« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-11-25 13:48:53
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?Gosia schrieb:
> Czyli wychodzi na to, że nie ma szans na zmiękczenie pierniczków w
> warunkach "blokowych" czyli przy grzejacych kaloryferach?
Ja pakuję do garnków z ciężką pokrywką. Mam parę sztuk starych garnków
ciśnieniowych produkcji NRD z nieszczelnymi uszczelkami. Do gotowania
pod ciśnieniem się nie nadają, ale do magazynowania pierników owszem.
Puszki metalowe z pokrywką też się nadają. Ale niekoniecznie stawiać w
okolicach kaloryferów.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-11-26 12:46:28
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?Gosia pisze:
> Czyli wychodzi na to, że nie ma szans na zmiękczenie pierniczków w
> warunkach "blokowych" czyli przy grzejacych kaloryferach?
no toż właśnie piszę, ze jest, pakujesz w coś niekoniecznie bardzo
szczelnego, ale chroniacego przed kotami, ptakami, szczurami czy co tam
kto ma za oknem i wystawiasz za okno (ja ładuje w worek foliowy duzy,
taki jak na smieci, worek do kartonu i na balkon).
--
Ziemo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-11-26 13:03:10
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?Gosia pisze:
> Czyli wychodzi na to, że nie ma szans na zmiękczenie pierniczków w
> warunkach "blokowych" czyli przy grzejacych kaloryferach?
Do pudełka, czy tam w czym trzymasz dodaj jabłko.
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-11-26 14:46:49
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?Pokombinuje w tym roku takimi sposobami. Pytanie było nie bez kozery, w
zeszłym roku na takim pierniczku straciłam ząbka, w tym roku wolałabym nie
:))
Użytkownik "BBjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
news:fieg6t$2qe$4@inews.gazeta.pl...
> Gosia pisze:
>> Czyli wychodzi na to, że nie ma szans na zmiękczenie pierniczków w
>> warunkach "blokowych" czyli przy grzejacych kaloryferach?
>
> Do pudełka, czy tam w czym trzymasz dodaj jabłko.
> --
> BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-11-26 14:56:53
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?Świadomie, albo i nie Gosia napisał(a):
> Pokombinuje w tym roku takimi sposobami. Pytanie było nie bez kozery, w
> zeszłym roku na takim pierniczku straciłam ząbka, w tym roku wolałabym nie
Z własnych obserwacji powiem tak, pierniczki same z siebie to tak raczej
słabo miękną, ale jeśli są na świeżo lukrowane, zaraz po wyjęciu z
pieca, to woda z lukru jest bardzo szybko wchłaniana przez piernik i
mięknie dość szybko i skutecznie ;)
Pozdrawiam.
--
Sławomir Frąc- Braniewo LRU #271189 *Polska Grupa Freesco*
http://foto.sztrandek.int.pl jid:panta_rei(at)jabber.org
Wasz Windows tego nie potrafi...:P
********** Sygnaturka na licencji GNU GPL wersja 2 *************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-11-26 15:21:51
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?
Użytkownik "panta_rei" <j...@c...znajdzie> napisał w wiadomości
news:slrnfklnll.5lj.jak_jakas@chce-to.znajdzie...
> Świadomie, albo i nie Gosia napisał(a):
>
>> Pokombinuje w tym roku takimi sposobami. Pytanie było nie bez kozery, w
>> zeszłym roku na takim pierniczku straciłam ząbka, w tym roku wolałabym
>> nie
>
> Z własnych obserwacji powiem tak, pierniczki same z siebie to tak raczej
> słabo miękną, ale jeśli są na świeżo lukrowane, zaraz po wyjęciu z
> pieca, to woda z lukru jest bardzo szybko wchłaniana przez piernik i
> mięknie dość szybko i skutecznie ;)
>
> Pozdrawiam.
Pełna nadziei i dobrych rad w weekend biore się do roboty :)))))
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-11-26 17:39:40
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?Barbara K. wrote:
> Ja w tym roku znowu piekę z przepisu teściowej. Są miękkie i cała rodzina je
> uwielbia. Podaję przepis:
> 1 kostka masła
> 1,5 kg mąki
> 3 - 5 jaj
> 1/2 kg miodu
> 2 łyzki sody oczyszczonej rozpuszczonej w mleku
> 1/2 kg cukru
> przyprawa piernikowa
> 1 łyżka kakao
>
> Cukier, miód, masło - rozpuścić, wlać do mąki, dodać przyprawy.
> Jak ostygnie dodać jajka + sodę (zimne).
> Ciasto musi leżeć tydzień w temp. pokojowej.
>
> Pozdrawiam
> Barbara i Marysia
>
>
Nastepne pytanie - dlaczego 3-5 jaj? o czym decyduje, ze dodasz 3, 4 lub
5 jaj w tym przepisie? w ktorym momencie ta decyzja zapada? Czy chodzi o
gestosc ciasta, czy ile sie ma jaj do dyspozycji?
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-11-26 17:41:46
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?Barbara K. wrote:
> Cukier, miód, masło - rozpuścić, wlać do mąki, dodać przyprawy.
> Jak ostygnie dodać jajka + sodę (zimne).
> Ciasto musi leżeć tydzień w temp. pokojowej.
>
> Pozdrawiam
> Barbara i Marysia
>
I co po tygodniu? na jaka grubosc rozwalkowujesz, w jakiej temperaturze
pieczesz, czy lukrujesz, i jak przechowujesz, i po jakim czasie nadaja
sie do jedzenia?
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-11-26 21:06:17
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?Uzytkownik "Magdalena Bassett" <i...@b...com> napisal w
wiadomosci news:13km1aslu24jgbe@corp.supernews.com...
> I co po tygodniu? na jaka grubosc rozwalkowujesz, w jakiej temperaturze
> pieczesz, czy lukrujesz, i jak przechowujesz, i po jakim czasie nadaja sie
> do jedzenia?
Juz zapomnialam, ze Twoje przepisy sa zawsze takie dokladne, ze nie ma
takich problemów.
1) ilosc jaj w zaleznosci od gestosci ciasta. Ja dam 5 malych, albo 3 duze.
2) tesciowa trzyma to ciasto dwa tygodnie - ja napisalam tydzien, bo sama
zawsze balam sie zostawiac na dluzej. Ciasto musi byc przykryte, zeby nie
wyschlo. Tesciowa trzyma je w reklamówce foliowej.
3) grubosci ciasta to okolo 0,5cm (urosna, ale my lubimy nieco grubsze)
4) temepratura pieczenia - hmm, szczerze mówiac nie pamietam, ale w tym roku
bede piekla w temp. ok. 175 st. C.
5) pierniczki zawsze sa lukrowane i ozdabiane pokrojonymi suszonymi owocami,
orzechami i co jeszcze wpadnie do glowy.
6) przechowanie - najlepiej w puszce lub pudelku plastikowym
7) zasadniczo nadaja sie do jedzenia od razu. Czesc zawsze znika jeszcze
przed Swietami. A reszta lezy dluzej. Mój rekord to dwa lata. Pierniczki
schowalam do puszki metalowej i po jakims czasie niestety zapomnialam, ze
tam sa. Puszka stala sobie grzecznie w kuchni na pólce i po dwóch latach
stwierdzilam, ze warto byloby sprawdzic, co tam jest. O dziwo nadawaly sie
do jedzenia. Nic im sie nie stalo poza tym, ze staly sie kruche.
Pozdrawiam serdecznie
Barbara i Marysia
P.S. Sklonilas mnie do "uszczególowienia" przepisu...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-11-26 21:37:14
Temat: Re: Co z pierniczkami wigilijnymi?Barbara K. wrote:
> P.S. Sklonilas mnie do "uszczególowienia" przepisu...
Dziekuje serdecznie - od lat zabieram sie do zrobienia pierniczkkow na
swieta, ale jakos tak mi nie wychodzilo. W tym roku przyrzeklam sobie,
ze zrobie i Twoj przepis wydawal sie prosty i sprawdzony, a nie
chcialabym narobic masy ciastek, ktore nigdy nie zmiekna.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |