Data: 2010-01-12 12:56:05
Temat: Re: Coraz więcej kobiet nie radzi sobie z funkcjonowaniem w rodzinie
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie Przemysław Dębski <p...@g...pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:hi84tf$act$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
>>> Może dla Ciebie zrobienie prawka nie było bykiem, niemniej dla wielu
>>> kobiet to jest byk :) No właśnie. Opowiedz jak robiłaś prawko ? :)
>>
>> Wiesz, to było tak dawno temu, że nie wiem, czy warto się przyznawać, bo
>> zaraz ktoś sobie policzy i znowu powie, że już mi się orgazmy nie
>> należą. ;)
>> No, ale niech będzie - lat temu jakieś 16 poszłam sobie na kurs PJ, po
>> czym przystąpiłam do egzaminu. Testy teoretyczne zdałam od razu
>> bezbłędnie, a potem byłam jedyną w grupie kobietą, której po zaliczeniu
>> placu manewrowego pozwolono wyjechać na miasto. Oczywiście już z tego
>> miasta samodzielnie nie wróciłam, bo egzaminatorka wściekła się, że jak
>> można się tak denerwować?!, że to przecież nie matura!, jak można
>> wrzucać jedynkę zamiast trójki?! (to maluch był ;) ) itd.itp.
>> Drugiego razu nie pamiętam, ale też nie zdałam, a złapałam po tym
>> takiego doła, że stwierdziłam, że już do niczego się nie nadaję. Za
>> trzecim razem postanowiłam iść na całość - po prostu zamknąć oczy i
>> jechać. I tak też zrobiłam. ;) No i pan egzaminator był zachwycony i
>> powiedział tak: taką energiczną jazdę to ja lubię! Z tej mąki będzie
>> chleb! (to pamiętam jak dziś) ;)
>
> Coś w tym jest, w tym co pisałem wcześnniej. Ja nie potrafiłbym z takim
> szczegółami swojej przygody z PJ opisać.
A może to są jedyne naprawdę przygodowe wspomnienia?
Ja na egzamin (pierwsze i jedyne podejście) poszłam, teoretyczny zdałam,
praktyczny zdałam, następnie udałam się do domu celem opicia tego
wiekopomnego zdarzenia. To już matura był ciekawsza.
>> No i jest ten chleb. :)
>> Ewa
>
> Na chleb ze smalcem zaprosił
Oraz ogór dobrze ukiszony i setka.
Qra
|