Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Coś o różach...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Coś o różach...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 39


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-06-09 06:33:08

Temat: Coś o różach...
Od: "Maria Maciąg" <maria@NO_SPAM_ciekawe-rosliny.pl> szukaj wiadomości tego autora

R. Stanweel Perpetuall, Comunis, Rose de Recht . Zostałam niejako 'wrobiona'
w zakup tychże i nie wiem, czy warto? Google oczywiście mam, ale może macie
własne doświadczenia? Aha, jeszcze weigela Monet 'Verweig'. Nie jestem ich
fanką, ale ta ma ładne liście. Jak z zimowaniem?

Z pozdrowieniami, Maria


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-06-09 07:03:55

Temat: Re: Coś o różach...
Od: Piotr Kieracinski <p...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Maria Maciąg napisał(a):
> weigela Monet 'Verweig'. Nie jestem ich fanką
nie lubisz krzewuszek? takie piekne krzewy i kwitna tak ladnie. bardzo
je lubie i u mnie pieknie zimuja i kwitna (wlasnie teraz).
pik

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-06-09 07:25:42

Temat: Re: Coś o różach...
Od: "Maria Maciąg" <maria@NO_SPAM_ciekawe-rosliny.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Kieracinski" <p...@n...pl> napisał w wiadomości
news:e6b631$btn$1@news.lublin.pl...
> Maria Maciąg napisał(a):
> > weigela Monet 'Verweig'. Nie jestem ich fanką

> nie lubisz krzewuszek? takie piekne krzewy i kwitna tak ladnie. bardzo
> je lubie i u mnie pieknie zimuja i kwitna (wlasnie teraz).

A jest obowiązek lubienia? :-). Może miałam nie te, co trzeba? A może u mnie
mają złe warunki? A może lubię coś, czego Ty nie lubisz? :-).

Z pozdrowieniami ,Maria


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-06-09 08:47:38

Temat: Re: Coś o różach...
Od: "maria" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> R. Stanweel Perpetuall, Comunis, Rose de Recht . Zostałam niejako 'wrobiona'
> w zakup tychże i nie wiem, czy warto? Google oczywiście mam, ale może macie
> własne doświadczenia? Aha, jeszcze weigela Monet 'Verweig'. Nie jestem ich
> fanką, ale ta ma ładne liście. Jak z zimowaniem?
>
> Z pozdrowieniami, Maria
witam! lubie wszystko co rośnie i to już mi chyba pozostanie .Mam kilka róz
kwitna zawsze bardzo pieknie bez wzglęgu na gatunek .Mam kłopot natomiast z
wejgelą ,która sadzona kilka razy jakoś nie chece się unmie zadomowić.Może ktoś
z własnego doświadczenia udzieli kilka rad jak z nia postępować? pozdrawiam maria

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-06-09 10:41:15

Temat: Re: Coś o różach...
Od: Kresowiec <i...@t...de> szukaj wiadomości tego autora

Maria Maciąg schrieb:
> R. Stanweel Perpetuall, Comunis, Rose de Recht . Zostałam niejako 'wrobiona'
> w zakup tychże i nie wiem, czy warto? Google oczywiście mam, ale może macie
> własne doświadczenia? Aha, jeszcze weigela Monet 'Verweig'. Nie jestem ich
> fanką, ale ta ma ładne liście. Jak z zimowaniem?
>
> Z pozdrowieniami, Maria
>
>
Wiesz, Mario, wlasnie mi tu pod... a wlasciwie, jak dawniej mawiano, u
boku, wyrasta milosniczka roz. Doswiadczenia wlasnego nie mam ale te
roze widzialem i wachalem. To stare roze, wiekowe ale bynajmniej nie
traca na cenie. Rose de Recht posiadam w celach przetworczych ale powoli
zaluje, ze wsadzilem ja w towarzystwie innych w zywoplocie. 'Stanwell
Perpetual' kwitnie u moich znajomych wlasciwie bez przerwy a pachnie
przepieknie. Szkoda, ze kwitnie rozowo i nie mozna jej przerobic na
konfirure. Podobnie intensywnie kwitnie 'Communis'. Kolor tej ostatniej
jest jednak "bardziej" rozowy. Moja Uta zarazila mnie rozami ale szybko
nasz drogi sie rozeszly. Ja gustuje wlasnie w tych starych, klasycznych,
niekoniecznie pelnych i dzikich a Uta rujnuje sie na angielskie, pelne
czasami zupelnie nowe na rynku roze. Osobiscie uwazam, ze warto miec
kilka tych roz, zadbac o odpowiednie im towarzystwo, pare metalowych
gadzetow i co tam jeszcze lubisz a powstanie calkiem uroczy pachnacy
zakatek.

Irek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-06-09 11:13:58

Temat: Re: Coś o różach...
Od: "Maria Maciag" <maria@NO_SPAM_ciekawe-rosliny.pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Kresowiec" <i...@t...de> napisal w wiadomosci
news:e6bk3d$jk1$01$1@news.t-online.com...

> Wiesz, Mario, wlasnie mi tu pod... a wlasciwie, jak dawniej mawiano, u
> boku, wyrasta milosniczka roz. Doswiadczenia wlasnego nie mam ale te
> roze widzialem i wachalem. To stare roze, wiekowe ale bynajmniej nie
> traca na cenie. [...]

Dzieki serdeczne :). Rozwinieta jest wlasnie tylko ta 'Stanwell
Perpetual' i zwabil mnie ten silny zapach, a potem...juz poszlo. Polecano
mi jeszcze palacowe, a pan, który sprzedawal znal sie na rzeczy :-). W
sumie przywiozlam 7 szt. i umówilam sie na kolejne, za 2 tygodnie, jak
zakwitna. Ja lubie róze te drobnokwiatowe i pojedyncze, bo bardziej
potrzebny mi zapach i dlugie kwitnienie niz wielki kwiat. A one w dodatku
powtarzaja kwitnienie. Moze nie tak obficie, ale zawsze. Mam wiejski ogród z
rumiankami, piwoniami i 'kamiennymi gozdzikami' to sie skomponuja :-).

Z pozdrowieniami, Maria




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-06-09 12:32:11

Temat: Re: Coś o różach...
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: "Maria Maci?g " <maria@NO_SPAM_ciekawe-rosliny.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Friday, June 09, 2006 8:33 AM
Subject: Coś o różach...


> R. Stanweel Perpetuall, Comunis, Rose de Recht . Zostałam niejako
> 'wrobiona'
> w zakup tychże i nie wiem, czy warto?
:)
inne sa moze piekniejsze
ale Rose de rest nie tylko pieknie pachnie
ale tak jak Irek wspomina ma wartosc uzytkowa
:)
a skoro o rozach mowa
w tym roku swoich nie okrywalem
i o dziwo nie wypadl zaden z krzewow
pomimo
ze u mnie sniegu bylo nie wiecej jak z 10 cm
:)
podmarzly
wiosna ostro przycialem ale pieknie odbily
:)
ostatnio jednak zauwazylem
ze zwiedly i zamarly koncowki na wielu mlodych galazkach
:(
zastanawiam sie czy to jakies chorbsko
czy tez dopadl je w maju jakis przymrozek
bo kilka nocy bylo calkiem chlodnych
:)
dotyczy to roz wielkokwiatowych Kronenburg i Papageno
rosnace w szeregu obok okrywowe Scarlet nie ucierpialy
:)
nie ucierpialy te rosnace pomiedzy Rose de Recht
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-06-09 13:37:20

Temat: Re: Coś o różach...
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 9 Jun 2006 08:33:08 +0200, Maria Maciąg napisał(a):

> R. Stanweel Perpetuall, Comunis, Rose de Recht . Zostałam niejako 'wrobiona'
> w zakup tychże i nie wiem, czy warto? Google oczywiście mam, ale może macie
> własne doświadczenia?

Z wymienionych przez Ciebie mam tylko Rose de Resht. Warto, jeśli lubisz
takie intensywne kolory i zapachy. Jest niewielka i zmieści się w każdym,
nawet małym ogrodzie - to kwintesensja starych róż. Niestety jest poddatna
na czarną plamistość róż.
Zerknij sobie na różę Max Graf (jak nie znajdziesz podeślę fotki), udało mi
się ukorzenić i będę próbowała nadal. Dla miłośniczki róż znajdzie się
sadzonka.
Ja podobnie jak Ty lubię róże angielskie, ale tak jak irek coraz bardziej
skłaniam się w stronę róż historycznych.
Ostanio nabyłam Rosa 'Blanche Moreau' i niecierpliwie czekam na kwitnienie.
I na koniec żeby nie przynudzać, róże bywają piekne, zarówno te stare i
nowoczesne odmiany, odpowiednio wkomponowane potrafią zachwycać. Jednak
moim faworytem są rugosy:) Przywleczone, wypatrozne, wysępione od Krychy,
od mojej przyjaciółki, od boletusa, Zbyszka...




Pozdrawiam,
Marta

PS. Irku Twój Geschenk właśnie ma pąki i zakwitnie lada dzień:)


--
http://tabaza.sapijaszko.net/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-06-09 14:53:08

Temat: Re: Coś o różach...
Od: "Dobranoc" <a...@a...art.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:00da01c68bc0$af850570$01d71453@NOWY...
> ostatnio jednak zauwazylem
> ze zwiedly i zamarly koncowki na wielu mlodych galazkach
> :(
> zastanawiam sie czy to jakies chorbsko
> czy tez dopadl je w maju jakis przymrozek
> bo kilka nocy bylo calkiem chlodnych

To może być paskudztwo zwane bruzdownicą pędówką. Liszki wgryzają się od
góry w młody pęd i schodzą w dół, na górze zostawiąją czarne punkciki będące
odchodami. W efekcie końcówki pędów zamierają. Należy wycinać wydrążone pędy
aż do zdrowego miejsca. Nie wszystkie róże im smakują - mają swoje ulubione,
dlatego w wieloodmianowej rabacie część róż może być zainfekowana a część
zdrowa.

Pozdrawiam
Baśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-06-09 15:13:06

Temat: Re: Coś o różach...
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 9 Jun 2006 16:53:08 +0200, Dobranoc napisał(a):
.
>> ostatnio jednak zauwazylem
>> ze zwiedly i zamarly koncowki na wielu mlodych galazkach
>> :(
>> zastanawiam sie czy to jakies chorbsko
>> czy tez dopadl je w maju jakis przymrozek
>> bo kilka nocy bylo calkiem chlodnych
>
> To może być paskudztwo zwane bruzdownicą pędówką.

Raczej stawiałabym na zwiot różany.

Pozdrawiam,
Marta

--
http://tabaza.sapijaszko.net/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jałowiec wirginijski
Sprzedam drzewka z plantacji: swierk, jodla, sosna, daglezja
zwalczanie KRETA
CZEREŚŃ
Czerwony Soliter

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »