Data: 2006-03-23 20:51:50
Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "Aga" <g...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Podobnie zaczynają się początki psychozy/schizofrenii/ zaburzeń lękowych.
Czy ostatnio wydarzyło się cos ważnego/przykrego w zyciu waszej rodziny?
I jeszcze jedno - cieżko go bedzie zaprowadzić do psychologa w tym stanie,
spróbujcie poobserwować konkretne zmiany w zachowaniu - słucha innej muzyki
niż dotychczas? ma ksiązki, które moga wzbudzać wasz niepokój? może
powinniście zajrzeć również w ekran komputera? Noie chodzi o to że wpadł w
sidła jakiejś sekty zaraz, ale jeżeli dokładnie przyjzycie się takim zmianom
sami najpierw udajcie się do specjalisty i opiszcie mu te zachowania. To Was
naprowadzi na problem.
pzdr,
Aga
Użytkownik "Ajgor" <o...@m...com> napisał w wiadomości
news:dvjt1f$98h$1@news.dialog.net.pl...
> Cos dziwnego dzieje sie z moim synem. W grudniu skonczyl 18 lat a w lutym
> doslownie jak by cos mu sie w glowie poprzestawialo. Stal sie (praktycznie
z
> dnia na dzien) wulgarny, chamski, wszystkich dookola wyzywa, obraza,
ciagle
> chodzi obrazony na caly swiat. Nikt nie wie, o co mu chodzi, ale caly czas
> slyszymy, ze to wszystko nasza wina, ze jestemy szmaty, swinie itd... Na
GG
> zostawia opisy, ze nam dom spali, ze nam na telefony nadzwoni tyle, ze sie
> nie wyplacimy itp... Co chwila grozi, ze sie spakuje i wyniesie pod most
> itd... Tak zaczal nagle sie odnosic do wszystkich. Nawet do swojej
> dziewczyny, ktora na prawde kocha. Wczoraj ona miala isc na jakas
> osiemnastke (urodziny), ale zrezygnowala i przyjechala do niego (mieszkaja
> 40 km od siebie), a on jej tak podziekowal, ze zrobil jej awanture,
zwyzywal
> ja, wyzucil z domu, a pozniej co chwile slal jej sms-y, ze to wszystko jej
> wina, ze nie chce jej wiecej znac. A najciekawsze, ze nie wiemy, CO jest
jej
> wina. Dzis dzwonila, to na nia nawrzeszczal, ze sie przez nia potnie itd.
> Dodam, ze w szkole (jest w klasie maturalnej) uczy sie BARDZO dobrze (ma
> komplet swiadectw z czerwonym paskiem od poczatku), jest bardzo ambitny,
> itd... Wprawdzie zawsze uwazal sie za kogos lepszego od reszty swiata (byc
> moze z powodu tych wynikow w nauce), ale zachowywal sie zawsze normalnie.
> Dopiero teraz cos sie stalo. Co mu sie moglo nagle stac? I co my, jako
> rodzice mamy (i co w ogole MOZEMY) z tym zrobic? Zona zaczela sie go bac,
ze
> cos jej zrobi. Jednej nocy zrobil awanture (nawet nie wiemy, o co mu
> chodzilo), i tak siew zachowywal, jak by sie chcial do wlasnej matki z
> piesciami rzucic. Co mamy robic? Zadne rozmowy w ogole nie docieraja.
> Zachopwuje sie jak nieobecny. Cos sie mowi, to tak, jak by w ogole nie
> slyszal. A boimy sie, ze jak powiemy mu, ze chcemy isc do psychologa, to
> zaraz zacznie wrzeszczec, ze wariata z niego robimy. Co to moze byc?
>
>
|