Data: 2012-03-14 08:07:46
Temat: Re: Czeszki
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-03-14 00:26, Fragile pisze:
> Dnia Tue, 13 Mar 2012 14:37:51 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-13 12:51, Fragile pisze:
>>> Dnia Mon, 12 Mar 2012 08:44:08 +0100, zażółcony napisał(a):
>>>> Glob, ceny nieruchomości w Polsce też wyjątkowo wysokie. Może więc w
>>>> końcu wykonasz ten ruch, który tu od jakichś już dwóch lat zapowiadasz,
>>>> sprzedasz to co masz i kupisz domek we Francji, Czechach tudzież np.
>>>> we wschodnich Niemczech ...
>>>>
>>> Cały czas mam tę nadzieję, że w końcu wyjedzie jak najdalej od tego, co go
>>> tak frustruje, bo to już zakrawa na masochizm z jego strony, tak się męczyć
>>> i zrzędzić, jednocześnie nic nie robiąc w kierunku zmiany i polepszenia
>>> warunków i okoliczności swego życia :)
>>
>> Najlepszy moment na sprzedaż, lepszego być może już nie będzie.
>>
>> Skoro już tu jesteś, Fragile, co sądzisz o tej analizie dot.
>> perspektyw rynku nieruchomości w Polsce na kilkadziesiąt
>> lat naprzód ? :
>>
>> http://wykresygieldowe.bblog.pl/wpis,demografia;i;mi
eszkania,68208.html
>>
> Ciekawe bardzo.
>>
>> Są ciekawe komentarze pod spodem, potwierdzające, że wkroczyliśmy
>> _kilkudzięsięcioletni_ okres spadku cen.
>>
> Aż kilkudziesięcioletni? Być może, chociaż myślę, że ceny jednak będą się
> trochę wahać. Trochę. Nie prędko jednak się to zmieni, ale czy utrzyma na
> stałym poziomie przez kilkadziesiąt lat... No nie wiem. Wątpię. Nie jestem
> specjalistą w tej dziedzinie, więc opieram się tylko na intuicji, jakimś
> tam doświadczeniu i 'wywiadzie' :)
> Póki co chętnych na kupno naszego nie ma. Może gdybyśmy zeszli z ceną...
> Ale z drugiej strony zaniżać cenę czegoś, co warte więcej, tylko dlatego,
> że teraz takie czasy? Nie bardzo wiemy co robić. Ech, trudny okres, i
> skomplikowane to wszystko.
Imo trzeba schodzić z ceną. Ja nawet rozważam sprzedaż i życie np. około
roku z wynajmu, pokrywając koszty częściowo z odsetek.
U nas w trójmieście zupełnie nowe, atrakcyjne mieszkania bardzo zbliżyły
się już ceną do rynku wtórnego. W cenie mieszkania,
nawet poniżej 400 tys można też już nawet dostać dom w stanie
deweloperskim, w nienajgorszej okolicy (20 min autobusem do Gdyni),
do Sopotu z przesiadką na SKM 40, maks 50min, rowerkiem kilka km. do
zatoki Puckiej, do rewy (idealne dla wszelkiej maści surferów :):
http://dom.gratka.pl/tresc/402-10227817-pomorskie-ko
sakowo.html#8c1c08c5a2788eac,1
Te poniżej to pojechaliśmy nawet oglądać:
http://dom.gratka.pl/tresc/402-10174355-pomorskie-ko
sakowo.html#8c1c08c5a2788eac,1
(trochę ciasno, bez garaży, małe działki - ale energooszczędne)
Z drugiej zaś strony są też ciekawe strony z kosztorysami
domów. Zakładając, że u developerów, szczególnie po Euro,
zacznie się ciasno, sądzę, że będą schodzić nawet poniżej tych cen
albo padać (samemu trzeba jeszcze doliczyć koszt działki)
No chyba, że otworzy się jakiś spory rynek zbytu za bliską
granicą ... Ukraina ? Białoruś ? ...
http://www.projektoskop.pl/a-066-dobre-domy-kosztory
sy.html?gclid=CKeOtO3z5a4CFcZc3wod1lA-xA
(posortuj sobie po metrażach i patrz na ceny oraz jak często
jest to dom z garażem - aż się chce samemu budować -
wiedzą, jak spowodować, żeby ślinka pociekła na ich projekty :)
Mam tylko jedną zagwozdkę: nie jestem w stanie określić
obecnego wpływu tematu 'gaz łupkowy' na ceny nieruchomości :)
Całe pomorze mamy pokryte koncesjami, moja żona na fejsie cały
czas śledzi gdzie zrobili jakieś odwierty. Nie wiem, czy przypadkiem
w tym Kosakowie wyżej nie wiercą.
Ty zdaje się z okolic Warszawy bardziej, wczoraj, jak szukałem
w googlu 'demografia rynek nieruchomości', to wpadło mi też coś takiego:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,778,94227881,94227881
,Demografia_a_rynek_nieruchomosci_w_Polsce.html
Nie wiem, jak bardzo wierzyć 'gazecie', która wszędzie ma jakieś własne
interesy, ale wydaje mi się, że bańka spekulacyjna oparta o marzenia
posiadania własnej działki w pobliżu miasta jest dobrze opisana.
Szczególnie w powiązaniu z łatwością w braniu gigantycznych kredytów na
100% itp - to już katastrofa. Marzenia zostały już sprzedane, banki je
wyeksploatowały po dobrych cenach a teraz już jest wycofka ( po
reakcjach rządu wycofują się np. z kredytów walutowych,
przestawiają na kredyty gotówkowe itp).
|