Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Czas na grilla .....marynata i bejca

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czas na grilla .....marynata i bejca

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2006-05-16 04:53:06

Temat: Re: Czas na grilla .....marynata i bejca
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "@nn" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
news:e4b792$icf$1@ns.netstone.pl...


> Nie znasz się i tyle :p
> Grill zwykły to taki za 19.99 kupiony w tesco, grill prestiżowy to
taki,
> który kosztował co najmniej 49,99 :P
>
> Ania


Bo ja tak sobie pomyślałem, że muszę Ci zaimponować. Stanę na głowie i
postoję tak z pięć minut. Nabierzesz do mnie szacunku? A będzie to trwać
krócej niż latanie wokół prestiżowego grilla po polach Kampinosu z bejcą
w wiaderku...

:o)))

Pzdr
Paweł

PS: Ubawiłem się świetnie tym grilownikiem :o)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2006-05-16 06:20:27

Temat: Re: Czas na grilla .....marynata i bejca
Od: BasiaBjk <b...@Q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chyba nie jesteś jednak tym, z kim nie mam ochoty wcale rozmawiać, choć
posługujesz sie podobną retoryką.
nemezis napisał(a):

> Metafora. Chodzi o takie przygotowanie i serwowanie potraw
> by nie przypominało to podejmowania grillem teściowej ( niech
> mi wybaczą pozostałe Panie.....nie mam zamiaru żadnej znowu obrazić).
> Czyli innymi słowy, gdy chcemy zaimponować swoimi umiejętnościami
> znajomym i okazać im w ten sposób szacunek.

Imponowanie = okazywanie szacunku? Ciekawe.

Czyli czasem przyjmujesz gości, bo chcesz im zaimponować i/lub okazać
szacunek? A innymi razy przyjmujesz, bo...? Bo musisz?
A co wtedy, jeśli uznasz, ze nie musisz się popisywać i imponować?
Kawałek kiełbasy na gazecie?

Pomijając kwestię Twoich stosunków z teściową, samo założenie, ze
przygotowanie posiłku jest popisywaniem się przed znaczniejszą publiką w
celu zaimponowania jej, wzbudza mój protest. Jedzenie ma być smaczne,a
atmosfera miła. Wątpię mocno, czy taka będzie, jeśli goście widzą, ze ta
cała "prestiżowa impreza z grillem" ma za zadanie imponować. To się
zawsze widzi.

Akurat dla mnie chęć imponowania innym jest jedną z najbardziej
komicznych spraw w życiu tzw. towarzyskim, no, ale na Twoich
prestiżowych grillach raczej nie będę obecna w żadnej z ról ;)
--
pa, BBjk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2006-05-16 06:22:11

Temat: Re: Czas na.....
Od: BasiaBjk <b...@Q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dudus Podpiszczaczek napisał(a):
>
> Cos mi umknelo, bo na klona
> Panslavisty to on nie wyglada.

Chyba masz rację, podobny styl rodem z grup soc zasugerował. I opowieści
o żonach i teściowych.
--
pa, BBjk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2006-05-16 06:49:48

Temat: Re: Czas na.....
Od: "Wojtek H." <s...@p...ciach.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!

Przepraszam - niby odpowiadam niewłaściwej osobie (olałbym),
ale bardziej chodzi o przyczynek do refleksji...

Użytkownik nemezis <p...@v...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:e4b0dh$g1h$...@a...news.tpi.pl...

(...)

> opóścić grupę.

?
:-)

> Grillowanie to niezależny dział sztuki kucharskiej.
> I choć na polskiej grupie niedoceniany ...to nie znaczy, że
> łatwiejszy.


Bo w Polsce nie grillujemy (zwłaszcza podoba mi się wymowa "gryl").
W Polsce to się nazywa pieczenie (na ognisku, w żarze, na rożnie...).

"Sztuka kulinarna" (śmiesznie to brzmi w odniesieniu do "gryla") łatwa -
najstarsza chyba ze wszystkich, znana od wielu tysięcy lat. Nie warto
uszlachetniać
czegoś, co pierwotne i takie być powinno.

> Dobry, aromatyczny i właściwie podany grill wcale nie łatwiej
> przygotować jak danie klasyczne.

Właśnie to "gryl" jest klasyczny, poza tym jak go podać? Podpałkę, żar
czy może ruszt? Niejadalne...

> Sprawa dodatków ( sałatki, pieczywo {czosnkowe, cebulowe,ziołowe}
> napoje, oraz sposób serwowania to temat osobny choć równie
> fascynujący

Nooo, fascynujące może być na przykład podanie "gryla" w toplesie :-)
Śmieszne jest dorabianie ekskluzywnej otoczki do czegoś, co w założeniu
jest i powinno być siermiężne.
"Serwowanie"? Najlepiej smakuje jeśli gość przygotuje własnoręcznie -
przypali, niedopiecze, ale przygotuje osobiście.
Ale moda jest taka, że kiełbaskę czy ziemniaka pieczonego się "serwuje".
Może być ugrzeczniony kelner?

Smaczności - Wojtek H.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2006-05-16 07:27:02

Temat: Re: Czas na.....
Od: "Misiek" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wojtek H." <s...@p...ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
news:e4bsip$pqa$1@news.onet.pl...

> > Grillowanie to niezależny dział sztuki kucharskiej.
> > I choć na polskiej grupie niedoceniany ...to nie znaczy, że
> > łatwiejszy.
>
>
> Bo w Polsce nie grillujemy (zwłaszcza podoba mi się wymowa "gryl").
> W Polsce to się nazywa pieczenie (na ognisku, w żarze, na rożnie...).

A czemu nie na grillu?
Czyzbysmy w Polsce potrafili przejmowac jedynie zle nawyki od inych nacji?

> "Sztuka kulinarna" (śmiesznie to brzmi w odniesieniu do "gryla") łatwa -
> najstarsza chyba ze wszystkich, znana od wielu tysięcy lat. Nie warto
> uszlachetniać
> czegoś, co pierwotne i takie być powinno.

Pierwotne?
a pieczenie nie moze byc tez sztuka kulinarna?
Wlasnie wielce trudnym jest zrobienie na prawde dobrego miesa z grilla...
Wrzucenie kielbachy, kawalka scierwa na grilla i czekanie az sie przypali
lub niedopiecze to kompletne ignoranctwo w sprawach pieczenia na grillu
Moze na uimprezach studenckich takowe wlasnie jest podawane z kistą piwa...
ale tak wcale byc nie musi.

> > Sprawa dodatków ( sałatki, pieczywo {czosnkowe, cebulowe,ziołowe}
> > napoje, oraz sposób serwowania to temat osobny choć równie
> > fascynujący
>
> Nooo, fascynujące może być na przykład podanie "gryla" w toplesie :-)
> Śmieszne jest dorabianie ekskluzywnej otoczki do czegoś, co w założeniu
> jest i powinno być siermiężne.
> "Serwowanie"? Najlepiej smakuje jeśli gość przygotuje własnoręcznie -
> przypali, niedopiecze, ale przygotuje osobiście.
> Ale moda jest taka, że kiełbaskę czy ziemniaka pieczonego się "serwuje".
> Może być ugrzeczniony kelner?

To nie moda. To swoista kultura
ktorej najwyrazniej ci brak
Wiesz co? sprobuj zrobnic tak:
jedna kielbaske wrzuc na grilla bez zadnej obrobki, druga przynajmniej
ponnacinaj i posyp przypraa grillowa, trzecia sprobuj jakos przyprawic wg
przepisow. Tak samo z trzema kawalkami miesa zrob.
I porownaj smak...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2006-05-16 07:31:44

Temat: Re: Czas na grilla .....marynata i bejca
Od: "Misiek" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "nemezis" <p...@v...pl> napisał w wiadomości
news:e4b12j$hhm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> -------- Ograniczone cytowanie ----------------------

> Czyli innymi słowy, gdy chcemy zaimponować swoimi umiejętnościami
> znajomym i okazać im w ten sposób szacunek.

Wlasnie
Okazuje sie jednak ze wrzucenie czegos na ruszt (zar, pieczenie na patyku,
roznie) to nie wszystko.
Grillowanie tez ma swoista otoczke z calym rytualem odpowiedniego
przygotowania miesa, dodatkow (a nie jedynie ... zwyczajna na ruszt, kubek
plastikowy p[iwa w dlon i... pijemy ...)
To wrecz swoista kultura... hehehe rzeklbym filozofia grilowania ale moze to
zbyt patetycznie zabrzmiec :-))

>
> >> Paliwo brykiety zmieszane z węglem drzewnym ( dłużej trzymają żar)
> >
> > Wiem, dlaczego nie lubi grillowania, nie znioszę, jak mi pod bokiem ktoś
> > udaje, że chałupa mu się pali...
>
> No cóż ...grill raczej wymaga przestrzeni. Duży ogród lub
> w ostateczności wydzielone miejsce publiczne np. w Truskawiu
> k/o Warszawy (polana w Kampinoskim P.N)
> Balkon raczej do tego sie nie nadaje. I to nie tylko ze względu
> na dym. Również chałas (w końcu to rodzaj mini-festynu).
>

A ja robie wlasnie na balkonie :-)
Wiem wiem... to nie to samo bo grill elektryczny
Ech gdzie te zapaszki dymu grillowego... krzyki sasiadow ze ich zadymiam,
okadzam hehehe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2006-05-16 07:36:36

Temat: Re: Czas na grilla .....marynata i bejca
Od: BasiaBjk <b...@Q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Misiek napisał(a):

> To wrecz swoista kultura... hehehe rzeklbym filozofia grilowania ale moze to
> zbyt patetycznie zabrzmiec :-))
[...]
> A ja robie wlasnie na balkonie :-)
> Wiem wiem... to nie to samo bo grill elektryczny
> Ech gdzie te zapaszki dymu grillowego... krzyki sasiadow ze ich zadymiam,
> okadzam hehehe

Rotfl :)
--
BBjk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2006-05-16 08:33:24

Temat: Re: Czas na.....
Od: "Wojtek H." <s...@p...ciach.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!

Mam nadzieję (choć wątpię) że teraz to już nie trollowi odpowiadam?

Użytkownik Misiek <p...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:e4burt$74n$...@p...pl...
>
> Użytkownik "Wojtek H." <s...@p...ciach.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:e4bsip$pqa$1@news.onet.pl...
>
> > > Grillowanie to niezależny dział sztuki kucharskiej.
> > > I choć na polskiej grupie niedoceniany ...to nie znaczy, że
> > > łatwiejszy.
> >
> >
> > Bo w Polsce nie grillujemy (zwłaszcza podoba mi się wymowa "gryl").
> > W Polsce to się nazywa pieczenie (na ognisku, w żarze, na rożnie...).
>
> A czemu nie na grillu?
> Czyzbysmy w Polsce potrafili przejmowac jedynie zle nawyki od inych
nacji?

Grill - przejęcie "sztuki" (nawyków) którą mieliśmy tu od tysięcy lat...
Od kogoś, kto odkrywa to od kilkuset?
Ech...
A od kogo "złe nawyki" przejęliśmy? Pytam, bom ciekaw!

Podaj przejęcie kulinariów śmieszniejsze od grilla. Tam skąd Ty czerpiesz
mają to od kilkuset lat, u nas od tysięcy...


> > "Sztuka kulinarna" (śmiesznie to brzmi w odniesieniu do "gryla") łatwa -
> > najstarsza chyba ze wszystkich, znana od wielu tysięcy lat. Nie warto
> > uszlachetniać
> > czegoś, co pierwotne i takie być powinno.
>
> Pierwotne?
> a pieczenie nie moze byc tez sztuka kulinarna?

Może, ale tu wyraźnie w opozycji do klasycznych(?) form.
Śmieszne ale nie zabawne. I pretensjonalne obrzydliwie.
I do "sztuki" nie zmierza.

Wiem - to coś na kształt "Trabant limuzyna".
Ale nas już takie teksty żenują.
(...)

>
> To nie moda. To swoista kultura
> ktorej najwyrazniej ci brak

No tej "kultury" - najwyraźniej. Kultura serwowania przypalonych mięs - to
nie moja domena. Ja pozwalam gościom kremować mięso na swój sposób
i nie robię z tego czegoś ekskluzywnego.
I kelner tego czegoś "serwować" nie powinien.
A poza tym - gdzie mi brak kultury?
Zacytuj - przeproszę!


Nie potrafisz czytać, czy liczysz że nikt nie pamięta argumentów?
I tak na Twoim przyjęciu nie zabawiłbym długo.

> Wiesz co? sprobuj zrobnic tak:
> jedna kielbaske wrzuc na grilla bez zadnej obrobki, druga przynajmniej
> ponnacinaj i posyp przypraa grillowa, trzecia sprobuj jakos przyprawic wg
> przepisow. Tak samo z trzema kawalkami miesa zrob.
> I porownaj smak...

Nawet się nie podpisałeś - powinienem nie odpisywać, ale dziś święto
"tolerancji" :-)

To Ty odkrywasz nacinanie, przyprawianie - w mojej małej Ojczyźnie to się
dzieje od tysięcy lat i jest naturalne.
Sięgnij jednak po "serwowanie topless" - to dopiero będzie "exclusive".

Smaku nie tylko na języku - Wojtek H.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2006-05-16 09:56:07

Temat: Re: Czas na grilla .....marynata i bejca
Od: "nemezis" <p...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "BasiaBjk" <b...@Q...pl> napisał w wiadomości
news:e4bqsr$sog$1@inews.gazeta.pl...
> Chyba nie jesteś jednak tym, z kim nie mam ochoty wcale rozmawiać, choć
> posługujesz sie podobną retoryką.
> nemezis napisał(a):

Nie wiem kto Wam tu tak podpadł, że zapanowała swoista histeria.
Po zapoznaniu się z postami ostatnich kilku miesięcy
mogę przypuścić Panslavistę. Jeżeli tak, to jest to pan zawsze
i na kazdej grupie skłócony ze wszystkimi. Szczególnie jego
poglądy na pl.soc.polityka przed laty zawsze budziły uzasadnione
kontrowersje. Nie jestem nim, a umiejętność analizy logów
pocztowych nie jest chyba Paniom obca ?
----------------------------------------------------
----------------

>> Metafora. Chodzi o takie przygotowanie i serwowanie potraw
>> by nie przypominało to podejmowania grillem teściowej ( niech
>> mi wybaczą pozostałe Panie.....nie mam zamiaru żadnej znowu obrazić).
>> Czyli innymi słowy, gdy chcemy zaimponować swoimi umiejętnościami
>> znajomym i okazać im w ten sposób szacunek.
>
> Imponowanie = okazywanie szacunku? Ciekawe.
> Czyli czasem przyjmujesz gości, bo chcesz im zaimponować i/lub okazać
> szacunek? A innymi razy przyjmujesz, bo...? Bo musisz?
> A co wtedy, jeśli uznasz, ze nie musisz się popisywać i imponować? Kawałek
> kiełbasy na gazecie?

Precyzja jest jedną z cnót rozumu..Gdzie w poście tytułowym
była mowa o imponowaniu ?
Mówilem o okazywaniu szacunku i pewnym ceremoniale
z tym związanym . Ceromoniale jako sposobie wyrażania
właśnie szcunku i sympatii wobec swoich gości.
Zresztą nie będę się rozwodził, bo zapewne
chodzi o "czepianie się słów", a nie meritum wypowiedzi.

----------------------------------------------------
-----------------

> Pomijając kwestię Twoich stosunków z teściową, samo założenie, ze
> przygotowanie posiłku jest popisywaniem się przed znaczniejszą publiką w
> celu zaimponowania jej, wzbudza mój protest. Jedzenie ma być smaczne,a
> atmosfera miła. Wątpię mocno, czy taka będzie, jeśli goście widzą, ze ta
> cała "prestiżowa impreza z grillem" ma za zadanie imponować. To się zawsze
> widzi

Bez komentarza. Wyjaśnienie wyżej . Moje stosunki z teściową
są poprawne, choć okazjonalne. I to nie z powodu mojej postawy
wobec niej. Może dlatego ta grupa zrobiła się tak sztywna i
mało jest osób piszących, że miejscowe Panie nie znają się na
żartach.
----------------------------------------------------
----------.

> Akurat dla mnie chęć imponowania innym jest jedną z najbardziej komicznych
> spraw w życiu tzw. towarzyskim, no, ale na Twoich prestiżowych grillach
> raczej nie będę obecna w żadnej z ról ;)

A Pani znowu swoje ? Nie mam potrzeby nikomu i w niczym
imponować. To raczej wielu moich przyjaciół imponuje mnie.
W sensie wiedzy, dowcipu, urody czy kultury osobistej
Co do deklaracji ostracyzmu moich grillów mogę wyrazić
z tego powodu tylko żal. Lubię ludzi i wolne chwile lubię spędzać
w towarzystwie.Na pewno by się Pani nie naraziła na takie
przyjęcie jakie spotkało mnie na tej grupie.
Tym bardziej, że pamiętam sprzed lat pewną panią Basię
zamieszkałą w Anglii której hobby to były koronki.
A walory umysłu przeważały chyba nad artystyczną wrażliwością.
Pozdrawiam:
Jerzy Jaworski


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2006-05-16 10:09:40

Temat: Re: Czas na grilla .....marynata i bejca
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"nemezis" <p...@v...pl> wrote in message
news:e4c7nj$mt3$1@nemesis.news.tpi.pl...

Ty Orionidze, daj sobie spokój, wcale nie wzięli ciebie za mnie, to tylko
podpucha była, a ty dałeś się złąpać za fujarę jak szczyl...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

gorzała
szczypiorek
Pojemnik próżniowy
pesto!!
Osmiornica

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »