Data: 2015-04-05 22:21:22
Temat: Re: Czego się nie robi ze strachu.
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pszemol pisze:
> "LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
> news:mfo8s8$dso$1@node1.news.atman.pl...
>> Dwa dni temu uzmysłowiłem sobie, że moja była żona Teresa uprawia
>> fizycznie seks z naszym starszym synem Wojciechem (Down).
> Jakiś dowód na to posiadasz?
> Czy to tylko Twoja chora wyobraźnia płata Ci figle?
Moja wyobraźnia nie zawiodła mnie od dawna. Nie trudź się z próbami
podkopywania mojego poczucia własnej wartości i mojej pewności siebie.
Próżny Twój wysiłek.
>> Kiedy w ubiegłą niedzielę zadzwoniłem do niej i poinformowałem ją o
>> tym, że zdaję sobie sprawę z tego że chciała doprowadzić do fizycznego
>> kazirodztwa między mną i naszą Kasią w roku 1994, słyszałem w
>> słuchawce jak bardzo była zdenerwowana. Wyciągnąłem z tej rozmowy
>> wniosek zasadniczy: że jeżeli po 20 latach tak bardzo ją jeszcze
>> denerwuję to znaczy, że ma coś jeszcze do ukrycia i bardzo się tego
>> boi. Z Kasią się jej nie udało - nie zdołała mnie złapać za jaja -
>> więc zdecydowała się odizolować mnie całkowicie od dzieci aby jej
>> tajemnica stosunków seksualnych z Wojtkiem nie wyszła na jaw. By mogła
>> być bezkarna.
> Mógłbyś też wyciągnąć wniosek, że samo podejrzenie tego typu
> może w człowieku oskarżonym wywołać duże zdenerwowanie...
> Ale oczywiście Ty wyciągasz takie wnioski, jakie Ci pasują.
Ona nie wiedziała, że ją podejrzewam o kazirodztwo. Gdyby nie miała
niczego na sumieniu to nie byłaby zdenerwowana; znaczy się musiała mi3eć
coś do ukrycia. Tym bardziej, że od 1994 roku nie zezwalała mi na
kontakty z dziećmi. Traktowała je tak jakby były jej wyłączną
własnością. Nie będę Ci zresztą tego tłumaczył bo nie starasz się zająć
stanowiska obiektywnego lecz bronisz kobiety a lekceważysz mnie.
> Patologię to ja widzę, ale w Twoim zachowaniu...
> I w przyjemności jaką zyskujesz w chorym znęcaniu się telefonicznym
> nad swoją byłą żoną... Dziwię się, że wciąż odbiera telefony od Ciebie.
A ja uważam, że w ten sposób zmuszę ja w końcu do dłuższej rozmowy by
jej wyjaśnić, że nie musi się bać bo wszystko co złego zrobiła to
zrobiła z panicznego, irracjonalnego strachu. Bala się, że dzieci ją
porzucą z powodu tego co narozrabiała.
I ona dlatego właśnie dlatego odbiera telefony gdyż czeka na uwolnienie
od poczucia winy. Ja cierpliwie czekam ale to ona sama musi się przestać
bać.
LeoTar
Świat według LeoTar'a. @ http://www.leotar.friko.pl/
|