Data: 2010-01-14 21:13:20
Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: Chiron <C...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> W dniu 2010-01-14 00:36, Fragile pisze:
>>
>> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
>> news:hilid2$k2s$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 2010-01-13 22:24, Fragile pisze:
>>>> Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:hh90ak$821$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> Chiron wrote:
>>>>> ... Najlepszym polskim trenerem boksu (więc nauczycielem) był
>>>>> człowiek,
>>>>>> który miał kilka nieudolnych walk bokserskich na koncie (Feliks
>>>>>> Stamm). Ba! Świetni bokserzy- jak np Kulej, Pietrzykowski- okazywali
>>>>>> się często marnymi nauczycielami. Takich przykładów można mnożyć
>>>>>> sporo. Podałem też przykład alkoholika, który (zna się na tym,
>>>>>> prawda?) może uczyć innych o szkodliwości picia- ale nie będzie miał
>>>>>> posłuchu, bo sam pije.
>>>>>
>>>> Moim zdaniem to niezbyt trafny przyklad. Potrzebne jest tu
>>>> bowiem rozroznienie pomiedzy alkoholikiem czynnym i niepijacym.
>>>> To oczywiste przeciez, ze czynny alkoholik raczej nie bedzie mial
>>>> posluchu w tym temacie. Poza tym, czy naprawde myslisz,
>>>> ze czynny alkoholik w ogole bedzie chcial uswiadamiac
>>>> innych o szkodliwosci picia? :) Nie sadze. Mysle, ze czynnemu
>>>> alkoholikowi (jak i kazdemu innemu nalogowcowi) nie w
>>>> glowie uswiadamianie innych ludzi o zgubnych skutkach nalogu.
>>>> Predzej zaistnieje u niego mechanizm wypierania i masa innych
>>>> procesow psychoemocjonalnych sluzacych jako pewnego
>>>> rodzaju usprawiedliwienie trwania w uzaleznieniu.
>>>> Natomiast alkoholik abstynent jak najbardziej moze miec posluch,
>>>> moze sluzyc innym chorym jako dowod na pomyslne efekty terapii,
>>>> sluzyc pomoca, przykladem, a co za tym idzie byc dla nich nadzieja i
>>>> dowodem, ze mozna zyc _bez_ alkoholu czy innych substancji
>>>> psychoaktywnych.
>>>
>>> To co prezentujesz, to jest zbiór mitów o alkoholizmie.
>>> Polecam: http://netbird.pl/a/190/31754,1
>>>
>> Temat uzaleznien nie jest moim hobby (choc psychologia i owszem), a
>> w poradnikach nie gustuje :)
>>>
>>> To chyba najlepszy przykład zakłamania, w jakim żyje osoba uzależniona
>>> i podtrzymywanie tego zakłamania przez opinie jak wyżej.
>>> ENder
>>>
>> Napisalam jedynie to, co slyszalam od znajomych psychiatrow i
>> psychologow, w tym tych zajmujacych sie leczeniem uzaleznien.
>> Wydaje mi sie, ze osoba uzalezniona bedzie na pewnym etapie
>> uzalaznienia wypierac ten fakt. W niektorych przypadkach bedzie
>> go wypierac do konca zycia, i tym samym przegra z nalogiem.
>> Nie oznacza to jednak, ze zapanowanie nad alkoholizmem
>> (czy innym uzaleznieniem), i calkowite wyeliminowanie konkretnej
>> psychoaktywnej substancji z 'menu' jest niemozliwe. Jest mozliwe -
>> gdy czlowiek zda sobie sprawe z tego, ze jest chory, zechce sie
>> leczyc, zacznie sie leczyc i wytrwa w tymze leczeniu i w pracy nad
>> soba.
>
> Uzależnienie to nic innego jak życie w zakłamaniu, w którym potrzeba
> ulgi jest głównie wmówiona człowiekowi.
> Podobnie jak w 'matrixie'. Wystarczy otworzyć oczy, obudzić się, żeby
> zobaczyć, że nie potrzebuje się więcej używki, a ulga która ona
> przynosiła nie jest wcale przyjemna.
> Co zaś do opinii psychiatrów i psychologów na których się powołujesz,
> to podejrzewam, że nie wyleczyli nawet jednej osoby z alkoholizmu,
> natomiast terapeuci od metody opisanej w książce wyleczyli już
> dziesiątki tysięcy osób - i to skutecznie!
> Tą metodę znam już od kilku lat, choć w Polsce chyba od bardzo niedawna
> musi być dostępna.
> Mam kolegę Anglika - alkoholika, który się dzięki niej wyleczył i bez
> problemu chodzi ze znajomymi do pubu na piwo, bez żadnego odczucia glodu
> alkoholowego.
> ENder
Jakoś nie mogę znaleźć treści książki. Czy możesz streścić, na czym
miała by ta metoda polegać?
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|