Data: 2012-10-29 09:03:12
Temat: Re: Co się stało z facetami?
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea"
>> Natomiast wiara w autonomiczne istnienie własnego ja, bez względu na
>> przekonanie kogokolwiek z dyskutujących, jest koniecznym aksjomatem
>> sensowności samej dyskusji.
>
>Owszem, ale ja odniosłam się do tego, gdzie się IMO odrobinę zapędziłeś:
>
>"Ja myślę , że prawie wszystkim nam się zdaje, że jesteśmy w pełni świadomi
>motywów swoich postępowań."
>
>Między "wiarą w autonomiczne istnienie naszego ja" a "pełną świadomością
>naszych motywów" jest przepaść.
>
Jest, ale samoświadomości swojej czy swoich dyskutantów nie powinno się
negować, a z kolei "pełna świadomość, wszystkich motywów" jest fikcją.
Możemy być świadomi tylko niektórych z nich.
> Dlatego to, że ktoś "myśli, że myśli" jeszcze nie jest dostatecznym
> dowodem jego braku pokory. Tylko o to mi w zasadzie chodziło.
>
Oczywiście że ocena czy ktoś jest pełen pokory czy mu jej brak, będzie
zależała od tego co "myśli że myśli". Mnie, we wzmiance o pokorze, chodziło
raczej o częste zapędy w wystawianiu ocenek, na podstawie przekonania o
znajomości bodźców jakim ulegamy.
>>
>> Mnie dzielić się zabrzmiało trochę na rozdawnictwo. Wymiana też mi nie do
>> końca odpowiada, bo można by tutaj sporo stracić ;) Może ustalmy na
>> bezpiecznej prezentacji?
>
>Skoro i tak oboje wiemy, co mamy na myśli, to chyba nie musimy aż tak
>skrupulatnie ustalać terminologii. :)
>
To taka moja przywara, że staram się "odpowiednie dać rzeczy słowo".
Więc merytorycznie się zgadzamy, ja tylko wybrzydzam przy nomenklaturze tej
zgody ;)
pzdr
olo
|