| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-06-09 15:32:13
Temat: Re: Coś o różach...Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:186ktg61v0ze5$.5gek6et0cyla$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 9 Jun 2006 16:53:08 +0200, Dobranoc napisał(a):
> Raczej stawiałabym na zwiot różany.
U mnie niestety było/jest to pierwsze :(
Pozdrawiam
Baśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-06-09 17:15:28
Temat: Re: Coś o różach...Dnia Fri, 9 Jun 2006 17:32:13 +0200, Dobranoc napisał(a):
> Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:186ktg61v0ze5$.5gek6et0cyla$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 9 Jun 2006 16:53:08 +0200, Dobranoc napisał(a):
>> Raczej stawiałabym na zwiot różany.
> U mnie niestety było/jest to pierwsze :(
>
Jeden czort niestety równie trudny do zwalczenia.
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-06-09 19:27:45
Temat: Re: Coś o różach... >> Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
>> news:186ktg61v0ze5$.5gek6et0cyla$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 9 Jun 2006 16:53:08 +0200, Dobranoc napisał(a):
>>> Raczej stawiałabym na zwiot różany.
>> U mnie niestety było/jest to pierwsze :(
>>
>
>
> Jeden czort niestety równie trudny do zwalczenia.
U mnie była bruzdownica , sporo pędów musiałam usunąć ,
oczywiście środek chemiczny poszedl w ruch .
Martwi mnie że trzeba już pryskać róże przeciw grzybom ,
(ten zabieg wymagany raczej jest na początku sierpnia)
zimno i deszcze robią swoje (-:
Pozdrawiam TeresaR
>
> --
> http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-06-09 20:16:51
Temat: Re: Coś o różach...
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:1rsrx9sootugx.1vdqrl40rjd4b.dlg@40tude.net...
> Z wymienionych przez Ciebie mam tylko Rose de Resht. Warto, jeśli lubisz
> takie intensywne kolory i zapachy.
Znaczy trzeba dokładniej przemyśleć, gdzie ją posadzić.
> Zerknij sobie na różę Max Graf (jak nie znajdziesz podeślę fotki), udało
mi
> się ukorzenić i będę próbowała nadal. Dla miłośniczki róż znajdzie się
> sadzonka.
Google pokazują różne i nie wiem, którą masz :-).
> Ja podobnie jak Ty lubię róże angielskie, ale tak jak irek coraz bardziej
> skłaniam się w stronę róż historycznych.
Angielskie mają duże i ciężkie kwiaty. U mnie gałązki mają wiotkie (gleba) i
tracą trochę na swojej urodzie. No i kwiaty są krótkotrwałe.
> Jednak
> moim faworytem są rugosy:)
No tak, a ja sobie pluję w brodę, bo dwie półpełne rugosy posadziłam przy
furtce od strony drogi. Wyrosły i są piękne, chociaż nie mają tam lekko.
Teraz nie zrobiłabym już takiego błędu :-(.
Z pozdrowieniami, Maria
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-06-09 20:20:30
Temat: Re: Coś o różach...> A czy ktos może podpowiedziec gdzie takie historyczne cudeńka można kupić, bo
mnie jak dotej pory to udało się zdobyć tylko róże angielskie.
Pozdrawiam Alicja
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-06-09 20:23:23
Temat: Re: Coś o różach...Dnia Fri, 9 Jun 2006 22:16:51 +0200, Maria Maciąg napisał(a):
>> Zerknij sobie na różę Max Graf (jak nie znajdziesz podeślę fotki), udało
> mi
>> się ukorzenić i będę próbowała nadal. Dla miłośniczki róż znajdzie się
>> sadzonka.
>
> Google pokazują różne i nie wiem, którą masz :-).
http://www.odla.nu/artiklar/images/bilder/rosa_rugos
a_max_graf.jpg
Taką jak na tym zdjęciu.
>
>> Ja podobnie jak Ty lubię róże angielskie, ale tak jak irek coraz bardziej
>> skłaniam się w stronę róż historycznych.
>
> Angielskie mają duże i ciężkie kwiaty. U mnie gałązki mają wiotkie (gleba) i
> tracą trochę na swojej urodzie. No i kwiaty są krótkotrwałe.
>
Ja mam ziemię taką jaką róże najbardziej lubią. I dokładnie z angielskimi
ten sam problem.
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-06-09 20:48:20
Temat: Re: Coś o różach...Dnia 9 Jun 2006 22:20:30 +0200, s...@o...pl napisał(a):
> A czy ktos może podpowiedziec gdzie takie historyczne cudeńka można kupić, bo
> mnie jak dotej pory to udało się zdobyć tylko róże angielskie.
A skad jesteś?
Wysyłkowo sprzedają tu kilka odmian
http://www.rosarium.com.pl/
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-06-09 20:55:26
Temat: Re: Coś o różach...> Z okolic Wrocławia .
Nawet moje wizyty w sklepie przy Ogrodzie Botanicznym nic nie dały.
Raz załapałam się na jakąś lichą różę burbońską z gruntu , taką marneńką , że
nawet sprzedawca odradzał kupno , ale może coś z niej będzie.
Alicja
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-06-10 04:32:38
Temat: Re: Coś o różach...
----- Original Message -----
From: "Dobranoc" <a...@a...art.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Friday, June 09, 2006 5:32 PM
Subject: Re: Coś o różach...
> Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:186ktg61v0ze5$.5gek6et0cyla$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 9 Jun 2006 16:53:08 +0200, Dobranoc napisał(a):
>> Raczej stawiałabym na zwiot różany.
> U mnie niestety było/jest to pierwsze :(
>
:)
dziekuje za podpowiedz
:)
na obie przypadlosci jest ten sam srodek Confidor 200 SL
:)
jak na dosc mrozna i sroga zime
w tym roku zdumiewajaco duzo jest roznego robactwa
:(
z pozdrowieniami i usmiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-06-10 05:15:10
Temat: Re: Coś o różach...Jednak
> moim faworytem są rugosy:) Przywleczone, wypatrozne, wysępione od Krychy,
> od mojej przyjaciółki, od boletusa, Zbyszka...
Czy masz może rugosę o czarnych owocach? Potrzebuję taką na wino.
Pozdrawiam.Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |