« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-07-05 18:29:21
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??Felinity napisał(a):
> W piękny wiosenny poranek dnia Thu, 05 Jul 2007 17:20:22 +0200, istota
> zwiewna znana jako Krzysztof Tabaczynski napisała:
>
>> Nawet w czasach Internetu tylko niektórzy wierzą że w pestach truskawek,
>> malin i jagód jest ten kwas pruski.
>>
>> :-)))
>>
>> Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
>
> Wybawicielu!
> Znaczy nie muszę drylować?!
>
> Fel szczęściem promieniejąca
Truskawki najlepiej dryluje się laskom dynamitu, oczywiście zapalonom.
;-)
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-07-05 18:30:53
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??Marsjasz napisał(a):
> Felinity napisał(a):
>> W piękny wiosenny poranek dnia Thu, 05 Jul 2007 14:53:31 +0200, istota
>> zwiewna znana jako osinka napisała:
>>
>>> P.S. Podobnie chcę postąpić z malinami, wiśniami, jagodami.
>>>
>>> Dziękuje z góry za odpowiedzi!
>>> Pozdrawiam
>>>
>>> osinka
>>
>> U mnie w rodzinie zwykle się robiło tak, że czereśnie, truskawki,
>> wiśnie, jagody i maliny pakowało do słoików niedrylowane i zasypywało
>> się cukrem - wiem, że pestki są niezdrowe, więc ja osobiście dryluję
>> wiśnie i czereśnie i wtedy zasypuję. Przechowują się dobrze, jeśli są
>> dobrze zamknięte.
>>
>> Fel pozdrawia
>>
> drylarki to jagod szukam ;)
Przecierak i sito.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-07-05 20:11:36
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??W piękny wiosenny poranek dnia Thu, 05 Jul 2007 20:15:30 +0200, istota
zwiewna znana jako flower napisała:
> Użytkownik "Felinity" <f...@A...pl> napisał w wiadomości
> news:pan.2007.07.05.15.38.28@ATOWYWALgazeta.pl...
>> W piękny wiosenny poranek dnia Thu, 05 Jul 2007 17:20:22 +0200, istota
>> zwiewna znana jako Krzysztof Tabaczynski napisała:
>>
>> > Nawet w czasach Internetu tylko niektórzy wierzą że w pestach
>> > truskawek, malin i jagód jest ten kwas pruski.
>> >
>> > :-)))
>> >
>> > Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
>>
>> Wybawicielu!
>> Znaczy nie muszę drylować?!
>
> Mnie też się wydaje, że możesz poprzestać na wiśniach i czereśniach.
> Truskawek, jagód i malin nie musisz :-)
Jeny, właśnie doczytałam, czemu wam śmieszno i się sama rozchichrałam ;-D
Zaczęłam pisac post o czereśniach, a potem dopisałam resztę owoców.
Autopac w łeb za pośpiech! ;-)
Przepraszam wasze wyobraźnie generujące obraz drylowania truskawek i
jagód :D
Fel zakręcona
--
http://felinity.jogger.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-07-05 23:20:11
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??
>
> Przepraszam wasze wyobraźnie generujące obraz drylowania truskawek i
> jagód :D
>
> Fel zakręcona
>
eee jestes kobieta a kobiety sa ploche ;)
Marsjasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-07-06 08:34:01
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??osinka <o...@v...pl> napisał:
> Moja 15-miesięczna córka uwielbia czereśnie. Chciałabym je w jakiś sposób
> przechować na zimowe dni. Wymyśliłam sobie, że umyję czereśnie, wyjmę pestki,
> zasypię cukrem i gdy puszczą sok zapakuję do słoików i zapasteryzuję.
> Czy ktoś już z Was postępował podobnie i czy czereśnie będą po tej "produkcji"
> zjadliwe?? :)
Bardzo zjadliwe nawet :-)
Mozna spokojnie drelowac czeresnie - wiecej sie zmiesci w słoiku.
Pozdrowienia,
Lila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-07-06 08:51:14
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??
"Lila" <H...@H...Com> wrote in message
news:f6kupp$unr$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> osinka <o...@v...pl> napisał:
> > Moja 15-miesięczna córka uwielbia czereśnie. Chciałabym je w jakiś
sposób
> > przechować na zimowe dni. Wymyśliłam sobie, że umyję czereśnie, wyjmę
pestki,
> > zasypię cukrem i gdy puszczą sok zapakuję do słoików i zapasteryzuję.
> > Czy ktoś już z Was postępował podobnie i czy czereśnie będą po tej
"produkcji"
> > zjadliwe?? :)
>
> Bardzo zjadliwe nawet :-)
> Mozna spokojnie drelowac czeresnie - wiecej sie zmiesci w słoiku.
>
> Pozdrowienia,
> Lila
Wiśnie można mrozić - proponuje zrobić to z czereśniami - na próbę (jedne i
drugie z pestkami) - w ostateczności zawsze będzie można zrobić z nich
kompot - mam jeszcze zamrożoną aronię, bo agrest, śliwki i wiśnie mrożone w
większości zostały zjedzone lekko tylko rozmrożone...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-07-06 14:47:45
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??On Jul 5, 10:11 pm, Felinity <f...@A...pl> wrote:
> Jeny, właśnie doczytałam, czemu wam śmieszno i się sama rozchichrałam ;-D
>
> Zaczęłam pisac post o czereśniach, a potem dopisałam resztę owoców.
> Autopac w łeb za pośpiech! ;-)
>
> Przepraszam wasze wyobraźnie generujące obraz drylowania truskawek i
> jagód :D
To teraz wyobraź sobie drylowanie porzeczek (czerwonych i czarnych).
Już?
Słoik dżemu z takich porzeczek kosztuje ok 100 funtów (brytyjskich),
robią gdzieś w szwajcarii lub austrii, niestetyż dokladniej miejsca
nie pamiętam.
--
ZZ@private
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-07-08 19:48:59
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??
Użytkownik "ZbyszekZ" <z...@g...com> napisał w
To teraz wyobraź sobie drylowanie porzeczek (czerwonych i czarnych).
Już?
Słoik dżemu z takich porzeczek kosztuje ok 100 funtów (brytyjskich),
robią gdzieś w szwajcarii lub austrii, niestetyż dokladniej miejsca
nie pamiętam.
a nie tanszy sok o smaku porzeczkowym, full E ileśtam, no a estry przeca te same
;-))
h.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-07-09 10:13:43
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??Felinity napisał(a):
> Ludku, no nie było wtedy ynternetu, żeby wytłumaczyć ludziom, że kwas
> pruski itp. w tych pestkach ;-)
Moja wisniówka jest zawsze z pestkami;-)na cos trzeba umrzeć;-), przy
takiej ilośći trucizn dookoła, kwas pruski to betka;-)
> To mama nie drylowała. Ja teraz się boję - bo tamtą dawkę przyjęłam
> ogromną, ponieważ często te kompociki wcinało się. To teraz chucham na
> zimne. ;-)
A, ja czeresnie i wiśnie od zawsze jem z pestkami;-)Mam się dobrze,
wyniki moje też
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-07-09 10:30:47
Temat: Re: Czereśnie - czy to możliwe??
"Gosia Plitmik" <p...@o...pl> wrote in message
news:f6t1on$8m8$1@news.onet.pl...
> Felinity napisał(a):
>
> > Ludku, no nie było wtedy ynternetu, żeby wytłumaczyć ludziom, że kwas
> > pruski itp. w tych pestkach ;-)
>
> Moja wisniówka jest zawsze z pestkami;-)na cos trzeba umrzeć;-), przy
> takiej ilośći trucizn dookoła, kwas pruski to betka;-)
>
> > To mama nie drylowała. Ja teraz się boję - bo tamtą dawkę przyjęłam
> > ogromną, ponieważ często te kompociki wcinało się. To teraz chucham na
> > zimne. ;-)
> A, ja czeresnie i wiśnie od zawsze jem z pestkami;-)Mam się dobrze,
> wyniki moje też
Witaj Gosiu!
W dzieciństwie jadaliśmy trześnie, a i wiśnie z pestkami też - doskonały
sposób na odrobaczanie - ja nie miałem, ale widziałem dzieci pozbywające się
nie tylko owsików, ale i glist. W jesieni zostają już tylko surowe pestki
dyń - też załatwiają robale. Te ostatnie są także pozytywne na męskiego
robala - pielęgnują mu od wewnątrz kasztana - od zewnątrz kobieca ręka też
czyni cuda...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |