Stało się to Thu, 15 May 2003 14:05:11 +0000 (UTC), gdy "lidka
kołodziej" <l...@N...gazeta.pl> napisał:

>Być może to nie bedzie zbyt na temat...
>Mam taki oto problem: pracuję w jednym pokoju z dwoma dziewczynami. Jedna z
>nich ma bardzo dziwne podejście do zycia , świata,ludzi, siebie. Uważa, że
>nalepiej byłoby na świecie gdyby wszystkie kobiety były chude i nosiły
>rozmiar 36. Ja kiedyś ważyłam 104 kg, teraz ważę 68 , noszę rozmiar
>góra :36,38, dól 38,40.Faktem jest że mam dosyć grube uda, ale bynajmiej nie
>uważam się za osobę grubą, odżywiam się zdrowo,ćwiczę jogę, aerobik,dużo się
>ruszam.Mam faceta, który uważa że jak ważyłam 80 wyglądałam lepiej(sic), ale
>od mojej koleżanki ciągle słyszę uwagi typu: no Lidka, musisz przejść na
>dietę,ogólnie o tęższych kobietach: że są do niczego, że mężowie je zdradzają
>ze szczuplymi blond itp, itd. Wkurza mnie to strasznie i bardzo chciałbym jej
>w odpowiedzi sposób odpowiedzieć, ale często brakuje mi pomysłu.Kobieta owa
>bardzo źle się odżywia, źle ubiera, ale uważam że to jest jej sprawa i nie
>moim zadaniem jest jej krytykowanie , ale chyba może trzeba zacząć? Jak
>myślicie? Próbować zmienić jej pogląd na ludzi i świat?

Zabrać się do roboty, bo jeśli już doszło do takich filozoficznych
dyskusji to najwyraźniej Wam się nudzi.

A jeśli to nie pomoże:
- Nie masz obowiązku prowadzania prywatnych rozmów z tą koleżanką
- Masz prawo do prywatności i własnych opinii. Powiedz jej to.
I tyle.

Vroobelek.