Data: 2021-02-16 10:01:34
Temat: Re: Covid
Od: trybun <M...@j...cb>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 14.02.2021 o 22:15, jacek pisze:
>>> Kilka lat temu sprawdziłem to osobiście na odśnieżarce spalinowej.
>>> Mam ją do dziś. Nie używam.
>>> Jaka jest szansa, że to przypadek?
>>> ( nie, nie twierdzę, że nie masz racji )
>> O ile tą odśnieżarkę kopiłeś w jakimś wyspecjalizowanym sklepie a nie u
>> handlarza na bazarze czy w sklepie branży spożywczej to jest normalne że
>> się nie psuje. Natomiast zakup u handlarza czy w np Kauflandzie to już
>> prawie gwarancja że to złom.
> Przecież jakbym kupił na bazarze, nie wspominałbym.
> Kupiłem, bo miała dużo dobrych opinii i była reklamowana jako właśnie
> dorównujący zachodnim sprzęt. Niby wszystko w porządku, ale miała
> radzić sobie z mokrym śniegiem - nie radzi, być przyjazna w użytkowaniu - nie jest.
> Ale najgorsze, że aby ją uruchomić zimą (na szarpaka, bo na kluczyk zapomnij),
> to trzeba namęczyć się tyle, że już wolę ręcznie 3 godziny odśnieżać.
> Mniej stresu po prostu:)
Mój silnik w łodzi ma to samo, czasem jak osioł się uprze nie reaguje
ani na prośby ani na groźby, można szarpać w nieskończoność., a nie ma
nic wspólnego z Chinami. Nie bronie tu chińskich technologii, ale
gadanie "chiński szajs" na giełdzie kiedy to trzy nowiutkie kolejne
wiertarki w czasie próby spalają się po podpięciu do kontaktu nie
świadczy źle o Chinach a o handlarzu który handluje wybrakowanym złomem.
>
>>>> W mojej opinii *hegemon* to postać negatywna, czyli odwrotnie niż ta z
>>>> hollywoodzkich produkcji (kiedy to nieśmiertelny ON masakruje ludzi na
>>>> masową skalę). I Chiny w żadnym wypadku nie zasługują na takie miano.
>>> Masz rację, nie zasługują. Bez względu na zabarwienie tego słowa.
>> Swoją opinię wydaję tylko na podstawie dostępnej mi wiedzy,. W
>> rzeczywistości może być trochę inaczej. Ale wg mnie porównanie
>> hegemonizmu USA vs takowyż w wydaniu Chin wszyscy chyba mają odpowiedź
>> jednoznaczną.. .
> Tak, wszyscy. Chiński byłby 100 razy gorszy. Bez względu czy samotny, czy wespół
> z Kremlem i Berlinem.
Po pierwsze nie wiemy czy w ogóle Chiny nastają na naszą cnotą.
Tymczasem na dzień dzisiejszy musimy się zmagać z amerykański dominacją.
Ty naprawdę sobie to chwalisz? To niby nasza Polaków nieprzymuszana
wola aby np. pomagać bratniemu słowiańskiemu narodowi wbijać nóż w plecy?
>>>> Co niby się stało z Japonią, Koreą i innymi wymienionymi - wleźli i
>>>> jakoś mimo tego że niedługo będziemy obchodzić 100lecie zakończenie 2WŚ
>>>> to te kraje nadal pod wyzwoleńczą okupacją USA?
>>> Nie, nie są pod okupacją USA.
>>> Tak jak my nie jesteśmy pod okupacją niemiecką,
>>> choć to Niemcy, obecnie głównie poprzez UE,
>>> mają największy wpływ na na nasz kraj.
>>> Nie, nie są pod okupacją USA. Pełnią rolę junior partnera.
>>> Podobnie jak już i po trosze jeszcze teraz my w stosunku do Niemiec.
>>> Natomiast przez 44 lata kraje Układu Warszawskiego
>>> spełniały wobec ZSRR rolę wasala. Dostrzegasz różnicę?
>>>
>>> Podczas gdy tygrysy azjatyckie korzystały na współpracy z USA
>>> i dzięki temu patronatowi szybko rosły w siłę,
>>> demoludy były wyzyskiwane przez Związek Radziecki niemiłosiernie
>>> i coraz bardziej odstawały gospodarczo od zachodu.
>>> Pomiędzy obiema sytuacjami nie da się w żaden sposób
>>> postawić znaku równości.
>>> Także pod względem niezależności politycznej.
>> Są! Niedawno temu f Merkel za pomocą swojego ministra nieśmiało
>> zaproponowała wycofanie amerykańskiej broni A z terytorium Niemiec, czym
>> wzbudziła wesołość wśród adresatów swojej prośby. W żadnym z okupowanych
>> krajów nie było referendum sankcjonującego pobyt obcych wojsk na ich
>> terytorium, a więc sytuacje jest chyba jednoznaczna.
> O faktycznie! Ależ niedogodność! Skoro Niemcy tak są wyzyskiwane i zniewolone przez
USA,
> że aż się duszą, to faktycznie, niech sami się bronią; przy takim potencjale
gospodarczym
> nie będzie przecież problemów ze zbudowaniem wystarczająco silnej armii.
> Zresztą w budowie armii obronnych mają wyśmienite doświadczenia i tradycje.
> Tak, jak w podpisywaniu paktów z drugim najbardziej pokojowym państwem świata,
> jakim jest bez wątpienia Kraj Rad. Może tym razem obaj bandyci nie pokłócą się
> i nie skoczą sobie do gardeł? Jak myślisz?
Jak się "broni", przecie podpisali akt kapitulacji, - bezwarunkowej
kapitulacji. Myślę ża z naszą polityką wrogości do sąsiadów i umizgami
do tyranów świata znowu możemy dostać następnego kopniaka i znowu
będziemy po tym jęczeć o niesprawiedliwości.
>>>> Znacznie rozważniej by było nie pchać się miedzy wódkę a zakąskę skoro
>>>> nie mamy nic do ugrania w podbojach świata przez wielkich.
>>> Otóż mamy:).
>>> Dla Polski lepiej byłoby, aby to USA pozostały hegemonem.
>>> Bo tylko wówczas mamy szansę na w miarę pełną niezależność.
>>> Natomiast hegemonia chińska nie będzie, bo nawet nie może być,
>>> taka jak amerykańska; Chiny musiałyby się w tym względzie porozumieć
>>> z Niemcami i Rosją. A to już dla nas, tak jak i dla wszystkich
>>> państw byłego zgrupowania sowieckiego bardzo groźna sytuacja.
>>> Ale dla Polski, Nadbałtyki, Białorusi i Ukrainy najbardziej,
>>> bo to my leżymy w strefie zgniotu pomiędzy Niemcami a Rosją,
>>> od wieków dwoma bardzo agresywnymi państwami.
>>>
>>> Jeszcze lepiej, dla Polski i świata, byłoby aby kraje najsilniejsze
>>> całkiem nie dominowały nad mniej silnymi gospodarczo,
>>> czy militarnie, ale to już nie jest tak łatwe do osiągnięcia.
>> Znowu stajemy po stronie, i znowu będziemy płakać jak ktoś nam da
>> kopniaka. Twoje myślenie niewiele różni się od tego co myślało sporo
>> wodzów indiańskich szczepów, skoro myślisz że owieczka będzie mogła
>> spokojnie egzystować u boku wilka. Popełnimy błędy, i to jest rzeczą
>> ludzką, ale jak ktoś świadomie i z premedytacją po raz któryś z rzędu
>> włazi i wciąga kraj do tej samej brudnej rzeki to już jest coś
>> ewidentnie nie tak. W sumie poza nielicznymi okresami historia Polski
>> to ciągłe łaszenie się do mocarzy, jak na tym wychodzimy od lat sami
>> przecie wiemy.
> Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że już tylko w przypadku zawiązania się
> koalicji Rosyjsko-Niemieckiej, czy też imperium od Lizbony po Władywostok,
> żywotne interesy naszego, i nie tylko naszego, narodu będą bardzo zagrożone?
> A myślisz, że do czego tak naprawdę, w dłuższej perspektywie, dążą Niemcy?
> A jeśli jeszcze do tego USA zostałyby przez ten twór i Chiny zmarginalizowane,
> to nasze szanse na dłuższe, pokojowe współistnienie, drastycznie zmaleją.
> I mojego myślenia do myślenia wodzów plemion indiańskich proszę nie porównuj,
> bo ani czas ten, ani sytuacja, ani nasz naród nie jest zbiorem luźnych plemion
> czy szczepów. Mamy położenie, jakie mamy. Jesteśmy w strefie zgniotu
> i żadne Twoje straszenie kopniakiem, ani przedstawianie wojsk amerykańskich
> jako agresorów, ani wyśmiewanie się z sojuszy nie zmieni tego, co dla istnienia
Polski
> zrobić musimy. A że jest to niezgodne z interesem rosyjskim i niemieckim, to cóż,
trudno.
>
> W tej chwili, dzięki też temu szczególnemu położeniu, istnieje okienko czasowe,
> które trzeba wykorzystać na wzmocnienie gospodarki i obronności, bo Stany
> wcześniej czy później wyjdą z Europy; nie będą jej przecież bez końca niańczyć.
> Jedyne, co jeszcze ich tu trzyma, to widmo wyżej opisanego imperium,
> co byłoby dla nich najgorszym koszmarem. Dla nas zresztą też.
A my Polska gdzie, dlaczego nie jest to koalicja Rusek, Niemiec i
Polak? Co takiego stoi na przeszkodzie do takiego sojuszu, interesy
hegemona?
Nie widzę ani widma agresji, ani potencjalnych zdobyczy dla Szwaba które
by go miały motywować do zdobywania Polski.
A niby dlaczego nie porównywać, historia USA to historia podboju świata.
Kto nie z nimi to wróg. I proponuje nie powoływać się na Szwajcarię, bo
to kraj który w lizusostwie do hegemona przebija chyba nawet Polskę.
A cóż to za szczególne położenie Polski, na czym to polega? Że nie
potrafimy, nie chcemy żyć z sąsiadami w zgodzie?
>>>> Tymczasem Chiny nigdy nie zostały przyłapane na stosowaniu jakichś bandyckich
>>>> metod.
>>> :) Uf, przy tym mój niebiański spokój już się wyczerpał.
>>> "Masakra na Placu Tiananmen"
>>>
>> A tak nawiasem - dlaczego ci tzw
>> morderczy przywódcy o pseudokomuszmym rodowodzie nigdy nie poczuli
>> zagrożenia od strony światowego organu sprawiedliwości? Przecie to
>> zupełnie odmienna sytuacja gdy weźmiemy ich odpowiedników tytułujących
>> się prawicowcami. Taki Pinochet czy Franco zaraz po przekroczeniu
>> granicy cywilizowanego kraju byliby aresztowani. No i w stosunku do tych
>> sprawców masakry w Pekinie też nie słyszałem o jakichś listach gończych.
> (to nie tylko Pekin; były nieporównywalnie większe masakry, ale mniejsza z tym)
> W tym przypadku raczej nie tyle chodzi o prawicowość czy lewicowość, a o to,
> czy zarządza ktoś małym krajem, czy mocarstwem. Ale pewności nie mam.
Czerwone było i jest przedstawiane jako największe zło tego świata.
Tymczasem jak widać nawet okrzyknięty Drakulą - Ceausescu spokojnie
jeździł po świecie, był choćby w USA. Z drugiej strony nie słyszałem
aby Franco odwiedził jakiś kraj.
Oczywiście to że np taki Ceausescu z czerwonym nie miał wiele wspólnego
to już dla propagandy się nie liczy.
>>>> I żeby nie było - w sprawie Covida nie widzę winnych, nawet
>>>> hegemona. Po prostu są choroby choroby są nieodłączalnym elementem
>>>> życia. Nie tylko zresztą ludzi dotykają epidemie.
>>> Toteż jest jakaś szansa, że to epidemia naturalna.
>>> Póki co, na zasadzie prawdopodobieństwa, pozostanę
>>> jednak przy swoich obserwacjach, wynikających z faktów
>>> i z prawidłowości rządzących tym światem.
>>> Bo obecne tłumaczenia mainstreamowych naukowców
>>> to jakaś groteska. Albo żart ponury z wiedzy i logiki.
>>>
>> Mogło się też tak zdarzyć że gadzina wyleciała z laboratorium
>> sama, czyli bez złej woli i zamiaru człowieka. Ta że ktoś to świadomie
>> rozpętał jest na ostatnim miejscu.
> Czy tak samo na ostatnim, jak to, że ktoś świadomie dopuścił do ataku na WTC,
> albo jak to, że w Smoleńsku świadomie zaplanowano zamordowanie prezydenta?
Nie, precyzja ataku i zamarzany skutek w przypadku wykorzystywania sił
natury są diametralnie różne od konwencjonalnego ataku. Atak wirusem na
wrogie państwo to czysta fantasy,. Bardziej prawdopodobny już udział
spiskowców, czyli tych od depopulacji itd.
|