Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co się stało ze światem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co się stało ze światem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 94


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2008-11-23 13:05:28

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 23 Nov 2008 14:00:20 +0100, adamoxx1 napisał(a):

> Don Gavreone pisze:
>> Fragile<e...@i...pl>
>> news:f7570419-9942-40da-af69-230e2713d368@3g2000yqs.
googlegroups.com
>>
>>> On 23 Lis, 12:04, "Don Gavreone" <s...@l...po> wrote:
>>> >
>>> Fragile<e...@i...pl>news:389b580e-cf19-49
9...@s...googlegroups.com
>>>
>>> >
>>> > [...]
>>> >
>>> > > > Poza tym, to nie jest do końca prawdziwe.
>>> > > > Taki uśmiech nie jest "pogodny".
>>> >
>>> > > Wedlug Ciebie. Widziales taki usmiech?
>>> >
>>> > Tak. W lustrze.
>>> > To uśmiech zmęczony, nieśmiały i cichy, niewierzący w swoje
>>> > istnienie.
>>> >
>>> Hmm, to rzeczywiscie nie ten usmiech, choc ten tez nie jest mi obcy...
>>> Pozostaje zadac pytanie: czy w takim razie jest szczery i prawdziwy,
>>> czy moze nieco na sile? A moze jeszcze nie zostala przekroczona
>>> granica rozpaczy... Cos jeszcze pozostalo do zrobienia i do
>>> przelamania...
>>
>> To wspomnienia z odległej przeszłości :)
>> Nic na siłę. Z samego dna.
>>
>> Don
>
> Boję się.
> Każdego to czeka?

Tylko tego, kto słucha wyjących nad sobą egoistów.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2008-11-23 13:12:27

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Don Gavreone pisze:
> adamoxx1<a...@p...onet.pl>
> news:ggbk58$mmp$2@news.onet.pl
>
> [...]
>> Boję się.
>> Każdego to czeka?
>
> Nie, dlaczego?
>
> Don

Bo w sumie dookoła trudno spotkać prawdziwie szczęśliwych ludzi..
Może to dlatego że zbyt wiele nadziei pokładają w innych ludziach, a nie
w sobie..

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2008-11-23 13:27:53

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 23 Nov 2008 14:12:27 +0100, adamoxx1 napisał(a):


> Bo w sumie dookoła trudno spotkać prawdziwie szczęśliwych ludzi..
> Może to dlatego że zbyt wiele nadziei pokładają w innych ludziach, a nie
> w sobie..

Tak, to prawda. I jesczze dlatego, że ci nieszczesliwi uważają za swój
świety obowiązek dołowanie innych, aby przypadkiem nie wybili się na
szczęście.
Nie wolno się temu poddawać - co też czynię np. ja :-).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2008-11-23 15:27:44

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 23 Lis, 12:03, "Sakujami" <s...@n...gmail.to> wrote:
> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:389b580e-cf19-4994-89ac-f07c6af07ed2@
s20g2000yqh.googlegroups.com...
>
> > wlaczal komputera etc. Jednak moja intuicja podpowiada mi, ze pomaga
> > mu lekarz. I to jest pocieszajace, poniewaz z pewnych "stanow" nie
> > sposob wyjsc samemu. Mam nadzieje, ze bliscy Go rowniez wspieraja.
>
> Korzystam z pomocy lekarza, chciaż teraz mam wrażenie niepokoju mimo
> przyjmowania lekarstw.
>
Mam nadzieje, ze lekarz o tym wie.
>
> Bliscy mnie wspierają.
>
:)

Pozdrawiam i zycze duzo sily i spokoju :)
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2008-11-23 16:06:00

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 23 Lis, 12:20, "Don Gavreone" <s...@l...po> wrote:
> Fragile<e...@i...pl>news:f7570419-9942-40
d...@3...googlegroups.com
>
>
>
> > On 23 Lis, 12:04, "Don Gavreone" <s...@l...po> wrote:
> > > Fragile<e...@i...pl>news:389b580e-cf19-49
9...@s...googlegroups.com
>
> > > [...]
>
> > > > > Poza tym, to nie jest do końca prawdziwe.
> > > > > Taki uśmiech nie jest "pogodny".
>
> > > > Wedlug Ciebie. Widziales taki usmiech?
>
> > > Tak. W lustrze.
> > > To uśmiech zmęczony, nieśmiały i cichy, niewierzący w swoje
> > > istnienie.
>
> > Hmm, to rzeczywiscie nie ten usmiech, choc ten tez nie jest mi obcy...
> > Pozostaje zadac pytanie: czy w takim razie jest szczery i prawdziwy,
> > czy moze nieco na sile? A moze jeszcze nie zostala przekroczona
> > granica rozpaczy... Cos jeszcze pozostalo do zrobienia i do
> > przelamania...
>
> To wspomnienia z odległej przeszłości :)
>
:)
Dobrze, ze to juz przeszlosc.
U mnie niestety powraca.
>
> Nic na siłę. Z samego dna.
>
Emocje z najskrytszych i najglebszych zakamarkow duszy...

Pozdrawiam,
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2008-11-23 16:40:46

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:

> Rozmowa dwojga egoistów, co myślą, że oni tacy oryginalni :-)
> Też mogłabym tak jęczeć, a jednak nie chce się nurzać w przeszłości. TO
> właśnie jest wskazanie na życie.

Bez sensu, XL.

Zwłaszcza, że Ty też opowiadałaś nieraz o swojej depresji.

Ja niestety też mam "taki uśmiech" (choć mam wrażenie że powoli z niego
wychodzę) i rozumiem doskonale, co czuje Sakujami.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2008-11-23 17:24:34

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 23 Nov 2008 17:40:46 +0100, medea napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> Rozmowa dwojga egoistów, co myślą, że oni tacy oryginalni :-)
>> Też mogłabym tak jęczeć, a jednak nie chce się nurzać w przeszłości. TO
>> właśnie jest wskazanie na życie.
>
> Bez sensu, XL.
>
> Zwłaszcza, że Ty też opowiadałaś nieraz o swojej depresji.

Może trzy razy. Wspomniałam, a nie opowiadałam. Nikt nie zna tutaj żadnych
szczegołów tego.
Denerwują mnie ciągłe jęki i aluzje do swego cierpienia, i nie mówię tu o
jękach w odniesieniu do Sakujami.
Ja się trwale odcięłam od swoich złych doświadczeń, nie mam odruchu
łzowego, jak tylko o nich sobie przypomnę. A jasne, że pamietam. Ale się
nimi nie napędzam.

>
> Ja niestety też mam "taki uśmiech" (choć mam wrażenie że powoli z niego
> wychodzę) i rozumiem doskonale, co czuje Sakujami.
>

Nie jestem pewna, czy on akurat potrzebuje waszej wspólnej smutnej mszy na
ten temat. Wg mnie potrzebuje wsparcia poprzez pozytywny wpływ i pozytywny
bodziec, a nie wspólne rozdrapywanie sobie ran z przeszłości.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2008-11-23 21:28:54

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:

> Denerwują mnie ciągłe jęki i aluzje do swego cierpienia, i nie mówię tu o
> jękach w odniesieniu do Sakujami.

A kto tu jeszcze jęczy poza Sakujamim? To po pierwsze.

Po drugie - wydaje mi się dość sensowne dzielenie się z innymi swoimi
przeżyciami tego rodzaju (obojętnie jak je nazwiemy), bo od razu
zauważamy, że nie jesteśmy odosobnieni w jakimś problemie, a i
skorzystać można ze wskazówek ludzi, którzy przez ten trudny stan
przeszli. Można inaczej spojrzeć na problem i siebie samego. No nie
wiem, mam wrażenie, że to co teraz napisałam to truizmy, ale może czasem
trzeba je sobie przypomnieć lub uświadomić.

> Nie jestem pewna, czy on akurat potrzebuje waszej wspólnej smutnej mszy na
> ten temat. Wg mnie potrzebuje wsparcia poprzez pozytywny wpływ i pozytywny
> bodziec, a nie wspólne rozdrapywanie sobie ran z przeszłości.

A jesteś pewna, że odpowiednim bodźcem jest powiedzenie czegoś w stylu
"weź się w garść, przecież życie jest cudowne"? Czy to nie jest
klasyczne zaprzeczanie temu, co ktoś czuje?
Pewnie, fajnie pokazywać jaśniejsze strony życia, ale bez empatii to do
nikogo nie trafi. Nie zaczarujesz rzeczywistości mówiąc dookoła, jaka to
jesteś szczęśliwa. Może swoją zaczarujesz, ale tych w dołku możesz tylko
wkurzyć. Czy to tak trudno zrozumieć?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2008-11-23 21:39:40

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 23 Nov 2008 22:28:54 +0100, medea napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> Denerwują mnie ciągłe jęki i aluzje do swego cierpienia, i nie mówię tu o
>> jękach w odniesieniu do Sakujami.
>
> A kto tu jeszcze jęczy poza Sakujamim? To po pierwsze.

Sakujami nie jęczy. On pyta. A odpowiedzią sa jedynie sygnały o przebytym
podobnym stanie. To nazywam jękami.

>
> Po drugie - wydaje mi się dość sensowne dzielenie się z innymi swoimi
> przeżyciami tego rodzaju (obojętnie jak je nazwiemy), bo od razu
> zauważamy, że nie jesteśmy odosobnieni w jakimś problemie, a i
> skorzystać można ze wskazówek ludzi, którzy przez ten trudny stan
> przeszli.

Dobrze, ale nie widzę tutaj żadnych wskazówek.

> Można inaczej spojrzeć na problem i siebie samego. No nie
> wiem, mam wrażenie, że to co teraz napisałam to truizmy, ale może czasem
> trzeba je sobie przypomnieć lub uświadomić.
>
>> Nie jestem pewna, czy on akurat potrzebuje waszej wspólnej smutnej mszy na
>> ten temat. Wg mnie potrzebuje wsparcia poprzez pozytywny wpływ i pozytywny
>> bodziec, a nie wspólne rozdrapywanie sobie ran z przeszłości.
>
> A jesteś pewna, że odpowiednim bodźcem jest powiedzenie czegoś w stylu
> "weź się w garść, przecież życie jest cudowne"?

Też się tu pojawiły takie sygnały, ale nie ode mnie.
Ja mu uświadamiam, że jego stan to patrzenie przez nieprawidłowy filtr - bo
taki własnie jest mechanizm tego, co się z nim dzieje.
To nie świat jest czarny i zły, lecz jest tak widziany przez niego.
S. ma oparcie w bliskich, lekarzu - powinien im zaufać, oni na pewno sa
tego samego zdania, co ja.


> Czy to nie jest
> klasyczne zaprzeczanie temu, co ktoś czuje?
> Pewnie, fajnie pokazywać jaśniejsze strony życia, ale bez empatii to do
> nikogo nie trafi. Nie zaczarujesz rzeczywistości mówiąc dookoła, jaka to
> jesteś szczęśliwa. Może swoją zaczarujesz, ale tych w dołku możesz tylko
> wkurzyć. Czy to tak trudno zrozumieć?

Ja mu mówię, że jego spojrzenie na własną sytuację jest zniekształcone jego
stanem.
To jest własnie empatia z mojej strony.
Empatią nie jest przekonywanie go, że wszyscy tak mają lub mieli. To tylko
ugruntowywanie go w przekonaniu, że skoro wszyscy to maja, to znaczy, że
świat tak własnie wygląda.
Nie, nie wygląda.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2008-11-23 21:43:52

Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jeśli jakieś spostrzeżenie wyrasta ponad przeciętność, to czasem
dobrze jest je "rozwinąć".
Taka w pełni opcjonalna premia. ;)

--
CB


"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:ggaavk$cu0$1@news.onet.pl:

> Czasem, kiedy rozmawiam z ludźmi i na przykład mówię im o moich
> "najgłebszych" spostrzeżeniach, spotykam się z przytakiwaniem, albo
> czymś w stylu "no jasne, to oczywiste."
> Zawsze wtedy zastanawiam się, czy zgadzają się, bo własnie im
> "otworzyłem oczy" i podałem informacje w sposób spójny, czy już
> wcześniej "jakoś tak,bez wysiłku,mimochodem" do tego doszli.
>
> Mam tak, że nieraz czuję, że coś wiem, że coś dostrzegam, ale nie
> umiem tego zwerbalizować ani racjonalnie uargumentować i mnie to
> męczy. Szukam słów, analogii, porównań.. aż w końcu sam potrafię to
> nazwać. Wydaje mi się, że nazywanie własnych odczuć i spostrzeżeń
> jest istotne w ich prawdziwym rozumieniu. (mówiąc "odczuć" nie mam na
> myśli emocji).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 . 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Interesująca reklama
ludzie i duchy
SZYBKIE POCIESZENIE...
poszukuję symboli PECS do pracy z Autystami
Moj lapek mnie podgląda i podsłuchuje?????

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »