaś na covid.
>>> Gratuluję inteligencji.
>>
>> Dziękuję.
>> Ty byś zażywał paracetamol i czekał posłusznie na respirator - moja
>> inteligencja mi na to nie pozwoliła ?
>
> Ja się po prostu zaszczepiłem :)

Bo ci ,,po prostu" powiedzieli, że nie zachorujesz i nie umrzesz? - no to
uzyskałeś baaaardzo solidną i konkretną podstawę do podjęcia decyzji o
zostaniu królikiem doświadczalnym dla preparatu inżynierii genetycznej,
zaiste. Dla mojej inteligencji zapewnienia polityków, ekonomisty i lekarzy
na usługach Big Pharmy to za mało, aby sobie dać wstrzyknąć każde
podsuniete przez tę sprzedajną bandę gówno.
A już urzedowe odwołanie pandemicznego matriksa z dnia na dzień to już
nawet półgłówkom zapala czerwoną lampkę w kwestii ,,O CO TU BIEGA" - a twoj
telewizorek na szyi nadal łyka propagandę jak gęś pszenicę.
Szczepieni nie chorują i nie umierają na koronkę? A SKĄD TY TO WIESZ? Z
paska informacyjnego na dole ekranu, tylko i wyłącznie. Prawda jest taka,
że NIKT NIGDZIE TEGO CI NIE POKAZUJE rzetelnymi danymi, króliczku:
https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/830
8620,koronawirus-dane-o-hospitalizacji-szczepionka.h
tml



>>> A ty ją brałaś na covid :)
>>> I do tego pewnie jeszcze przeterminowaną, którą zachomikowałaś w
>>> szufladzie w 2009 :)
>>
>> Spoko. Najstarsza posiadana przeze mnie porcja ważna do 2025. Jeszcze ze
>> dwie takie ,,pandemiościemy" ten zapas obskoczy. Fkącu nie tylko szpryce
>> chcą (się) sprzedać, inne preparaty nadal mają wzięcie, bo grypa na rok
>> znikła, ale wszak znów istnieje - konkurencji nic jej nie zrobiło, jak się
>> okazuje ?
>
> No. Producent amantadyny cieszy się, że znalazł frajerkę :)

Po dwoch dniach jej zażywania miałam test ujemny.
To mi wystarczy. Mogę być dla ciebie frajerką.
A jak tam twoja szuflada? Ile opakowań amantadyny tam masz? He he ?


>>> musi
>>> ciebie bardzo nie lubić.
>>
>> Masz przedszkolacki sposób racjonalizowania sobie rzeczy, których nie
>> pojmujesz swoim małym telewizorkiem.
>
> Ale to nie ja wkładam do buzi byle co popadnie :)

Z tobą jest znacznie gorzej - ty sobie WSTRZYKUJESZ każde napotkane po
drodze gówno, tylko dlatego, że ci je polecili jacyś tam politycy i
lekarskie sługusy Big Pharmy.
Amantadyna po kilkunastu godzinach się wydala z moczem, bez śladu, a co
tobie się w komórkach kluje, jak długo i kiedy wybuchną tego skutki
(nowotwory? udary? bezpłodność? i kij wie, co jeszcze), tego ty nie jesteś
w stanie przewidzieć nawet w przybliżeniu, kroliku doświadczalny, ale o
tempora, o mores, nie budzi u ciebie cienia refleksji fakt, że nie jest w
stanie tego przewidzieć producent tego gówna, w dodatku jawnie odżegnując
się od wszelkiej odpowiedzialności.
Skutki działania amantadyny ja mam przez producenta jednoznacznie określone
i wiem, na co się piszę, LECZĄC się nią.


--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2022-02-23 16:47:45

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL <i...@g...pl> wrote:
> Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>> W dniu 23.02.2022 o 13:43, XL pisze:
>>> Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>>>> W dniu 22.02.2022 o 17:22, XL pisze:
>>>>
>>>>> A receptę wypisał mi inny lekarz, NA GRYPĘ TYPU A, którą przechodziłam w
>>>>> bliżej nieokreślonej przeszłości, debilku ?
>>>>
>>>> No. Przepisał na grypę, i to konkretnego typu
>>>
>>> Albowiem lekarz POZ rozpoznaje typ grypy po tworzącym się na czole pacjenta
>>> napisie ,,GRYPA TYPU A" lub ,,GRYPA TYPU B" ???
>>
>> Czyli przepisał ci amantadynę w ciemno?
>> Gratuluję lekarza :)
>>
>>>> a ty ją brałaś na covid.
>>>> Gratuluję inteligencji.
>>>
>>> Dziękuję.
>>> Ty byś zażywał paracetamol i czekał posłusznie na respirator - moja
>>> inteligencja mi na to nie pozwoliła ?
>>
>> Ja się po prostu zaszczepiłem :)
>
> Bo ci ,,po prostu" powiedzieli, że nie zachorujesz i nie umrzesz? - no to
> uzyskałeś baaaardzo solidną i konkretną podstawę do podjęcia decyzji o
> zostaniu królikiem doświadczalnym dla preparatu inżynierii genetycznej,
> zaiste. Dla mojej inteligencji zapewnienia polityków, ekonomisty i lekarzy
> na usługach Big Pharmy to za mało, aby sobie dać wstrzyknąć każde
> podsuniete przez tę sprzedajną bandę gówno.
> A już urzedowe odwołanie pandemicznego matriksa z dnia na dzień to już
> nawet półgłówkom zapala czerwoną lampkę w kwestii ,,O CO TU BIEGA" - a twoj
> telewizorek na szyi nadal łyka propagandę jak gęś pszenicę.
> Szczepieni nie chorują i nie umierają na koronkę? A SKĄD TY TO WIESZ? Z
> paska informacyjnego na dole ekranu, tylko i wyłącznie. Prawda jest taka,
> że NIKT NIGDZIE TEGO CI NIE POKAZUJE rzetelnymi danymi, króliczku:
> https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/830
8620,koronawirus-dane-o-hospitalizacji-szczepionka.h
tml
>
>
>
>>>> A ty ją brałaś na covid :)
>>>> I do tego pewnie jeszcze przeterminowaną, którą zachomikowałaś w
>>>> szufladzie w 2009 :)
>>>
>>> Spoko. Najstarsza posiadana przeze mnie porcja ważna do 2025. Jeszcze ze
>>> dwie takie ,,pandemiościemy" ten zapas obskoczy. Fkącu nie tylko szpryce
>>> chcą (się) sprzedać, inne preparaty nadal mają wzięcie, bo grypa na rok
>>> znikła, ale wszak znów istnieje - konkurencji nic jej nie zrobiło, jak się
>>> okazuje ?
>>
>> No. Producent amantadyny cieszy się, że znalazł frajerkę :)
>
> Po dwoch dniach jej zażywania miałam test ujemny.
> To mi wystarczy. Mogę być dla ciebie frajerką.
> A jak tam twoja szuflada? Ile opakowań amantadyny tam masz? He he ?
>
>
>>>> musi
>>>> ciebie bardzo nie lubić.
>>>
>>> Masz przedszkolacki sposób racjonalizowania sobie rzeczy, których nie
>>> pojmujesz swoim małym telewizorkiem.
>>
>> Ale to nie ja wkładam do buzi byle co popadnie :)
>
> Z tobą jest znacznie gorzej - ty sobie WSTRZYKUJESZ każde napotkane po
> drodze gówno, tylko dlatego, że ci je polecili jacyś tam politycy i
> lekarskie sługusy Big Pharmy.
> Amantadyna po kilkunastu godzinach się wydala z moczem, bez śladu, a co
> tobie się w komórkach kluje, jak długo i kiedy wybuchną tego skutki
> (nowotwory? udary? bezpłodność? i kij wie, co jeszcze), tego ty nie jesteś
> w stanie przewidzieć nawet w przybliżeniu, kroliku doświadczalny, ale o
> tempora, o mores, nie budzi u ciebie cienia refleksji fakt, że nie jest w
> stanie tego przewidzieć producent tego gówna, w dodatku jawnie odżegnując
> się od wszelkiej odpowiedzialności.
> Skutki działania amantadyny ja mam przez producenta jednoznacznie określone
> i wiem, na co się piszę, LECZĄC się nią.
>
>

... oczywiście na grype typu A, jak zaleca twoj idol ?

http://psse.swidnica.ibip.wroc.pl/public/get_file_co
ntents.php?id=111853

--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2022-02-23 17:17:07

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 23.02.2022 o 16:33, XL pisze:
> Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:

>>
>> Ja się po prostu zaszczepiłem :)
>
> Bo ci ,,po prostu" powiedzieli, że nie zachorujesz i nie umrzesz?

Nie tak po prostu. Naukowcy zrobili badania i tak im wyszło.

> - no to uzyskałeś baaaardzo solidną i konkretną podstawę do podjęcia decyzji

Uważam, że podstawa naukowa, to jedyna solidna jaką ludzie wymyślili.

> o zostaniu królikiem doświadczalnym dla preparatu inżynierii genetycznej,
> zaiste.

A ty bierzesz amantadynę, bo ci po prostu powiedzieli, że działa.
Ja chociaż poczekałem na wyniki badań, a ty zostałaś królikiem z własnej
woli. I z widocznymi efektami ubocznymi na dokładkę..

> Dla mojej inteligencji zapewnienia polityków, ekonomisty i lekarzy
> na usługach Big Pharmy to za mało, aby sobie dać wstrzyknąć każde
> podsuniete przez tę sprzedajną bandę gówno.

Ale amantadynę bierzesz... przecież nie produkuje jej twój sąsiad w
garażu. Ta sprzedajna banda podsunęła ci gówno i ty bez sprawdzenia
łykasz to jak pelikan. Dając zarobić tej złej "Big Pharmie".
Okazało się, że żresz niedziałające cukierki z efektami ubocznymi.
LOL :)

> A już urzedowe odwołanie pandemicznego matriksa z dnia na dzień to już
> nawet półgłówkom zapala czerwoną lampkę w kwestii ,,O CO TU BIEGA"

Ale wiadomo o co biega. Szczepionki działają. Im państwo bardziej
zaszczepione, tym bardziej to widać. Tu nie ma żadnej magii.

> - a twoj telewizorek na szyi nadal łyka propagandę jak gęś pszenicę.

A ty nadal żresz amantadynę :)

> Szczepieni nie chorują i nie umierają na koronkę? A SKĄD TY TO WIESZ?

Szczepieni też chorują. Ale lżej i krócej.
To nie jest wiedza tajemna. Wiadomo to z badań naukowców.


> Z paska informacyjnego na dole ekranu, tylko i wyłącznie.

Ciekawe skąd ty wiesz, że amantadyna leczy covida?

> Prawda jest taka,
> że NIKT NIGDZIE TEGO CI NIE POKAZUJE rzetelnymi danymi, króliczku:

No ale pokazali właśnie rzetelne dane, że amantadyna nie działa.
A ty dalej brniesz, że działa.

>> No. Producent amantadyny cieszy się, że znalazł frajerkę :)
>
> Po dwoch dniach jej zażywania miałam test ujemny.

No. To tak samo jak ci, którzy jej nie zażywali.
Co udowodnili niedawno naukowcy :)

> To mi wystarczy. Mogę być dla ciebie frajerką.

Która wspiera bez sensu "Big Pharmę", kupując niedziałające cukierki z
efektami ubocznymi z własnej kieszeni.

Szczepionki przynajmniej działają i są za darmo. Znaczy się rząd pis je
funduje z naszych podatków, ale wiadomo, że jak coś pis finduje, to z
własnej kieszeni pisu, a nie z podatków. Więc śmiało mogę pisać, że są
za darmo.

> A jak tam twoja szuflada? Ile opakowań amantadyny tam masz? He he ?

Nie jestem kretynem żeby trzymać w szufladzie amantadynę. He he :)



>>> Masz przedszkolacki sposób racjonalizowania sobie rzeczy, których nie
>>> pojmujesz swoim małym telewizorkiem.
>>
>> Ale to nie ja wkładam do buzi byle co popadnie :)
>
> Z tobą jest znacznie gorzej - ty sobie WSTRZYKUJESZ każde napotkane po
> drodze gówno, tylko dlatego, że ci je polecili jacyś tam politycy i
> lekarskie sługusy Big Pharmy.

Nie. Ponieważ naukowcy sprawdzili, że działają i mają na to dowody.

To ty wcinasz amantadynę tylko dlatego, że jakiś sługus "Big Pharmy" ci
ją polecił. Tylko i wyłącznie dlatego :)

> Amantadyna po kilkunastu godzinach się wydala z moczem, bez śladu,

Pozostawiając po sobie, jak widać na twoim przykładzie, poważne skutki
uboczne.

> a co tobie się w komórkach kluje, jak długo i kiedy wybuchną tego skutki
> (nowotwory? udary? bezpłodność? i kij wie, co jeszcze), tego ty nie jesteś
> w stanie przewidzieć nawet w przybliżeniu,

Ja nie. Ale naukowcy tak. I dokładnie wiadomo co, jak, jak długo i kiedy
się w komórkach kluje.
Możesz nawet to sprawdzić samodzielnie przeglądając badania naukowców.
Są publicznie dostępne. Jeżeli się z nimi nie zgadzasz, to zawsze możesz
do nich napisać i pokazać gdzie i dlaczego się mylą.
Napisz co ci odpowiedzieli.

> kroliku doświadczalny, ale o
> tempora, o mores, nie budzi u ciebie cienia refleksji fakt, że nie jest w
> stanie tego przewidzieć producent tego gówna,

Noooo... producent amantadyny nie przewidział, że amantadyna nie działa
na covida?
Jaka szkoda :):)

A nie... czekaj... w ulotce załączanej do amantadyny przecież jest
napisane, na co działa. To nie wina producenta, że ludzie frajerzy i
kupują ją bez sensu i bez cienia refleksji :)
Po prostu ci głupole nie potrafią, jak widać, czytać.

> w dodatku jawnie odżegnując
> się od wszelkiej odpowiedzialności.

Czy producent amantadyny poniesie odpowiedzialność za twoje skutki uboczne?

> Skutki działania amantadyny ja mam przez producenta jednoznacznie określone
> i wiem, na co się piszę, LECZĄC się nią.

Widzę właśnie.
Całe szczęście, że za twoją głupotę producent amantadyny nie ponosi
odpowiedzialności.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2022-02-23 17:31:40

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> W dniu 23.02.2022 o 16:33, XL pisze:
>> Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>
>>>
>>> Ja się po prostu zaszczepiłem :)
>>
>> Bo ci ,,po prostu" powiedzieli, że nie zachorujesz i nie umrzesz?
>
> Nie tak po prostu. Naukowcy zrobili badania i tak im wyszło.
>
>> - no to uzyskałeś baaaardzo solidną i konkretną podstawę do podjęcia decyzji
>
> Uważam, że podstawa naukowa, to jedyna solidna jaką ludzie wymyślili.
>
>> o zostaniu królikiem doświadczalnym dla preparatu inżynierii genetycznej,
>> zaiste.
>
> A ty bierzesz amantadynę, bo ci po prostu powiedzieli, że działa.
> Ja chociaż poczekałem na wyniki badań, a ty zostałaś królikiem z własnej
> woli. I z widocznymi efektami ubocznymi na dokładkę..
>
>> Dla mojej inteligencji zapewnienia polityków, ekonomisty i lekarzy
>> na usługach Big Pharmy to za mało, aby sobie dać wstrzyknąć każde
>> podsuniete przez tę sprzedajną bandę gówno.
>
> Ale amantadynę bierzesz... przecież nie produkuje jej twój sąsiad w
> garażu. Ta sprzedajna banda podsunęła ci gówno i ty bez sprawdzenia
> łykasz to jak pelikan. Dając zarobić tej złej "Big Pharmie".
> Okazało się, że żresz niedziałające cukierki z efektami ubocznymi.
> LOL :)
>
>> A już urzedowe odwołanie pandemicznego matriksa z dnia na dzień to już
>> nawet półgłówkom zapala czerwoną lampkę w kwestii ,,O CO TU BIEGA"
>
> Ale wiadomo o co biega. Szczepionki działają. Im państwo bardziej
> zaszczepione, tym bardziej to widać. Tu nie ma żadnej magii.
>
>> - a twoj telewizorek na szyi nadal łyka propagandę jak gęś pszenicę.
>
> A ty nadal żresz amantadynę :)
>
>> Szczepieni nie chorują i nie umierają na koronkę? A SKĄD TY TO WIESZ?
>
> Szczepieni też chorują. Ale lżej i krócej.
> To nie jest wiedza tajemna. Wiadomo to z badań naukowców.
>
>
>> Z paska informacyjnego na dole ekranu, tylko i wyłącznie.
>
> Ciekawe skąd ty wiesz, że amantadyna leczy covida?
>
>> Prawda jest taka,
>> że NIKT NIGDZIE TEGO CI NIE POKAZUJE rzetelnymi danymi, króliczku:
>
> No ale pokazali właśnie rzetelne dane, że amantadyna nie działa.
> A ty dalej brniesz, że działa.
>
>>> No. Producent amantadyny cieszy się, że znalazł frajerkę :)
>>
>> Po dwoch dniach jej zażywania miałam test ujemny.
>
> No. To tak samo jak ci, którzy jej nie zażywali.
> Co udowodnili niedawno naukowcy :)
>
>> To mi wystarczy. Mogę być dla ciebie frajerką.
>
> Która wspiera bez sensu "Big Pharmę", kupując niedziałające cukierki z
> efektami ubocznymi z własnej kieszeni.
>
> Szczepionki przynajmniej działają i są za darmo. Znaczy się rząd pis je
> funduje z naszych podatków, ale wiadomo, że jak coś pis finduje, to z
> własnej kieszeni pisu, a nie z podatków. Więc śmiało mogę pisać, że są
> za darmo.
>
>> A jak tam twoja szuflada? Ile opakowań amantadyny tam masz? He he ?
>
> Nie jestem kretynem żeby trzymać w szufladzie amantadynę. He he :)
>
>
>
>>>> Masz przedszkolacki sposób racjonalizowania sobie rzeczy, których nie
>>>> pojmujesz swoim małym telewizorkiem.
>>>
>>> Ale to nie ja wkładam do buzi byle co popadnie :)
>>
>> Z tobą jest znacznie gorzej - ty sobie WSTRZYKUJESZ każde napotkane po
>> drodze gówno, tylko dlatego, że ci je polecili jacyś tam politycy i
>> lekarskie sługusy Big Pharmy.
>
> Nie. Ponieważ naukowcy sprawdzili, że działają i mają na to dowody.
>
> To ty wcinasz amantadynę tylko dlatego, że jakiś sługus "Big Pharmy" ci
> ją polecił. Tylko i wyłącznie dlatego :)
>
>> Amantadyna po kilkunastu godzinach się wydala z moczem, bez śladu,
>
> Pozostawiając po sobie, jak widać na twoim przykładzie, poważne skutki
> uboczne.
>
>> a co tobie się w komórkach kluje, jak długo i kiedy wybuchną tego skutki
>> (nowotwory? udary? bezpłodność? i kij wie, co jeszcze), tego ty nie jesteś
>> w stanie przewidzieć nawet w przybliżeniu,
>
> Ja nie. Ale naukowcy tak. I dokładnie wiadomo co, jak, jak długo i kiedy
> się w komórkach kluje.
> Możesz nawet to sprawdzić samodzielnie przeglądając badania naukowców.
> Są publicznie dostępne. Jeżeli się z nimi nie zgadzasz, to zawsze możesz
> do nich napisać i pokazać gdzie i dlaczego się mylą.
> Napisz co ci odpowiedzieli.
>
>> kroliku doświadczalny, ale o
>> tempora, o mores, nie budzi u ciebie cienia refleksji fakt, że nie jest w
>> stanie tego przewidzieć producent tego gówna,
>
> Noooo... producent amantadyny nie przewidział, że amantadyna nie działa
> na covida?
> Jaka szkoda :):)
>
> A nie... czekaj... w ulotce załączanej do amantadyny przecież jest
> napisane, na co działa. To nie wina producenta, że ludzie frajerzy i
> kupują ją bez sensu i bez cienia refleksji :)
> Po prostu ci głupole nie potrafią, jak widać, czytać.
>
>> w dodatku jawnie odżegnując
>> się od wszelkiej odpowiedzialności.
>
> Czy producent amantadyny poniesie odpowiedzialność za twoje skutki uboczne?
>
>> Skutki działania amantadyny ja mam przez producenta jednoznacznie określone
>> i wiem, na co się piszę, LECZĄC się nią.
>
> Widzę właśnie.
> Całe szczęście, że za twoją głupotę producent amantadyny nie ponosi
> odpowiedzialności.
>

No, tośmy sobie pogadali, a teraz spadaj :)




--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2022-02-23 19:38:37

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 23.02.2022 o 17:31, XL pisze:
> Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>> W dniu 23.02.2022 o 16:33, XL pisze:
>>> Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>>
>>>>
>>>> Ja się po prostu zaszczepiłem :)
>>>
>>> Bo ci ,,po prostu" powiedzieli, że nie zachorujesz i nie umrzesz?
>>
>> Nie tak po prostu. Naukowcy zrobili badania i tak im wyszło.
>>
>>> - no to uzyskałeś baaaardzo solidną i konkretną podstawę do podjęcia decyzji
>>
>> Uważam, że podstawa naukowa, to jedyna solidna jaką ludzie wymyślili.
>>
>>> o zostaniu królikiem doświadczalnym dla preparatu inżynierii genetycznej,
>>> zaiste.
>>
>> A ty bierzesz amantadynę, bo ci po prostu powiedzieli, że działa.
>> Ja chociaż poczekałem na wyniki badań, a ty zostałaś królikiem z własnej
>> woli. I z widocznymi efektami ubocznymi na dokładkę..
>>
>>> Dla mojej inteligencji zapewnienia polityków, ekonomisty i lekarzy
>>> na usługach Big Pharmy to za mało, aby sobie dać wstrzyknąć każde
>>> podsuniete przez tę sprzedajną bandę gówno.
>>
>> Ale amantadynę bierzesz... przecież nie produkuje jej twój sąsiad w
>> garażu. Ta sprzedajna banda podsunęła ci gówno i ty bez sprawdzenia
>> łykasz to jak pelikan. Dając zarobić tej złej "Big Pharmie".
>> Okazało się, że żresz niedziałające cukierki z efektami ubocznymi.
>> LOL :)
>>
>>> A już urzedowe odwołanie pandemicznego matriksa z dnia na dzień to już
>>> nawet półgłówkom zapala czerwoną lampkę w kwestii ,,O CO TU BIEGA"
>>
>> Ale wiadomo o co biega. Szczepionki działają. Im państwo bardziej
>> zaszczepione, tym bardziej to widać. Tu nie ma żadnej magii.
>>
>>> - a twoj telewizorek na szyi nadal łyka propagandę jak gęś pszenicę.
>>
>> A ty nadal żresz amantadynę :)
>>
>>> Szczepieni nie chorują i nie umierają na koronkę? A SKĄD TY TO WIESZ?
>>
>> Szczepieni też chorują. Ale lżej i krócej.
>> To nie jest wiedza tajemna. Wiadomo to z badań naukowców.
>>
>>
>>> Z paska informacyjnego na dole ekranu, tylko i wyłącznie.
>>
>> Ciekawe skąd ty wiesz, że amantadyna leczy covida?
>>
>>> Prawda jest taka,
>>> że NIKT NIGDZIE TEGO CI NIE POKAZUJE rzetelnymi danymi, króliczku:
>>
>> No ale pokazali właśnie rzetelne dane, że amantadyna nie działa.
>> A ty dalej brniesz, że działa.
>>
>>>> No. Producent amantadyny cieszy się, że znalazł frajerkę :)
>>>
>>> Po dwoch dniach jej zażywania miałam test ujemny.
>>
>> No. To tak samo jak ci, którzy jej nie zażywali.
>> Co udowodnili niedawno naukowcy :)
>>
>>> To mi wystarczy. Mogę być dla ciebie frajerką.
>>
>> Która wspiera bez sensu "Big Pharmę", kupując niedziałające cukierki z
>> efektami ubocznymi z własnej kieszeni.
>>
>> Szczepionki przynajmniej działają i są za darmo. Znaczy się rząd pis je
>> funduje z naszych podatków, ale wiadomo, że jak coś pis finduje, to z
>> własnej kieszeni pisu, a nie z podatków. Więc śmiało mogę pisać, że są
>> za darmo.
>>
>>> A jak tam twoja szuflada? Ile opakowań amantadyny tam masz? He he ?
>>
>> Nie jestem kretynem żeby trzymać w szufladzie amantadynę. He he :)
>>
>>
>>
>>>>> Masz przedszkolacki sposób racjonalizowania sobie rzeczy, których nie
>>>>> pojmujesz swoim małym telewizorkiem.
>>>>
>>>> Ale to nie ja wkładam do buzi byle co popadnie :)
>>>
>>> Z tobą jest znacznie gorzej - ty sobie WSTRZYKUJESZ każde napotkane po
>>> drodze gówno, tylko dlatego, że ci je polecili jacyś tam politycy i
>>> lekarskie sługusy Big Pharmy.
>>
>> Nie. Ponieważ naukowcy sprawdzili, że działają i mają na to dowody.
>>
>> To ty wcinasz amantadynę tylko dlatego, że jakiś sługus "Big Pharmy" ci
>> ją polecił. Tylko i wyłącznie dlatego :)
>>
>>> Amantadyna po kilkunastu godzinach się wydala z moczem, bez śladu,
>>
>> Pozostawiając po sobie, jak widać na twoim przykładzie, poważne skutki
>> uboczne.
>>
>>> a co tobie się w komórkach kluje, jak długo i kiedy wybuchną tego skutki
>>> (nowotwory? udary? bezpłodność? i kij wie, co jeszcze), tego ty nie jesteś
>>> w stanie przewidzieć nawet w przybliżeniu,
>>
>> Ja nie. Ale naukowcy tak. I dokładnie wiadomo co, jak, jak długo i kiedy
>> się w komórkach kluje.
>> Możesz nawet to sprawdzić samodzielnie przeglądając badania naukowców.
>> Są publicznie dostępne. Jeżeli się z nimi nie zgadzasz, to zawsze możesz
>> do nich napisać i pokazać gdzie i dlaczego się mylą.
>> Napisz co ci odpowiedzieli.
>>
>>> kroliku doświadczalny, ale o
>>> tempora, o mores, nie budzi u ciebie cienia refleksji fakt, że nie jest w
>>> stanie tego przewidzieć producent tego gówna,
>>
>> Noooo... producent amantadyny nie przewidział, że amantadyna nie działa
>> na covida?
>> Jaka szkoda :):)
>>
>> A nie... czekaj... w ulotce załączanej do amantadyny przecież jest
>> napisane, na co działa. To nie wina producenta, że ludzie frajerzy i
>> kupują ją bez sensu i bez cienia refleksji :)
>> Po prostu ci głupole nie potrafią, jak widać, czytać.
>>
>>> w dodatku jawnie odżegnując
>>> się od wszelkiej odpowiedzialności.
>>
>> Czy producent amantadyny poniesie odpowiedzialność za twoje skutki uboczne?
>>
>>> Skutki działania amantadyny ja mam przez producenta jednoznacznie określone
>>> i wiem, na co się piszę, LECZĄC się nią.
>>
>> Widzę właśnie.
>> Całe szczęście, że za twoją głupotę producent amantadyny nie ponosi
>> odpowiedzialności.
>>
>
> No, tośmy sobie pogadali, a teraz spadaj :)

Sama se spadaj głupi pokemonie.
Czyli coś tam jednak do ciebie dotarło :)
Amantadyna przestaje działać?

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2022-02-23 21:38:03

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 22.02.2022 o 13:42, XL pisze:
> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>
>> No to doświadczyłaś na własnej skórze tego, że "ludzie za późno
>> zgłaszają się na leczenie".
> I NIE SĄ leczeni wtedy na kowid, tylko na zapalenie płuc - więc ono nie
> mija i dostają sepsy.


Ty też byłaś leczona z zapalenia płuc.


>> I niekoniecznie jest to kogokolwiek wina,
>> tylko po prostu specyfika tego wirusa.
> Specyfika tego wirusa to szybkie powikłania - których nie leczy się
> właściwie w szpitalu. Leczy się je tam jednotorowo, czyli jak wyżej, bez
> eliminacji wirusa.


W szpitalach bywa różnie zapewne. Ale w porządnych oddziałach leczą
lekami przeciwwirusowymi, i antybiotykami.


>
> Fałszywie pozytywne wyniki to nie mit - ich ogromny udział został wykazany.


Gdzie został wykazany? To mit, który bierze się właśnie stąd, że
wykrywany jest wirus, pomimo braku (jeszcze) objawów.  A u niektórych
ludzi choroba nie rozwija się, bo organizm zdąży wirusa zwalczyć, co nie
zmienia faktu, że test wykazał poprawnie wynik pozytywny. NB większe
prawdopodobieństwo wyników fałszywie _negatywnych_, zwłaszcza w szybkich
testach płytkowych.


>>> W takich przypadkach amantadyna owszem, jak zawsze, wybija szybko wirus
>>> (wynik ujemny miałam po 2 dobach, a pewnie wirus był ubity już po pierwszej
>>> dobie po dawce uderzeniowej)


Takich cudów to nawet Twój Bodnar nie obiecuje, a co dopiero producent
amantadyny.

Naprawdę wierzysz w to, że 2 dni stosowania jakiegokolwiek leku wybije z
organizmu jakiegokolwiek wirusa? Chyba nie doceniasz wirusów...


>
> Testowałam się przez pierwszy tydzień, po półtorej doby od momentu wyst.
> gorączki, podczas brania amantadyny, testami antygenowymi ze śliny i z
> nosa, dwóch firm (Mila i Boson) w domu, plus w weekend na pogotowiu, ich
> testami, przy okazji brania tam zastrzyków. Wszystkie były negatywne - ale
> robione już w trakcie amantadyny. A MUSIAŁAM mieć kowid przed gorączką, bo
> miałam wcześniej objawy, które skojarzyłam dopiero przy tej gorączce.


A, czyli możliwe, że Ty w ogóle nie miałaś covidu! Wzięłaś amantadynę
nie mając pewności, że masz covid? Pomijam już samą wiarę w amantadynę,
ale do tego stopnia, żeby brać ją profilaktycznie?

Tak na marginesie - nawet jeśli to był covid i nawet jeśli amantadyna
pomogła, ale trzeba było jej działanie wspomagać trzema antybiotykami,
to ja dziękuję za takie "działanie", zdecydowanie prościej się zaszczepić.


>>
>> To chyba nie ma znaczenia, jeśli ma przychodnię z podpisaną umową z NFZ.
> Niby tak, owszem, jasne, można sobie wybrać przychodnię, ale trzeba
> wypełnić do tego deklarację i już tam się stale leczyć.


Nie, w nagłych wypadkach nie trzeba się deklarować na stałe, wystarczy
ubezpieczenie. Przerabiałam to z przyjeżdżającymi do mnie gośćmi.
Oczywiście w porządnych przychodniach, wcale nie jakichś topowych, ale 
takich, które poważnie traktują swoją robotę.


> A to była
> jednorazowa okazjonalna wizyta, a właściwie dwie. Ludzi spoza rejonu
> przyjeżdżają tam tłumy do niego okazjonalnie jak ja, bez zadeklarowania
> stałego leczenia. Wątpię, aby umowa z NFZ to obejmowała, raczej mu tego nie
> zrefundują. A zresztą co tam pieniądze. Niedrogo było. W gabinetach
> prywatnych płacę dwa razy wiecej.


Nie chodzi o drogo czy niedrogo. Ale fakt, facet sobie zrobił taki
marketing, że  nie dałby rady teraz przyjąć setki nagłych przypadków
dziennie.


>>> No dziś to ja tylko tak mogę znowu do tego wrócić :)
>>> Dałaś mi motywację do nabierania sił, dzięki, mam o czym myśleć. Ciekawe,
>>> czy w marcu będzie śnieg,
>>
>> Są miejsca, gdzie będzie z pewnością.
> Nie chce mi się wyjeżdżać za granicę, bo nie lubię całej tej podróży,

Nie trzeba za granicę, w samych Karkonoszach mnóstwo śniegu. A
obostrzenia - których de facto i tak nie było żadnych - właśnie znoszą.


--
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2022-02-24 10:42:14

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

FEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 22.02.2022 o 13:42, XL pisze:
>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>
>>> No to doświadczyłaś na własnej skórze tego, że "ludzie za późno
>>> zgłaszają się na leczenie".
>> I NIE SĄ leczeni wtedy na kowid, tylko na zapalenie płuc - więc ono nie
>> mija i dostają sepsy.
>
>
> Ty też byłaś leczona z zapalenia płuc.

I z kowida. Równocześnie!!! Lekiem skutecznym, a nie szpitalnym o
30procentowej ,,skuteczności".
Dlatego antybiotyki w połączeniu z nim dały radę.

>
>
>>> I niekoniecznie jest to kogokolwiek wina,
>>> tylko po prostu specyfika tego wirusa.
>> Specyfika tego wirusa to szybkie powikłania - których nie leczy się
>> właściwie w szpitalu. Leczy się je tam jednotorowo, czyli jak wyżej, bez
>> eliminacji wirusa.
>
>
> W szpitalach bywa różnie zapewne. Ale w porządnych oddziałach leczą
> lekami przeciwwirusowymi, i antybiotykami.

Jak już napisałam, szpitale NIE MAJĄ skutecznego leku na covid. Gdyby go
miały, nie byłoby pandemii.
A amantadyna jest z dziwnych powodów na czarnej liście. Wiadomo, jakich.
?

>
>
>>
>> Fałszywie pozytywne wyniki to nie mit - ich ogromny udział został wykazany.
>
>
> Gdzie został wykazany? To mit, który bierze się właśnie stąd, że
> wykrywany jest wirus, pomimo braku (jeszcze) objawów.  A u niektórych
> ludzi choroba nie rozwija się, bo organizm zdąży wirusa zwalczyć, co nie
> zmienia faktu, że test wykazał poprawnie wynik pozytywny. NB większe
> prawdopodobieństwo wyników fałszywie _negatywnych_, zwłaszcza w szybkich
> testach płytkowych.

Pisałam tutaj i linkowałam stosowne materiały o fałszywie pozytywnych
testach. Teraz znalazlam to:

https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-pol
sce,falszywe-wyniki-testow-na-koronawirusa-to-powazn
y-problem--rozmowa-z-doktorem-pawlem-grzesiowskim,ar
tykul,75022873.html

>
>
>>>> W takich przypadkach amantadyna owszem, jak zawsze, wybija szybko wirus
>>>> (wynik ujemny miałam po 2 dobach, a pewnie wirus był ubity już po pierwszej
>>>> dobie po dawce uderzeniowej)
>
>
> Takich cudów to nawet Twój Bodnar nie obiecuje, a co dopiero producent
> amantadyny.

Oczywiście, że obiecuje - i to oficjalnie:

https://przychodnia-przemysl.pl/mozna-wyleczyc-covid
-19-w-48-godzin/

Amantadyna jest tak skuteczna m.in. z powodu częstego umiejscowienia się
wirusa głęboko w układzie nerwowym, gdzie nie penetrują zbyt dobrze inne
leki, a ona bardzo dobrze działa w tym obszarze (co ją nb. predysponuje
przy parkinsonie).


>
> Naprawdę wierzysz w to, że 2 dni stosowania jakiegokolwiek leku wybije z
> organizmu jakiegokolwiek wirusa? Chyba nie doceniasz wirusów...

Nie doceniasz amantadyny.
Wirusy potrafią się namnażać nawet ze swoich części, więc dlatego niewielka
jej dawka podtrzymująca jest przez kilka dni konieczna.

>
>
>>
>> Testowałam się przez pierwszy tydzień, po półtorej doby od momentu wyst.
>> gorączki, podczas brania amantadyny, testami antygenowymi ze śliny i z
>> nosa, dwóch firm (Mila i Boson) w domu, plus w weekend na pogotowiu, ich
>> testami, przy okazji brania tam zastrzyków. Wszystkie były negatywne - ale
>> robione już w trakcie amantadyny. A MUSIAŁAM mieć kowid przed gorączką, bo
>> miałam wcześniej objawy, które skojarzyłam dopiero przy tej gorączce.
>
>
> A, czyli możliwe, że Ty w ogóle nie miałaś covidu! Wzięłaś amantadynę
> nie mając pewności, że masz covid? Pomijam już samą wiarę w amantadynę,

Miałam ewidentne objawy, i to równocześnie z mężem (np. wspomniany już
wspólny objaw u obojga to megasłony smak wszystkiego, co nie jest słodkie
czy kwaśne) trwający przez kilka dni, po czym obojgu nam równocześnie to
odczucie przeszło). Uprzedzając - nie, nie zmieniliśmy produktów
spożywczych. Tylko mąż wtedy robił zakupy i nie miał głowy ani siły do
latania co rusz po nowe zaopatrzenie, więc jedlismy to, co było, aż sie
skończyło. Więc w trakcie tej samej porcji pieczywa czy wędlin, czy serkow,
objawy były i ustąpiły.
No i ponownie, jak przed dwoma laty, mężowi nic, tylko tym razem ten słony
smak i zmęczenie, a ja znowu zapalenie płuc (choć zupełnie inaczej tym
razem je przechodziłam, bo bez kaszlu, choć tym razem też bez duszności
przynajmniej) i już samodzielnie ozdrowieć nie dałabym rady, a wtedy sama
wyzdrowialam.

> ale do tego stopnia, żeby brać > profilaktycznie?

Jak najbardziej można i TRZEBA, mając objawy lub podejrzewając zakażenie.
Bodnar to dobitnie pisze na stronie swej przychodni - żeby przy podejrzeniu
zakażenia i objawach nie
czekać z jej zażywaniem na wynik testu, bo wirus ten bardzo szybko powoduje
komplikacje.

> Tak na marginesie - nawet jeśli to był covid i nawet jeśli amantadyna
> pomogła, ale trzeba było jej działanie wspomagać trzema antybiotykami,
> to ja dziękuję za takie "działanie", zdecydowanie prościej się zaszczepić.

Czyli nie czytałaś, albo nie zrozumiałaś, co ci pisałam już parę razy:
DZIĘKI AMANTADYNIE, która niewątpliwie wyeliminowała wirus (negatywne
testy) mogłam być skutecznie wyleczona tymi antybiotykami z tak rozleglego
zapalenia płuc.
O którym zresztą nie wiedziałam, jadąc do Bodnara. Też mu zarzuciłam na
wizycie, że amantadyna ,,nie pomogła", bo temperatura się nie unormowala. A
on z mety mnie zaczął walić po plecach i osłuchiwać, kazał
kaszleć/nie_kaszleć, oddychać/nie_oddychać itd., po czym ku mojej zgrozie
stwierdził obustronne zapalenie dolnych rejonow płuc.
I wtedy nagle skojarzyłam objawy sprzed diagnozy, tak nietypowe i tak (dla
mnie) idiotyczne, zrozumiawszy w sekundę, dlaczego nie kojarzylam ich z
zapaleniem do czasu wystąpienia wysokiej gorączki - zmęczenie od
przynajmniej kilku tygodni przed, takie, że niczego w domu nie miałam siły
zrobić, tylko ciągle musiałam się położyć po byle zrobieniu sobie czy
mężowi kanapki, jakieś kłująco-ciągnące bole obu całych rąk w nocy, takie,
że nie wiedziałam, jak te rece ułożyć aby nie bolały, jakieś dziwne
kilkudniowe historie z krążeniem powierzchniowym w nogach (niedająca w nocy
usnąć bolesność naczyń tuż pod skórą, która o dziwo ustąpiła po mocnym
masażu paznokciami, co z bolu zrobiłam intuicyjnie), a raz nawet zasłabłam
podczas pobytu ze znajomymi w restauracji (kołatanie serca takie, że o mało
nie wpadłam w talerz, ciemno przed oczami, a gdy wstałam od stolika,
jeszcze tak drżały mi nogi, że bałam się przewrócić), i wiele innych,
dziwnych rzeczy, które kojarzę dopiero teraz, po fakcie, gdy już wiem, co
mi było.

>>>
>>> To chyba nie ma znaczenia, jeśli ma przychodnię z podpisaną umową z NFZ.
>> Niby tak, owszem, jasne, można sobie wybrać przychodnię, ale trzeba
>> wypełnić do tego deklarację i już tam się stale leczyć.
>
>
> Nie, w nagłych wypadkach nie trzeba się deklarować na stałe, wystarczy
> ubezpieczenie. Przerabiałam to z przyjeżdżającymi do mnie gośćmi.
> Oczywiście w porządnych przychodniach, wcale nie jakichś topowych, ale 
> takich, które poważnie traktują swoją robotę.
>

Mowisz o pojedynczej wizycie. A tam są przyjmowane tłumy codziennie - spoza
rejonu. Z tego, co wiem, to na jednego lekarza POZ umowy z NFZ opiewają na
ileś tam pacjentów w rejonie i spoza w sumie, a Bodnar to ewidentnie
przekracza w czasie pandemii.
I przyjmował chorych na covid ludzi cały ten czas, gdy inne przychodnie
wywieszały kartki, że ,,pacjentów z objawami przeziębienia lub COVID-19
prosimy o niewchodzenie", a lekarze w nich zatrudnieni udzielali tylko
teleporad, póki ten proceder nie został ukrocony w końcu przez rząd
odgórnym zarządzeniem. Więc sorry, ale nie mów mi, które przychodnie
poważnie traktują swoją robotę, bo ja znam taką tylko jedną - tę Bodnara.
A, no, moj lekarz rejonowy też mnie przyjął, jak mnie korzonki dopadły -
ale z kowidem to chyba by mnie przez telefon leczył raczej, paracetamolem.
?


>> A to była
>> jednorazowa okazjonalna wizyta, a właściwie dwie. Ludzi spoza rejonu
>> przyjeżdżają tam tłumy do niego okazjonalnie jak ja, bez zadeklarowania
>> stałego leczenia. Wątpię, aby umowa z NFZ to obejmowała, raczej mu tego nie
>> zrefundują. A zresztą co tam pieniądze. Niedrogo było. W gabinetach
>> prywatnych płacę dwa razy wiecej.
>
>
> Nie chodzi o drogo czy niedrogo. Ale fakt, facet sobie zrobił taki
> marketing

Co?! MARKETING?! Jedyny lekarz, który leczył ludzi cały czas, to bohater.
Nie sprowadzaj rzeczy wielkich do przyziemia.

> że  nie dałby rady teraz przyjąć setki nagłych przypadków
> dziennie.

Dlatego cały czas ZA DARMO szkolił i szkoli (z darmowymi noclegami i
wyżywieniem) innych lekarzy wszelkich specjalności z całej Polski w
osłuchiwaniu płuc (bo w kowidzie to specyficzna sprawa) i z leczenia pod
kątem kowidowych komplikacji takich jak moje. Niestety akurat w Kielcach i
okolicach żadnego takiego wyszkolonego lekarza nie ma (co potwierdził, gdy
spytałam, bo nie znalazłam), więc musiałam się udać tak daleko. I chwalę
sobie tę decyzję, teraz i już zawsze.

>>>> No dziś to ja tylko tak mogę znowu do tego wrócić :)
>>>> Dałaś mi motywację do nabierania sił, dzięki, mam o czym myśleć. Ciekawe,
>>>> czy w marcu będzie śnieg,
>>>
>>> Są miejsca, gdzie będzie z pewnością.
>> Nie chce mi się wyjeżdżać za granicę, bo nie lubię całej tej podróży,
>
> Nie trzeba za granicę, w samych Karkonoszach mnóstwo śniegu. A
> obostrzenia - których de facto i tak nie było żadnych - właśnie znoszą.

Mogą być i Karkonosze. Liczę jednak na trochę śniegu u mnie, bo w końcu
Góry Świetokrzyskie są idealne do biegówek, a pola w najbliższej okolicy i
lasy rosnące na lekko pofalowanym terenie są do tego wręcz idealne i
przepiekne. No ale zobaczymy.

--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2022-02-24 13:09:43

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

FEniks <x...@p...fm> wrote:

> Tak na marginesie - nawet jeśli to był covid i nawet jeśli amantadyna
> pomogła, ale trzeba było jej działanie wspomagać trzema antybiotykami,
> to ja dziękuję za takie
>"działanie", zdecydowanie prościej się zaszczepić.

Ale chyba już wiesz, że szczepionka niczego nie gwarantuje? W szczególności
nie gwarantuje nieznalezienia się wśród oficjalnie podawanych 30% (i wg
wielu jest to propagandowo zaniżany udział procentowy) ogólnej liczby
zmarłych na/z kowid.

PS.
Przy okazji:
,,Tak - takie zapalenia są najgroźniejsze. Najczęściej dochodzi do nich po
dwóch dniach terapii szpitalnej - pacjent wysoko gorączkuje, kaszle, cierpi
na duszności, widoczne są u niego zmiany w rentgenie, których wcześniej nie
było. Flora wewnątrzszpitalna jest bardziej niebezpieczna niż
pozaszpitalna."

https://www.medme.pl/artykuly/jak-walczyc-z-zapaleni
em-pluc-wywiad-z-dr-piotrem-dabrowieckim,64736.html

Wiedziałam o tym i dlatego za wszelką cenę chciałam uniknąć szpitala.
Oczywiście drugi powód to szpitalny brak skutecznej eliminacji wirusa
(stosowanie lekow o skuteczności babki lancetowatej - na zasadzie ,,pomogą
albo nie"), a trzeci to pogarszanie stanu chorych respiratorami serwującymi
zbyt zimny i zbyt suchy tlen oraz pod niedobranym ciśnieniem, które rozrywa
i tak wystarczająco zdemolowane pęcherzyki płucne (po czym w uszkodzonej
tkance zaczyna się sepsa, obejmując w końcu cały organizm) - i o tym
zaczyna się już otwarcie mówić.




--
KOWIDIOTOM: ,,Las codziennie się zmniejszał, ale drzewa z uporem głosowały
na siekierę, bo miała uchwyt z drewna."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2022-02-24 15:02:11

Temat: Re: Co się stało z XL?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 24.02.2022 o 10:42, XL pisze:
> FEniks<x...@p...fm> wrote:
>
>> Gdzie został wykazany? To mit, który bierze się właśnie stąd, że
>> wykrywany jest wirus, pomimo braku (jeszcze) objawów.  A u niektórych
>> ludzi choroba nie rozwija się, bo organizm zdąży wirusa zwalczyć, co nie
>> zmienia faktu, że test wykazał poprawnie wynik pozytywny. NB większe
>> prawdopodobieństwo wyników fałszywie _negatywnych_, zwłaszcza w szybkich
>> testach płytkowych.
> Pisałam tutaj i linkowałam stosowne materiały o fałszywie pozytywnych
> testach. Teraz znalazlam to:
>
> https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-pol
sce,falszywe-wyniki-testow-na-koronawirusa-to-powazn
y-problem--rozmowa-z-doktorem-pawlem-grzesiowskim,ar
tykul,75022873.html


W tym artykule jest mowa ogólnie o fałszywych wynikach, zarówno
pozytywnych, jak i negatywnych. Artykuł jest z początków pandemii w
Polsce, kiedy być może nie wszędzie jeszcze potrafiono dobrze tych
testów przeprowadzać, a i same testy bywały wątpliwe. W ciągu dwóch lat
wiele się zmieniło.


>
>> Takich cudów to nawet Twój Bodnar nie obiecuje, a co dopiero producent
>> amantadyny.
> Oczywiście, że obiecuje - i to oficjalnie:
>
> https://przychodnia-przemysl.pl/mozna-wyleczyc-covid
-19-w-48-godzin/


Czytałam to. Mówi się tam o pierwszej dawce uderzeniowej przez 2-3 dni.
A nie o tym, że w ciągu dwóch dni amantadyna eliminuje wirusa z organizmu.


> Naprawdę wierzysz w to, że 2 dni stosowania jakiegokolwiek leku wybije z
>> organizmu jakiegokolwiek wirusa? Chyba nie doceniasz wirusów...
> Nie doceniasz amantadyny.


W ogóle. To prawda. :-)


> Wirusy potrafią się namnażać nawet ze swoich części, więc dlatego niewielka
> jej dawka podtrzymująca jest przez kilka dni konieczna.


No więc właśnie...


>> A, czyli możliwe, że Ty w ogóle nie miałaś covidu! Wzięłaś amantadynę
>> nie mając pewności, że masz covid? Pomijam już samą wiarę w amantadynę,
> Miałam ewidentne objawy


Daj spokój!

Nie miałaś testu pozytywnego ani razu przed rozpoczęciem brania
amantadyny, a twierdzisz, że ujemny test jest dowodem na to, że
amantadyna wybiła wirusa? Czy dr Bodnar na podobnych przypadkach opiera
swoją teorię o działaniu tego leku? Nie wiem, czy to bardziej śmieszne,
czy straszne...


> , i to równocześnie z mężem (np. wspomniany już
> wspólny objaw u obojga to megasłony smak wszystkiego, co nie jest słodkie
> czy kwaśne) trwający przez kilka dni, po czym obojgu nam równocześnie to
> odczucie przeszło). Uprzedzając - nie, nie zmieniliśmy produktów
> spożywczych. Tylko mąż wtedy robił zakupy i nie miał głowy ani siły do
> latania co rusz po nowe zaopatrzenie, więc jedlismy to, co było, aż sie
> skończyło. Więc w trakcie tej samej porcji pieczywa czy wędlin, czy serkow,
> objawy były i ustąpiły.
> No i ponownie, jak przed dwoma laty, mężowi nic, tylko tym razem ten słony
> smak i zmęczenie, a ja znowu zapalenie płuc (choć zupełnie inaczej tym
> razem je przechodziłam, bo bez kaszlu, choć tym razem też bez duszności
> przynajmniej) i już samodzielnie ozdrowieć nie dałabym rady, a wtedy sama
> wyzdrowialam.


W fali jesiennej, listopadowej, mój syn miał straszną infekcję, jak
nigdy w życiu. Gorączka przez 3 doby, blisko 40 stopni (momentami
odlatywał), z trudem dająca się zbić na różne sposoby, co 4 godziny inny
specyfik przeciwgorączkowy. Jakie miał odczucia smakowe tego nie powiem,
ale nie jadł prawie nic, więc pewnie nieszczególne. Testy na covid - i
te domowe, i ten oficjalny ujemne. W 3 dobie antybiotyk zaczął działać i
w 4 mu odpuściło, poczuł się lepiej. Dodam - bez miligrama amantadyny.
Czy to był covid, ale testy go nie wykryły, czy po prostu inne choroby
wcale nie zniknęły wraz z covidem - tego na 100% wiedzieć nie będę, ale
raczej to drugie, jak i zapewne w Twoim przypadku.


>> ale do tego stopnia, żeby brać > profilaktycznie?
> Jak najbardziej można i TRZEBA, mając objawy lub podejrzewając zakażenie.
> Bodnar to dobitnie pisze na stronie swej przychodni - żeby przy podejrzeniu
> zakażenia i objawach nie
> czekać z jej zażywaniem na wynik testu, bo wirus ten bardzo szybko powoduje
> komplikacje.


No i spowodował u Ciebie, pomimo amantadyny. Chyba że to nie był covid,
bo co do tego pewności nie ma.


>> Tak na marginesie - nawet jeśli to był covid i nawet jeśli amantadyna
>> pomogła, ale trzeba było jej działanie wspomagać trzema antybiotykami,
>> to ja dziękuję za takie "działanie", zdecydowanie prościej się zaszczepić.
> Czyli nie czytałaś, albo nie zrozumiałaś, co ci pisałam już parę razy:
> DZIĘKI AMANTADYNIE, która niewątpliwie wyeliminowała wirus (negatywne
> testy) mogłam być skutecznie wyleczona tymi antybiotykami z tak rozleglego
> zapalenia płuc.


Czytałam, zrozumiałam. Twierdzisz, że amantadyna wyeliminowała wirusa,
którego A). nigdy nie miałaś potwierdzonego, B). infekcję leczyłaś
trzema antybiotykami.


> O którym zresztą nie wiedziałam, jadąc do Bodnara. Też mu zarzuciłam na
> wizycie, że amantadyna ,,nie pomogła", bo temperatura się nie unormowala. A
> on z mety mnie zaczął walić po plecach i osłuchiwać, kazał
> kaszleć/nie_kaszleć, oddychać/nie_oddychać itd., po czym ku mojej zgrozie
> stwierdził obustronne zapalenie dolnych rejonow płuc.


Tyle że inni lekarze twierdzą, że covidu "nie słychać", tylko widać na
prześwietleniu.


--

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

?"?????
Produkty Modyfikowane Genetycznie
Kuchenne rewolucje
Wspólnie dla zdrowia.
Ciągle coś mi podsuwają ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »