Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!poznan.rmf.pl!fargo.
cgs.poznan.pl!news.internetia.pl!news.ipartners.pl!news.task.gda.pl!aotearoa.be
lnet.be!news.belnet.be!kibo.news.demon.net!demon!newsfeed.icl.net!newsfeed.fjse
rv.net!news.maxwell.syr.edu!newsfeed1.cidera.com!Cidera!ps01-sjc1!news.webusene
t.com!pd2nf1so.cg.shawcable.net!residential.shaw.ca!news3.calgary.shaw.ca.POSTE
D!not-for-mail
X-Trace-PostClient-IP: 24.66.72.200
From: "Pyzol" <p...@s...ca>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <2...@j...micznet.fr>
Subject: Re: Czas Internetu - Pietaszek
Lines: 51
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Message-ID: <zIiZ8.400$v53.69044@news3.calgary.shaw.ca>
Date: Wed, 17 Jul 2002 18:29:51 GMT
NNTP-Posting-Host: 24.71.223.147
X-Complaints-To: a...@s...ca
X-Trace: news3.calgary.shaw.ca 1026930591 24.71.223.147 (Wed, 17 Jul 2002 12:29:51
MDT)
NNTP-Posting-Date: Wed, 17 Jul 2002 12:29:51 MDT
Organization: Shaw Residential Internet
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:146514
Ukryj nagłówki
"Magdalena Nawrocka"
> "Internet wciąga jak.... chodzenie po bagnie"
Nie jestem pewna, czy jest to j a k chodzenie po bagnie, bo owo mi sie nie
przytrafilo, natomiast zdarzylo mi sie calkiem niedawno przekonac, iz chyba
rzeczywiscie, to wciagniecie przybiera czasem formy patologiczne.
Zauwazylam to juz wczesniej. Ja, typ zdecydowanie "sowi" ( czyli
funkcjonujacy w nocy, wstawalam o 5 rano, aby sprawdzic poczte - kiedy
pracowalam o 7 rano. Musialam i juz!
Kilka dni temu rozpoczelismy remont pokoju komputerowego taki duuuuzy, z
budowaniem nowego biurka, polek etc. Oczywiscie, komputer byl uruchomiony i
moglam normalnie zaczynac swoj dzien od tony kawy, szesciu papierosow i
stukania w klawisze. Przedwczoraj, jednakze, moj ukochany synek, podczas
malowania zlecial z drabiny dokladnie na puszke z farba. Przybylo nam wiec
nowe zajecie - wymiana wykladziny, a do tego to juz nalezalo wyniesc i
komputer z pokoju. Po powrocie z pracy jeszcze jakos przezylam brak sieci,
ale nastepnego dnia rano - nie moglam sobie znalezc miejsca do tego stopnia,
ze wyszlam do pracy 3 godziny wczesniej! ( teraz rozpoczynam prace o 3 po
poludniu). Nie moglam wysiedziec w domu.
Jakiez radosne bylo moje zdumienie, kiedy po powrocie znalazlam podlaczony
komputer w living roomie, w gniazdku gdzie kiedys stal telewizor! Jakby mi
kto maske z tlenem zalozyl!
Niestety, komputer byl oblegany przez w/w syna, gadudadujacego z kolezanka z
Polski. Gadowal ostro i nie bylo mowy aby mi ustapil. Medytowalam
narastajace we mnie zniecierpliwienie, bylam juz o krok od wykrzykniecia, ze
to przeciez "moj komputer! ( ale bym sie zblaznila, jasne, ze moj syn by mi
na takie dictum acerbum wstal, ale atmosfere w domu popsulabym na kilka
dni). Znalazlam inne wyjscie, podsunelam mu, aby do niej zadzwonil. Teraz z
trwoga czekam na rachunek telefoniczny, bo wisial na telefonie przeszlo
godzine.
Remont sie jeszcze pociagnie, ale teraz to juz moze sie i miesiac ciagnac,
nie przeszkadza mi. Juz sie nauczylam chodzic pomiedzy kolumnami ksiazek,
moze nawet dzis w nocy bede pamietac o pudlach z papierami w naszej
malenkiej sypialni - na ktorych raczylam sie wylozyc wczoraj, idac po ciemku
do lozka. Taka chcialam byc delikatna, i nie budzic najdrozszego swiatelem -
skoczyl za to jak z procy z lozka, slyszac lomot mego watlego cialka
rozpirzajacego w drabiazgi piramide domowych archiwow.
Kaska
|