Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.astercity.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.trzebnica.net!
elektron.pl!not-for-mail
From: "Sylwia Strebska" <E...@p...org>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Co to jest?
Date: Wed, 21 Nov 2001 14:36:22 +0100
Organization: www.Elektron.pl
Lines: 40
Message-ID: <9tgaj6$3a0$1@amber.Elektron.pl>
References: <3...@n...vogel.pl>
NNTP-Posting-Host: elektrocroon.elektron.pl
X-Trace: amber.Elektron.pl 1006349734 3392 212.244.231.163 (21 Nov 2001 13:35:34 GMT)
X-Complaints-To: p...@e...pl
NNTP-Posting-Date: 21 Nov 2001 13:35:34 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:113806
Ukryj nagłówki
To brak szacunku dla samego siebie, może niedowartościowanie, ukryte
kompleksy (nie mam zamiaru stawiać diagnozy)
Piszesz:
Przychodzi wieczór. Przyjeżdżam do
> domu (powiedzmy, że to miejsce, w którym mogę spać) i myśląc o tym, żeby
nie
> zmarnować ani chwili zaczynam pracować (umysłowo-ale zawsze...).
Przesadna ambicja, pracoholizm, strach by nie zostać w tyle za innymi.
Proponuję jakąś formę relaksacji.
>
> Od jakiegoś czasu wstaję rano i nie jem śniadania. Mimo, że mam czas i
> wszystkie inne okoliczności są spełnione - nie jem śniadania.. Jadę na
> uczelnię. Jestem tam cały dzień - bez obiadu. W biegu zjem jakąś bułkę i
> napcham się grzebieniem francuskim... Przychodzi wieczór. Przyjeżdżam do
> domu (powiedzmy, że to miejsce, w którym mogę spać) i myśląc o tym, żeby
nie
> zmarnować ani chwili zaczynam pracować (umysłowo-ale zawsze...). W wolnej
> chwili zaparzę herbatę. Trwa to już ponad miesiąc. Nie, nie chudnę. Ale
mam
> ataki obżarstwa - wpadam do sklepu kupuję kiełbasy, drożdżówki i inne
takie
> i napycham się. Kiedy się nad tym zastanawiam to do głowy przychodzi mi
> tylko jakaś dziwna odmiana masochizmu - brak dbałości o samego siebie -
> dziecięca niedojrzałość... Moja lodówka jest zawsze pusta... Nagle
obowiązki
> zawodowe stały się najważniejsze. Może Was to śmieszy ( można sobie
> pomyśleć, że leń ze mnie i nie chce mi się zrobić...), ale ja nie mogę
> zrozumieć. Jestem KUCHARZEM, który kilka lat temu porzucił ten zawód.
Jeżeli
> ktoś mnie prosi, abym przygotował cokolwiek dla niego to robię to z
> przyjemnością. Dla siebie NIE MOGĘ....
>
> O co chodzi...?
>
> Bart
>
>
|