Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sądu.było: pierd...)
Date: Fri, 5 Jul 2002 20:45:49 +0200
Organization: Gormenghast
Lines: 237
Message-ID: <a...@G...h875a6973.invalid>
References: <afs86n$7pg$1@news.tpi.pl>
<M...@i...pl>
<a...@G...he40b7f2c.invalid>
<3...@p...onet.pl>
<a...@G...h4733631c.invalid>
<3...@p...onet.pl>
<a...@G...h23a4c653.invalid>
<3...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pa11.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1025895902 12474 213.76.84.11 (5 Jul 2002 19:05:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 5 Jul 2002 19:05:02 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2014.211
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2014.211
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:144749
Ukryj nagłówki
(1/3)
Janusz H. w news:3D235A86.A3660244@priv.onet.pl...
/.../
No to spróbujmy odpowiedzieć Januszkowi (my ... z Gormenghast;).
A zacznę niejako od końca chronologicznego, a od początku emocjonalnego.
Posłużyłeś się bowiem Janusz (nieświadomie i w dobrej zapewne wierze)
sztuczką godną Caldiniego... przywołując ducha (nie mylić z Duchem!).
> Może grunt pod moją odpowiedź (tak na kiedyś, do przemyśleń):
> Przeczytaj sobie jeszcze raz poniższy list:
> ----------------------------------------------------
--------------------
> Autor: eTaTa - eChild (e...@p...onet.pl)
> Temat: ciemna strona Milarepy :-)))
> Data: 2001-10-23 13:13:30 PST
/.../
> Panie JeT :-) tuś Pan wygrał.
> PIEPRZ SIĘ PANIE ALFREDZIE
> ZE SWOIMI MAŁOSTKOWO-GÓWNIANYMI SPRAWAMI !!!
>
> Taaaa.....
>
> :-))
>
> Od razu mi lepiej :-)))
>
> eTaTa
> A kiedyś może poniżę się do wyjaśnienia :-))
> ----------------------------------------------------
--------------------
[Janusz]
> Ciekaw jestem czy tym razem jesteś gotów "wyłupać sobie oko, by móc na
> nie spojrzeć" (jeśli nie, to moja odpowiedź na nic ci się nie zda).
Jednym słowem szantaż. Masz już jedynie prawidłową, gotową odpowiedź
i moje skuteczne zmagania z tą materią wg Ciebie powinny mnie doprowadzić
wyłącznie do Twoich wniosków. Jeśli tego nie uczynią, jestem kiep i nie ma
co ze mną rozmawiać. Dobrze główkuję?
No to ja poproszę Cię również grzecznie, abyś spróbował wyłupić własne oko,
aby popatrzeć nim nie tylko na siebie, ale i na skutki swego odkrywczego działania.
A przed nami zadanie jednak dość trudne, gdyż nie tylko chodzi tu o przekonanie
Ciebie, Jurka i kogo tam jeszcze (wcale niekoniecznie eTatkę), że rozumiemy
(aż strach używać przy Was tego słowa) w czym rzecz, ale idziemy dalej, próbując
uwolnić_się_od_przekonania o_konieczności_utylizacji_tego_rozumienia!!
Bo tak, jak ważne są Jerzego zmagania z materią, ważny jest praktyczny zasięg
tego, czym się zajmuje oraz jego całkiem konkretne i bliskie ciału skutki w postaci
roznoszenia granatów po przedszkolach.
Ale po kolei...
Przywołujesz ducha eTatki, zgodnie z Twoja wizją wydarzeń, obrazem celów
i motywacji. Sugerujesz, że to, coś tu przywołał jest dowodem na moje błądzenie.
A ja Ci powiem, że dla mnie ten przytoczony wyżej liścik jest dowodem na
błądzenie jego autora (do którego dzisiaj i teraz nie mam absolutnie nic !).
Co więcej, mam na to dowód w postaci faktu, że to on właśnie, zamiast spokojnie
i zgodnie z obietnicą "poniżyć się do wyjaśnienia", dał za przeproszeniem "dupę
w troki" i zniknął, straciwszy przede wszystkim swój własny, [cenzura] cel
funkcjonowania na forum. Mógł wprawdzie postąpić jeszcze 'mniej mądrze'
i wstawić mnie do swojego KF-u. Ale przed tym, to już go wcześniej ostrzegł
Jerzy...
Zrozumiał więc "ciemną stronę Milarepy", zauważył, że dotychczas zbyt mało czasu
poświęcał własnym rozmyślaniom, a za dużo zalotnemu dziobaniu i stroszeniu piórek
wśród grupowych Kurek, przekonał się, że środowisko jest dla niego beee i sobie
poszedł. Posiedzieć i porozmyślać oczywiście. A jak już wymyślił - to po prostu
zamilkł na dobre.
A że nie wypadało inaczej po półrocznym i skutecznym z jego punktu widzenia
a jałowym z mojego, pianiu - rzucił wiązankę na koniec, że niby zrozumiał Milarepę -
nic dziwnego u wojownika... znoszonego z areny - to takie ludzkie przecież.
No bo skoro "moje sprawy" okazały się "małostkowe i gówniane", to czemuż
zaprzestał kontynuacji własnych - "górnolotnych i szlachetnych"?
Pytanie, czy taki cel przyświecał Jerzemu, gdy miesiąc wcześniej czynił w stronę
onegoż autora swe zwierzenia?
[eTata]
> > Czołobitny eTaTa
[JeT - Sunday, September 23, 2001 6:20 PM]
> Nic dziwnego, że za czółkiem jeszcze nie wszystko w porządku...
> Głowy to się używa do ruszania rozumem, a nie machania nim w pok-
> łonach :-)))
i dalej
> Toż to takie proste: przez druty nikt nikogo "nawet włos z głowy
> spaść" nie jest w stanie. Jeśli potrafię kogoś zdenerwować przez
> taki kanał, to znaczy że dotknąłem jego kretynizmu. I to on, jego
> osobisty kretynizm a nie 'moje' literki na ekranie wymłóci krety-
> na. Jego własna idiotyczna interpretacja obija idiotę i CO WIĘCEJ
> dokładnie w miejscu, gdzie jest kretynem. Kretynizm wykańcza się
> sam jeśli postawić przed nim lustro. Np. armię identycznych krety-
> nów. Dlatego newsy to cudowny wynalazek...
Dlatego newsy to cudowny wynalazek - potwierdzam w całej rozciagłości.
Najwspanialszy dla tych, co to potrafią:
> Mądry człowiek analizuje takie sytuacje (siedząc we własnym
> fotelu) z wypiekami na twarzy... Choćby dlatego, że właśnie
> wtedy demaskują się czarno na białym wszyscy 'fachowi
> i profesjonalni' pseudospecjaliści...
powiedział (-) Jerzy w tym samym poście.
Ale powiedział też:
> Mnie zawsze ogarnia 'antyzadowolenie', gdy jakiś okaz szczególnie
> interesującej odmiany głupoty znika z tej listy...
No i cóż? Interesujący okaz zniknął 'z listy' na dobre, natomiast szara
rzeczywistość
pozostała na niej nadal, wraz ze swym ułomnym widzeniem świata poprzez swe
parszywe soczewki i "obiektywy".
Czy chcesz więcej?
Na tydzień przed zacytowanym przez Ciebie postem - Jerzy napisał:
> Moje podsumowanie
>
> Kura koguta czy kogut kurę?
> Kto komu znowu zmajstruje burę?
> Kto komu celniej dzisiaj przydziobie,
> by w błogiej chwale zasiąść przy żłobie?
/.../
> Marsz, marsz kogucie z kurą pod pachą,
> marsz marsz kurniku na walkę krwawą,
> dziobkę za dobro całej kurości,
> marsz na dziobanie obok słuszności...
/.../
W tym miejscu intencją Jerzego było z pewnością zwrócenie uwagi na
"jedyną słuszność" w kurniku, niemniej apel do eTatki (czy kogokolwiek)
okazał się jak zwykle niewypałem, gdyż "to wszystko i tak jest gadaniem
do trupa". Gdyby tę prawdę odkrył przywołany przez Ciebie autor -
diametralnie zmieniłby ton, a przede wszystkim zaniechał swego koloryzującego
dzieła i przyłączył się do dzieła Jerzego. On jednak wolał zniknąć w cieniu
Mialerepy.
> Nie wolno kurkom stawać na drodze,
> kto zaś spróbuje, rozdziobią srodze...
> Na każdej grzędzie gardziele grają:
> My chcemy dziobać, nieważne jajo!
> Kurnik zalewa tumult gdakania:
> Musimy dziobać w imię... dziobania!
> Aż zbir zza ściany dojdzie do głosu:
> Kurki? Bez sensu... Ważny jest rosół!
/.../
> > > pozdrówka
> > > eTT (ET?-ten stworek kosmita? ;)
>
> Cześć !
> P.S.
> eTatku: jak tam 'ciemna strona' Milarepy ?
> Zrozumiałeś wreszcie o co mu chodziło ?
No i w końcu po miesiącu eTatko zrozumiał. Wszak był najwspanialszym,
najbardziej kolorowym kogutem w kurniku, związał ze sobą masę Kurek
ochoczo mu gdakających. I chciał jeszcze więcej...
A czy zauważyłeś co eTatko odpowiedział Jerzemu na ciemną stronę Milarepy
w dniu kiedy usłyszał tę opowieść?
[JeT]
> > Wtedy Milarepa wykrzyknął : "Oto moja ostatnia nauka mój synu!
> > Zrób to!"
[eTata - Wednesday, September 26, 2001 7:49 AM]
> I nie jestem przekonany czy dobrze tą naukę zrozumiałeś:-))
> Nie chodzi w niej o wypięcie się na świat!
> Tylko o wykonanie czynności poniżej rozwoju umysłowego
> czegoś co jest tak szalone i głupie, że nawet mędrca odstresuje.
>
> A ja bym Cię prosił osobiście:
> Nie czytaj tych ksiąg jak biblii, nie rób tego co zarzucasz innym.
>
> Dla mnie idealnym wzorcem mózgu jest taki, który jest rozproszony
> na wejściu a dążący do ostatecznego rozwiązania w swoim apogeum.
> Mózg który dowolny sygnał odebrany ostatecznie jest wstanie przetrawić,
> A nie zawiesić się w okrzyku "gówno!"
Miesiąc później zawołał
> PIEPRZ SIĘ PANIE ALFREDZIE
> ZE SWOIMI MAŁOSTKOWO-GÓWNIANYMI SPRAWAMI !!!
>
> Taaaa.....
>
> :-))
>
> Od razu mi lepiej :-)))
i zniknął.
:))).
Ale po cóż wracasz do tamtych spraw!? Dziś jest przecież diametralnie inny czas
inne realia, inni ludzie. Szukasz ciemnych sił aby coś mi udowodnić? Na przykład
to, że każdy ma prawo do błędów, poszukiwań i do zmian?
Ja znalazłem bardzo wiele od czasu gdy słucham pilnie JeTa. Kiedyś tez byłem
"faworytem" ale wymknąłem się na deptane przez siebie ścieżki...(tylko spokojnie!).
No i teraz jestem wg niego "oficjalnym tatusiem grupy" - gdyż taki wyczytał
gdzieś napis. Nawiasem mówiąc napis nie mojego autorstwa !! - zmienimy go,
jeśli zbiorowo uznamy taką potrzebę ale to i tak nie zmieni pewnych kolein,
w które wszyscy bardzo ochoczo wpadają usiłując nadrobić braki własnej percepcji.
> IMO powyższy obrazek, jak każdy o kimś, powinien być dla tego kogoś
> arcyciekawy (nie zaś obrzydliwy). A podsuwam to _m.in._ właśnie ze
> względu na mój poprzedni P.S. (ale i masę innych 'kruczków' w 'małost-
> kach'). Widzisz coś?
Widzę o wiele więcej niż Ci się wydaje. Na przykład brak potrzeby udowadniania
że widzę cokolwiek.
Ale o tym napiszę w następnym poście, gdyż inaczej nikt tego prócz Was dwóch nie
przeczyta ;).
Serdeczności
Allfred
PS. LUSTRZANE
> I uwaga:
> Nie odpowiadaj (zwłaszcza słowem za słowo). Jak już wspomniałem, to
> grunt - dla Ciebie, ode mnie. Zrobisz z tym krokiem ku mojej odpowiedzi,
> co zechcesz.
> I przypominam: WSZYSTKIE EMOCJE SĄ WAŻNE! W przeciwnym
> wypadku "widzisz sprawy wycinkowo tam, gdzie trzeba patrzeć z wysoka
> i samokrytycznie".
|