Użytkownik "Marek Celiński" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dqopah$boa$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "ape" <a...@n...poczta.fm> napisał w wiadomości
> news:dqomoe$2tb$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > jakos posrod grupowych medrkow i szydercow nie spotkalem nikogo kto
> > by
> > probowal sie ustosunkowac w sposob poznawczy lub chocby neutralny do
> > np.
> > akupunktury czy kilku innych zagadnien ze wschodu rodem. .
> > kuz kiedys wspomnialem, ze ta grupa nie ma przydomku "west", a wiec
> > rownie dobrze mozna tu rozpatrywac inne osiagniecia i zjawiska.
> >
>
> Były prowadzone badania neurobiologiczne nad działaniem akupunktury w
> leczeniu bólu. Efekty wyjaśniano teorią bramkowania (hamowaniem
> przewodnictwa we włóknach C i A-delta przez interneurony hamujące, do
> których dochodzą kolaterale włókien A-alfa i A-beta).
> Nie ma tu "mistycyzmu", ale ważne, że akupunktura czasami działa.

wszystko oki. problem polega na tym, ze akupunktura potrafi dzialac
takze w cztms innym niz analgezja.
jazgot grupowych "ekspertow" sie zaczal, gdy wspomnialem o pomocnej roli
igielek w walce z nalogiem.
juz wyobrazam sobie co by bylo gdybym wspomnial np. o wykorzystaniu
punktow ryodoraku jako o pewnej (bardzo zgrubnej ale ciekawej) metodzie
diagnostycznej :-)))))

--
pozdro
ape

Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)