« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-17 17:42:19
Temat: Co to jest?
Od jakiegoś czasu wstaję rano i nie jem śniadania. Mimo, że mam czas i
wszystkie inne okoliczności są spełnione - nie jem śniadania.. Jadę na
uczelnię. Jestem tam cały dzień - bez obiadu. W biegu zjem jakąś bułkę i
napcham się grzebieniem francuskim... Przychodzi wieczór. Przyjeżdżam do
domu (powiedzmy, że to miejsce, w którym mogę spać) i myśląc o tym, żeby nie
zmarnować ani chwili zaczynam pracować (umysłowo-ale zawsze...). W wolnej
chwili zaparzę herbatę. Trwa to już ponad miesiąc. Nie, nie chudnę. Ale mam
ataki obżarstwa - wpadam do sklepu kupuję kiełbasy, drożdżówki i inne takie
i napycham się. Kiedy się nad tym zastanawiam to do głowy przychodzi mi
tylko jakaś dziwna odmiana masochizmu - brak dbałości o samego siebie -
dziecięca niedojrzałość... Moja lodówka jest zawsze pusta... Nagle obowiązki
zawodowe stały się najważniejsze. Może Was to śmieszy ( można sobie
pomyśleć, że leń ze mnie i nie chce mi się zrobić...), ale ja nie mogę
zrozumieć. Jestem KUCHARZEM, który kilka lat temu porzucił ten zawód. Jeżeli
ktoś mnie prosi, abym przygotował cokolwiek dla niego to robię to z
przyjemnością. Dla siebie NIE MOGĘ....
O co chodzi...?
Bart
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-11-17 17:58:29
Temat: Re: Co to jest?Needy <n...@h...pl> wrote:
> O co chodzi...?
Spraw żeby "to" znowu stało się przyjemnością; a i idź do restauracji ;-)
--
# Damian *dEiMoS* Kołkowski ## mailto:d...@c...pl #
## http://213.76.204.186 # iCQ:59367544 # GG:88988 ##
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-17 17:59:42
Temat: Re: Co to jest?
> Spraw żeby "to" znowu stało się przyjemnością; a i idź do restauracji ;-)
Może to i dobry pomysł.... Chyba przejadę się na jakąś pizze. Umieram z
głodu - siedzę tu już od południa...
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-17 19:11:57
Temat: Re: Co to jest?
=> Od jakiegoś czasu wstaję rano i nie jem śniadania. Mimo, że mam czas i
=>= wszystkie inne okoliczności są spełnione - nie jem śniadania.. Jadę na
=> uczelnię. Jestem tam cały dzień - bez obiadu. W biegu zjem jakąś bułkę i
=> napcham się grzebieniem francuskim... Przychodzi wieczór. Przyjeżdżam do=
=> domu (powiedzmy, że to miejsce, w którym mogę spać) i myśląc o tym, żeby
nie
=> zmarnować ani chwili zaczynam pracować (umysłowo-ale zawsze...). W wolnej
=> chwili zaparzę herbatę. Trwa to już ponad miesiąc. Nie, nie chudnę. Ale
mam
=> ataki obżarstwa - wpadam do sklepu kupuję kiełbasy, drożdżówki i inne
takie
=> i napycham się. Kiedy się nad tym zastanawiam to do głowy przychodzi mi
=> tylko jakaś dziwna odmiana masochizmu - brak dbałości o samego siebie -
=> dziecięca niedojrzałość... Moja lodówka jest zawsze pusta... Nagle
obowiązki
=> zawodowe stały się najważniejsze. Może Was to śmieszy ( można sobie
=> pomyśleć, że leń ze mnie i nie chce mi się zrobić...), ale ja nie mogę
=> zrozumieć. Jestem KUCHARZEM, który kilka lat temu porzucił ten zawód.
Jeżeli
=> ktoś mnie prosi, abym przygotował cokolwiek dla niego to robię to z
=> przyjemnością. Dla siebie NIE MOGĘ....
=>
=> O co chodzi...?
=>
=> Bart
=>
=>
zazwyczaj jak nie wiadomo "o co chodzi to chodzi o pieniadze",:-)))) a tak
powaznie, to nie wiem na co liczysz przedstawiajac tu na grupie ten
'problem', ze nby ktos Ci jednym zdaniem wyjasni nature Twojego zachowania
na podstawie tak niepelnej wiedzy, czym to moze byc spowodowane. Przeciez
jezeli chodzi o lokalizacje jakis fobii, natrectw , zalow to klasyczna
psychoterapia-psychoanalityczna trwa badzo, bardzo dlugo aby pomoc
czlowiekowi zrozumiec siebie i pewne rzeczy samemu przezwyciezyc.
Mimir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-18 00:31:00
Temat: Re: Co to jest?Needy <n...@h...pl> pisze:
> Od jakiegoś czasu wstaję rano i nie jem śniadania. Mimo, że mam czas i
> wszystkie inne okoliczności są spełnione - nie jem śniadania.. Jadę na
> uczelnię. Jestem tam cały dzień - bez obiadu. W biegu zjem jakąś bułkę i
> napcham się grzebieniem francuskim... Przychodzi wieczór. Przyjeżdżam do
> domu (powiedzmy, że to miejsce, w którym mogę spać) i myśląc o tym, żeby nie
> zmarnować ani chwili zaczynam pracować (umysłowo-ale zawsze...). W wolnej
> chwili zaparzę herbatę. Trwa to już ponad miesiąc. Nie, nie chudnę. Ale mam
> ataki obżarstwa - wpadam do sklepu kupuję kiełbasy, drożdżówki i inne takie
> i napycham się. Kiedy się nad tym zastanawiam to do głowy przychodzi mi
> tylko jakaś dziwna odmiana masochizmu - brak dbałości o samego siebie -
> dziecięca niedojrzałość... Moja lodówka jest zawsze pusta... Nagle obowiązki
> zawodowe stały się najważniejsze. Może Was to śmieszy ( można sobie
> pomyśleć, że leń ze mnie i nie chce mi się zrobić...), ale ja nie mogę
> zrozumieć. Jestem KUCHARZEM, który kilka lat temu porzucił ten zawód. Jeżeli
> ktoś mnie prosi, abym przygotował cokolwiek dla niego to robię to z
> przyjemnością. Dla siebie NIE MOGĘ....
> O co chodzi...?
Też tak kiedyś miałam, po miesiącu (czyli niedługo) zaczniesz chudnąć.
A przeszkadza Ci to jakoś, czy miałeś ochotę po prostu o tym porozmawiać ? :)
--
+-------------------------+----------------------+ ^(>o<)^
| /^ ) ( /^\ (\ ( ( | Under construction: | ( * * )
| \_ )~( )~( ) \) ) | http://www.chani.org | ((*))
+-------------------------+----------------------+ .()( )().
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-19 11:00:38
Temat: Re: Co to jest?> Też tak kiedyś miałam, po miesiącu (czyli niedługo) zaczniesz chudnąć.
> A przeszkadza Ci to jakoś, czy miałeś ochotę po prostu o tym porozmawiać ?
:)
To wprowadza ogromny bałagan psychiczny. Mam wpojone, że zawsze należy
odżywiać się systematycznie i zdrowo i się z tym całkowicie zgadzam.Zawsze
posiłek kojarzył mi się z czymś więcej niz tylko wchłanianiem pożywienia.
Wiem, że to może się Wam wydawać bardzo śmieszne. I nie chcę, abyście
stawiali mi jakieś diagnozy - narazie żyję i poza jakimiś małymi omdleniami
jest OK. Tylko to wydaje mi się dziwne... Tylko tyle chciałem napisać. Są
tacy, którzy tak jadają od zawsze i im to nie przeszkadza. A ja? Gdy nie
prowadze "normalnego" trybu życia, którego dzień zaczyna się śniadaniem i
kończy kolacją odczuwam bezdomność. To takie moje głupiutkie odczucia...
A może nie ma o czym mówić.... W końcu podobno szewc chodzi bosy...
Pozdrowionka.
Bartek - niejadek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-21 13:36:22
Temat: Re: Co to jest?To brak szacunku dla samego siebie, może niedowartościowanie, ukryte
kompleksy (nie mam zamiaru stawiać diagnozy)
Piszesz:
Przychodzi wieczór. Przyjeżdżam do
> domu (powiedzmy, że to miejsce, w którym mogę spać) i myśląc o tym, żeby
nie
> zmarnować ani chwili zaczynam pracować (umysłowo-ale zawsze...).
Przesadna ambicja, pracoholizm, strach by nie zostać w tyle za innymi.
Proponuję jakąś formę relaksacji.
>
> Od jakiegoś czasu wstaję rano i nie jem śniadania. Mimo, że mam czas i
> wszystkie inne okoliczności są spełnione - nie jem śniadania.. Jadę na
> uczelnię. Jestem tam cały dzień - bez obiadu. W biegu zjem jakąś bułkę i
> napcham się grzebieniem francuskim... Przychodzi wieczór. Przyjeżdżam do
> domu (powiedzmy, że to miejsce, w którym mogę spać) i myśląc o tym, żeby
nie
> zmarnować ani chwili zaczynam pracować (umysłowo-ale zawsze...). W wolnej
> chwili zaparzę herbatę. Trwa to już ponad miesiąc. Nie, nie chudnę. Ale
mam
> ataki obżarstwa - wpadam do sklepu kupuję kiełbasy, drożdżówki i inne
takie
> i napycham się. Kiedy się nad tym zastanawiam to do głowy przychodzi mi
> tylko jakaś dziwna odmiana masochizmu - brak dbałości o samego siebie -
> dziecięca niedojrzałość... Moja lodówka jest zawsze pusta... Nagle
obowiązki
> zawodowe stały się najważniejsze. Może Was to śmieszy ( można sobie
> pomyśleć, że leń ze mnie i nie chce mi się zrobić...), ale ja nie mogę
> zrozumieć. Jestem KUCHARZEM, który kilka lat temu porzucił ten zawód.
Jeżeli
> ktoś mnie prosi, abym przygotował cokolwiek dla niego to robię to z
> przyjemnością. Dla siebie NIE MOGĘ....
>
> O co chodzi...?
>
> Bart
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |