> a czy nie należy mu się uznanie za to, że ma wiedzę na jakiś konretny
temat.
> A za wiedzę o samolotach tym bardziej bym go podziwiał. A tak na boku...
> samoloty, to świetna sprawa!

A i owszem. Aha. I spójrz jeszcze raz w tekst. napisałam: "Doceniam jego
dogłębną znajomość" :-D


> A gdybym był na Twoim miejscu, to cieszyłbym się, że mogę rozmawiać z
kimś,
> kto zna się na dwóch dziedzinach, ale zna się na nich dobrze. Wolę
rozmawiać
> z kimś takim, niż z kimś, kto twierdzi, że wie wszystko, ale kiedy
> przychodzi do szczegółów, okazuje się, że nie wie niczego.

W zasadzie masz dużo racji. Ale nie chodzi mi o to, żeby wiedział wszystko,
tylko żeby przy 'dogłębnej znajomości' jakichś dwóch dziedzin, miał jeszcze
jako takie pojęcie o trzeciej i czwartej. Piąta i szósta jest nawet
niepotrzebna.


> Pozdrawiam,
> ŁukAsh

KOCT,
daithi