Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy "idziemy" w dobrą stronę ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy "idziemy" w dobrą stronę ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 54


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2008-03-10 23:34:42

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: Earl <e...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora

michal wrote:


>> Jak widać w przytoczonej wypowiedzi od 8 lat obaj biskupi znali
>> prawdę i nic z nią nie zrobili. Dowodzi to ich egoizmu i zakłamania.
>> Nie mogłeś więc tego przeoczyć. Czy jesteś wiec księdzem ?
>> Ciągle jeszcze sympatyzuję z chrześcijaństwem protestanckim,
>> ale obrzydliwa postawa (mafijna) kleru rzymskokatolickiego
>> odstręcza mnie coraz bardziej od wiary.
>> Często zastanawiam się czy mój ojciec nie ma racji w 100%
>> mówiąc, że świat byłby lepszy bez katolicyzmu.
>
> Je nie chcę bronić pedofilów w łonie kościoła,

No widzisz - nie chcesz, a bronisz.To taki twój odruch obronny, kiedy wypada
cegiełka z muru świętości kościółka?

> bycie ofiarą molestowania, pedofilii, mobingu itp. Moim zdaniem więcej tu
> tej "mody", niż traumy. Trochę mnie dziwi "trauma" piętnastolatka, którego
> ksiądz doprowadził do orgazmu.

Chcesz powiedzieć, że ten chłopak dobrze się bawił z panem księdzem?Jeśli
twoja żona będzie miała orgazm po wymuszonym przez szefa pettingu, to
pogratulujesz mu zręcznych palców, a żonę zapytasz o co się wścieka?





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2008-03-11 09:35:51

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Chiron" <eleuzis@no_spam.polbox.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eliza E." <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fr49kn$6ta$1@nemesis.news.neostrada.pl...

>
> Problem polega na tym, że Krk przyjął taktykę przemilczania
> i zapierania prawdy. Nawet w przypadku, gdy w ten sposób się ośmiesza
> bo fakty są zbyt oczywiste by budzić wątpliwości.
> W takim przypadku są możliwe dwie reakcje o ile ktoś nie jest
> "ślepym i głuchym wierzącym":
> 1.Wybuch śmiechu i wyłączenie czytnika news.
> (Tak dzieje się chyba najczęściej).
> 2.Zdziwienie i złość na tak eksponowaną bezczelność.
> Jeszcze się nie zdarzyło by jakiś ksiądz przyznał się do do
> pedofilii. Nawet wśród tych ponad 6500 przypadków ujawnionych w USA.
> Każdy jest niewinny i przysięga to na swego Boga wbrew oczywistym
> dowodom.
Widzisz- problem polega na tym, że nie wszystkie sprawy z USA zostały
zbadane. Środowiska żydowskie nakręcały cały ten proceder ostro. Oczywiście-
chodziło o ośmieszenie Kościoła i wyciągnięcie astronomicznych odszkodowań.
Twoje podejście jest bardzo radykalne: "każdy przysięga na swego Boga wbrew
oczywistym dowodom". Problem w tym, że nie każdy przysięga i nie każdy jest
też winny, a dowody często nie są aż takie oczywiste. To, co ukazują nam tak
zwane "środki masowego przekazu"- to najczęściej papka ideologiczna.
Natomiast poleganie na nich i w oparciu o nie budowanie swojego
światopoglądu to chyba nie jest dobra droga. Z drugiej strony z każdej tego
typu sprawy jest czyniony atak na KRK. Czy spotkałaś się kiedyś ze sprawą
nauczycieli- pedofili? Nie trudno poszukać. Tylko czy ktos kiedyś czynił z
tego nagonkę na środowiska nauczycielskie? A w wielu sytuacjach należało by
im się.


> Jak można być w tej sytuacji osobą wierzącą ?
> Przecież ci księża udowadniają tym wprost - gdzie mają swego
> Boga i do czego służy im wiara. Do osobistych korzyści.
No cóż, są także źli kapłani. To fakt. Jednakże z faktu, że są źli kapłani
na tym łez padole nie wynika, że nie można być osobą wierzącą. Jednakże-
odpowiedź znajdziesz sama na pytanie"jak?". Oczywiście, jeśli go będziesz
szukać. Jak nie- znajdziesz tóżne sytuacje na udowodnienie swojej tezy, że
ne można. To Twoja Droga.


>
>> Jeśli chodzi o tę konkretną sprawę- to przecież pół roku wcześniej KRK
>> uruchomił różne procedury- sąd biskupi, odsunięcie od dzieci. No cóż tu
>> dodać- jak zarzuty się potwierdzą- to nie sądzę, żeby sąd świecki chciał
>> go oszczędzać. A jak trafi do ciupy- choćby na krótko- to współwięźniowie
>> dadzą mu odczuć, że grzeszył ciężko...
>
> Jak widać w przytoczonej wypowiedzi od 8 lat obaj biskupi znali
> prawdę i nic z nią nie zrobili. Dowodzi to ich egoizmu i zakłamania.
> Nie mogłeś więc tego przeoczyć. Czy jesteś wiec księdzem ?
> Ciągle jeszcze sympatyzuję z chrześcijaństwem protestanckim,
> ale obrzydliwa postawa (mafijna) kleru rzymskokatolickiego
> odstręcza mnie coraz bardziej od wiary.
> Często zastanawiam się czy mój ojciec nie ma racji w 100%
> mówiąc, że świat byłby lepszy bez katolicyzmu.

Pisałem Ci już- nie jestem księdzem. Biskupi znali sprawę- i odsunęli go od
dzieci. Czy zrobili coś jeszcze- tego my oboje nie wiemy. Ty jednak
zakładasz, że nic.
Jeśli chodzi o pytanie: czy świat byłby lepszy bez katolicyzmu- to też
możemy sobie pogdybać hipotetycznie sami. Tylko że pewności nie będzie
nigdy. Choć z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, co by było, gdyby
zlikwidować z mocy prawa Katolicyzm w jakimś kraju. Popatrz na Francję- sama
oceń. Moim zdaniem- w 80% odpowiada temu modelowi. I nie tylko Sarkozi
przebąkuje o wspieraniu KRK. Tu chodzi przede wszystkim o przeciwstawienie
się islamowi- ale chyba tam już na to za późno...

pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2008-03-11 12:04:12

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Eliza E." <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:

> To, co ukazują nam tak zwane "środki masowego przekazu"-
> to najczęściej papka ideologiczna.
> Natomiast poleganie na nich i w oparciu o nie budowanie swojego
> światopoglądu to chyba nie jest dobra droga. Z drugiej strony z każdej tego
> typu sprawy jest czyniony atak na KRK. Czy spotkałaś się kiedyś ze sprawą
> nauczycieli- pedofili?

Nie napisałam, że cały Kościół jest zły.
Natomiast kler ma strukturę mafijną. Łatwo to udowodnić.
W tej sprawie należało zareagować osiem lat temu.
Nie uczyniono tego.
Dlaczego trzeba, aż trzech biskupów - by nic nie zrobić ?
Atak na Kościół ?
Być może nie należało głosić jego świętości i patronatu jezusowego
nad nim - wtedy byłby religią z jej błędami, ale "ludzką twarzą".
W swojej megalomani Kościół chciał uczynić z niego "dzieło boże",
lecz nie przewidział epoki Internetu i możliwości publicznego
ukazania całej tej jego "świętości".

Podobno jeżeli pozbawić człowieka możliwości założenia legalnej
rodziny, nauczyć że ujdzie mu w życiu płazem dowolne świństwo
pod warunkiem, że będzie lojalny Kościołowi to "narodzi się potwór".
Egocentryczny, wyrachowany, pełen lęków i pozbawiony uczuć.
Może to prawda ?

> Jednakże z faktu, że są źli kapłani
> na tym łez padole nie wynika, że nie można być osobą wierzącą.

No właśnie.
Ale pod warunkiem, że nie głosi się fałszywych tez o
wspomnianej już świętości Kościoła.
Bo jeżeli założenia są wymyślone - to może i cała reszta ?
Stąd te 80 % niby katolików, ale obojętnych (miasta).



> Jeśli chodzi o pytanie: czy świat byłby lepszy bez katolicyzmu- to też
> możemy sobie pogdybać hipotetycznie sami. Tylko że pewności nie będzie
> nigdy. Choć z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, co by było, gdyby
> zlikwidować z mocy prawa Katolicyzm w jakimś kraju. Popatrz na Francję- sama
> oceń. Moim zdaniem- w 80% odpowiada temu modelowi. I nie tylko Sarkozi
> przebąkuje o wspieraniu KRK. Tu chodzi przede wszystkim o przeciwstawienie
> się islamowi- ale chyba tam już na to za późno...

Nie jestem tak radykalna, by chcieć likwidować katolicyzm prawem.
Czy jednak ograniczenie jego praw poprzez wypowiedzenie
Konkordatu i przywilejów podatkowych (naruszających zasadę wolnej
konkurencji), oraz rozdział od państwa by nam na dobre nie wyszło ?
I Kościołowi być może również ?
Może zamiast blichtru i przepychu bardziej by się zbliżył do nauczania Jezusa ?
Może by w ten sposób ponownie zdobył poparcie ludzi ?
Bo obecnie ma tyle samo wrogów co "ślepych popleczników".
A reszta ludzi ? - Reszta jest obojętna choć deklarują sie jako
katolicy Kościół ich nie obchodzi. Czasami pójdą poświecić
koszyczek (dla tradycji), lub pokazać nową sukienkę.
I na tym kończy się ich zainteresowanie kościołem
Eliza.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2008-03-11 14:34:24

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Chiron" <eleuzis@no_spam.polbox.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eliza E." <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fr5se8$f7f$1@atlantis.news.neostrada.pl...

> Nie napisałam, że cały Kościół jest zły.
> Natomiast kler ma strukturę mafijną. Łatwo to udowodnić.
> W tej sprawie należało zareagować osiem lat temu.
> Nie uczyniono tego.
> Dlaczego trzeba, aż trzech biskupów - by nic nie zrobić ?
> Atak na Kościół ?
> Być może nie należało głosić jego świętości i patronatu jezusowego
> nad nim - wtedy byłby religią z jej błędami, ale "ludzką twarzą".
> W swojej megalomani Kościół chciał uczynić z niego "dzieło boże",
> lecz nie przewidział epoki Internetu i możliwości publicznego
> ukazania całej tej jego "świętości".
Problem w tym, że chyba nie masz dość wiedzy na tematy religijne, jak mi się
zdaje. I mieszasz pojęcia. Istniej kościół- to budynek. Istnieje Kościół-
nazwa własna instytucji. Istnieje także Kościół Chrystusowy- to ten, który
przetrwa i zło go nie zmoże. Ten Kościół zbudowany jest z nas, wiernych na
ziemi i tych w niebie, a także tych jeszcze pokutujących. To my jestesmy tą
Świątynią, w której mieszka Pan.Ten Kościól- jako instytucja, jest niestety
obarczony wieloma błędami. Jeśli chodzi o Polskę- to wiele złą uczynił
właśnie brak lustracji wśród kapłanów. Można by taką wykonać, oczyścić
sytuację. W chwili obecnej kto tak naprawdę podejmuje decyzje w polskim
Kościele- trudno rzec.


> Podobno jeżeli pozbawić człowieka możliwości założenia legalnej
> rodziny, nauczyć że ujdzie mu w życiu płazem dowolne świństwo
> pod warunkiem, że będzie lojalny Kościołowi to "narodzi się potwór".
> Egocentryczny, wyrachowany, pełen lęków i pozbawiony uczuć.
> Może to prawda ?
Skądś się musiał taki wziąć. On się nie narodził w momencie przyjmowania
kapłaństwa. No cóż- są i tacy.


>> Jednakże z faktu, że są źli kapłani na tym łez padole nie wynika, że nie
>> można być osobą wierzącą.
>
> No właśnie.
> Ale pod warunkiem, że nie głosi się fałszywych tez o
> wspomnianej już świętości Kościoła.
> Bo jeżeli założenia są wymyślone - to może i cała reszta ?
> Stąd te 80 % niby katolików, ale obojętnych (miasta).

Nie są wymyslone- patrz powyżej. Skąd w Tobie tyle wojującego
antykatolicyzmu? Te 80% obojętnych- to jak ich wyliczyłaś? Mieszkam w dużym
mieście, i zmojego rozeznania wynika (ilość ludzi przyjmujących księdza po
kolędzie)- że katolików jest ok.60%. Owszem, jest wielu ludzi młodych,
którzy traktują ślub katolicki na zasadzie tradycji. Tylko co z tego wynika?
Podpowiem: galopujący wzrost liczby rozwodów (między innymi)


> Nie jestem tak radykalna, by chcieć likwidować katolicyzm prawem.
> Czy jednak ograniczenie jego praw poprzez wypowiedzenie
> Konkordatu i przywilejów podatkowych (naruszających zasadę wolnej
> konkurencji), oraz rozdział od państwa by nam na dobre nie wyszło ?
> I Kościołowi być może również ?
> Może zamiast blichtru i przepychu bardziej by się zbliżył do nauczania
> Jezusa ?
> Może by w ten sposób ponownie zdobył poparcie ludzi ?
> Bo obecnie ma tyle samo wrogów co "ślepych popleczników".
> A reszta ludzi ? - Reszta jest obojętna choć deklarują sie jako
> katolicy Kościół ich nie obchodzi. Czasami pójdą poświecić
> koszyczek (dla tradycji), lub pokazać nową sukienkę.
> I na tym kończy się ich zainteresowanie kościołem

Ja nie jestem ani ślepym poplecznikiem, ani też oboętnym. Takich jak ja jest
całkiem sporo. Skąd Ty bierzesz swoje obserwacje?

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2008-03-12 12:28:31

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Eliza E." <d...@g...pl> wrote in message
news:fr3feo$s01$1@atlantis.news.neostrada.pl...

> Odnoszę wrażenie, że postawa niektórych polega na tym by
> w przypadku jakiś dyskusji niewygodnych Kościołowi kłaść palec
> na usta i mówić " cicho moje dziecko po co to upubliczniać i
> ranić święty Kościół.

Nie rozumiem - przeciez otwarcie tu dyskutujemy.
Tym bardziej ze (bez obrazy) nie do konca orientujesz
sie w sprawie piszac o "grzeszności erotyki" jaka rzekomo
reprezentuje KK.


> Czyli zamiatamy wszystko pod dywan jak zawsze ?

Wszystko i Zawsze :)
Piszac to sama ucinasz dyskusje!
Nie ma sie czego obaiwac,
po co te dąsy? Rozmawiamy przecież!

Pozdrawiam,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2008-03-12 12:37:44

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Eliza E." <d...@g...pl> wrote in message
news:fr5se8$f7f$1@atlantis.news.neostrada.pl...

Elizo, sprytna jestes :)
Upadły wczesniejsze Twoje tezy np. rzekoma "grzesznosc erotyki".
Potem gdy pisalem o zacietrzewieniu, odpowiedzialas ze
kłade palec na ustach :)
Ciekawe, bo wrecz przeciwnie - chcialem podyskutowac!

A teraz, chyba dla ratunku, chwycilas sie ostatniego tematu "afery
pedofileskiej",
bo tak to nazwaly media.
Sprawde trzeba zbadac a winnych ukarac, to oczywiste.

Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2008-03-12 12:48:45

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Duch" <n...@n...com> wrote in message
news:fr8iqn$568$1@news.dialog.net.pl...

Czytam dalej:

"Moze zamiast blichtru i przepychu bardziej by sie zblizyl do nauczania
Jezusa ?"

Elizo, znasz kosciól z innej storny niz przez media?
Bylas ostatnio w jakims kosciele? Gdzie widzisz blichtr i przepych?
Zwrocilas uwage na to co robi lokalna pariafia, np.jak pomaga biednym?

---
Z ciekawsci przeczytalem to co piszesz - piszesz dosc ciekawie.
Tzn. twoje widzienie swiata czy nawet filozofii KK to zbiór stereotypów.
Blichtr, przepych, moje rzekome zamiatanie pod dywan dyskusji,
ogolna "grzesznosc erotyki". itd. itd.

Ale sprawa jest znacznie szersza, Twoj swosob widzienia swiata
przez medialne stereotypy staje sie -niestety- coraz bardziej popularny.
Dotyczy tez narodowosci, spraw ekologii (rzekoma dziura ozonowa,
globalne ocieplenie spowodowane przez czlowieka) i polityki
(grozne moherowe berety :), cuda oglaszane przez polityka,
afera Lyzwinskiego gdzie posel ma dziecko z jakas Aneta K).
Albo wizerunek - kobiety anorektyczki i ideal kobiety.

I tu jest problem - ludzie zaczynaja widziec swiat tak jak im media
przedstawia, przez stereotypy. To nie jest swiat rzeczywisty.
Próby dyskusji i weryfikacji stereotypu koncza sie sprzeczka.
Szkoda :(

Pozdrawiam,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2008-03-12 13:06:41

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Fragile" <e...@i...pl> wrote in message
news:7b6b7b11-f962-4991-9b65-3e3f46d8e122@x30g2000hs
d.googlegroups.com...

Tez zauwazam ten cynizm tzw.ateistow na sieci.
Ale moze to nie ateisci tylko po prostu osoby konfliktowe.
A nazywaja siebie ateistami bo w ten sposob łatwiej atakowac
pewne wartosci.
A ateizm daje im pozycje - "mnie zadne regóły nie obowiazuja".

W realu rzeczywiscie spokojniej, chociaz tych "byle-anty" jest trochę.
Widzialem np. plucie na budynek Kociola itp. Bez jakis specjalnych
argumentow, po prostu agresja "anty".

A moze to ludzie mlodzi?
Wsrod mlowych duzo agresji, nakrecenia, cyniczmu, frustracji.
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2008-03-12 15:09:01

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Eliza E." <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
> Użytkownik "Eliza E." <d...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:fr5se8$f7f$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
>> Nie napisałam, że cały Kościół jest zły.
>> Natomiast kler ma strukturę mafijną. Łatwo to udowodnić.
>> W tej sprawie należało zareagować osiem lat temu.
>> Nie uczyniono tego.
>> Dlaczego trzeba, aż trzech biskupów - by nic nie zrobić ?
>> Atak na Kościół ?
>> Być może nie należało głosić jego świętości i patronatu jezusowego
>> nad nim - wtedy byłby religią z jej błędami, ale "ludzką twarzą".
>> W swojej megalomani Kościół chciał uczynić z niego "dzieło boże",
>> lecz nie przewidział epoki Internetu i możliwości publicznego

>> ukazania całej tej jego "świętości".
> Problem w tym, że chyba nie masz dość wiedzy na tematy religijne, jak mi się
> zdaje. I mieszasz pojęcia. Istniej kościół- to budynek. Istnieje Kościół-
> nazwa własna instytucji. Istnieje także Kościół Chrystusowy- to ten, który
> przetrwa i zło go nie zmoże. Ten Kościół zbudowany jest z nas, wiernych na
> ziemi i tych w niebie, a także tych jeszcze pokutujących. To my jestesmy tą
> Świątynią, w której mieszka Pan.Ten Kościól- jako instytucja, jest niestety
> obarczony wieloma błędami. Jeśli chodzi o Polskę- to wiele złą uczynił
> właśnie brak lustracji wśród kapłanów. Można by taką wykonać, oczyścić
> sytuację. W chwili obecnej kto tak naprawdę podejmuje decyzje w polskim
> Kościele- trudno rzec.

Nie widzę potrzeby tłumaczenia w każdym zdaniu o jaki Kościół mi chodzi.
Jeżeli piszę przez "K" - mam na myśli instytucję zrzeszającą grupę
ludzi (kler) których sposób na życie polega na czerpaniu zysków z
głoszonej religii.
Przez małe "k"- gdy piszę o budynku będącym miejscem głoszenia wiary
i odprawiania misteriów.
Pojęcie Kościoła (duże K zauważ) jako zbiorowisko wiernych swojej
wierze kleru i laikatu jest pojęciem propagandowym. Bowiem laikat
służy do eksploatacji (jak wełna u owcy), a nie jako część społeczności
decydującej o czymś.
Takie są zasady pisowni. To bojownik za wiarę wiedzieć powinien
- o ile czasami interesuje się ortografią i filozofią.
Jeżeli chodzi o lustracje wśród kapłanów nie ma ona znaczenia dla nikogo
poza politykami w walką "o stołki" wśród hierarchów.
Dowód, że spowiedź stanowiła dla kleru argument polityczny
z racji inwigilacji sfery niedostępnej SB już zaistniał.
Nawet w przypadku ślubów kościelnych kartki są fałszowane, lub
po prosu robi się tzw. "cyrk u plebana".
Chyba znasz to pojęcie ?
Spowiadają się teraz jedynie osoby bardzo stare-z nudów być może.
Bo nikt nie zawierzy księdzu. Zaobserwuj kto się teraz spowiada.
------------------

>> Podobno jeżeli pozbawić człowieka możliwości założenia legalnej
>> rodziny, nauczyć że ujdzie mu w życiu płazem dowolne świństwo
>> pod warunkiem, że będzie lojalny Kościołowi to "narodzi się potwór".
>> Egocentryczny, wyrachowany, pełen lęków i pozbawiony uczuć.
>> Może to prawda ?
> Skądś się musiał taki wziąć. On się nie narodził w momencie przyjmowania
> kapłaństwa. No cóż- są i tacy.

Nikt nie twierdzi, że to jego wina.
Ale warunki powyższe ukształtują go takim.

--------------------


>
>
>>> Jednakże z faktu, że są źli kapłani na tym łez padole nie wynika, że nie
>>> można być osobą wierzącą.
>> No właśnie.
>> Ale pod warunkiem, że nie głosi się fałszywych tez o
>> wspomnianej już świętości Kościoła.
>> Bo jeżeli założenia są wymyślone - to może i cała reszta ?
>> Stąd te 80 % niby katolików, ale obojętnych (miasta).
>
> Nie są wymyslone- patrz powyżej. Skąd w Tobie tyle wojującego
> antykatolicyzmu? Te 80% obojętnych- to jak ich wyliczyłaś? Mieszkam w dużym
> mieście, i zmojego rozeznania wynika (ilość ludzi przyjmujących księdza po
> kolędzie)- że katolików jest ok.60%.

Księdza wielu przyjmuje choć potem opowiada jak to jak
to musiał księdza przyjąć.
Po co taka mistyfikacja ?
Nie odczuwam potrzeby wieszam kartkę-"za Kolendę dziękuję"
i nie muszę potem błaznować jak niektórzy moi znajomi.
---------------------------

>> Nie jestem tak radykalna, by chcieć likwidować katolicyzm prawem.
>> Czy jednak ograniczenie jego praw poprzez wypowiedzenie
>> Konkordatu i przywilejów podatkowych (naruszających zasadę wolnej
>> konkurencji), oraz rozdział od państwa by nam na dobre nie wyszło ?
>> I Kościołowi być może również ?
>> Może zamiast blichtru i przepychu bardziej by się zbliżył do nauczania
>> Jezusa ?
>> Może by w ten sposób ponownie zdobył poparcie ludzi ?
>> Bo obecnie ma tyle samo wrogów co "ślepych popleczników".
>> A reszta ludzi ? - Reszta jest obojętna choć deklarują sie jako
>> katolicy Kościół ich nie obchodzi. Czasami pójdą poświecić
>> koszyczek (dla tradycji), lub pokazać nową sukienkę.
>> I na tym kończy się ich zainteresowanie kościołem
>
> Ja nie jestem ani ślepym poplecznikiem, ani też oboętnym. Takich jak ja jest
> całkiem sporo. Skąd Ty bierzesz swoje obserwacje?

Z życia biorę. Tak jest w środowisku studenckim w Warszawie.
Zbliża się Wielkanoc. Około 90 % Warszawiaków zaniesie święconkę.
Zaobserwuj ilu się chociaż przeżegna.
Tak to właśnie wygląda. 80 % osób uczęszczających do kościoła
nie zna po prostu innego sposobu rozładowania stresu winy.
Za nieuprzejmość, niewdzięczność,brak troski o rodzinę itp.
Więc idzie do kościoła - bo gdzie ?
Ale nie myl ich z katolikami !
Oni nie widzą nic złego w seksie przedślubnym, antykoncepcji, aborcji.
Oni się śmieją z kreacjonizmu, a jak rodzice przyjmują księdza to
zamykają się w swoich pokojach.
Tacy to są katolicy.
Ja dla połowy z nich to jestem dewotka - bo bywam czasami w kościele.
Myślę, że gdyby w Polsce był Kościół Narodowy (rodzaj anglikanizmu)
sama bym zdecydowała na ściślejszy związek z nim wizyty na mszy by
sie wyciszyć i uzmysłowić własne błędy.
Pozdrawiam:
Eliza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2008-03-12 22:58:47

Temat: Re: Czy "idziemy" w dobrą stronę ?
Od: "Chiron" <eleuzis@nospam_polbox.com> szukaj wiadomości tego autora



> Nie widzę potrzeby tłumaczenia w każdym zdaniu o jaki Kościół mi chodzi.
> Jeżeli piszę przez "K" - mam na myśli instytucję zrzeszającą grupę
> ludzi (kler) których sposób na życie polega na czerpaniu zysków z
> głoszonej religii.
Nie jestem czepliwy:-). Chodziło mi tylko o to, że stwierdzenie, że Kościół
jest nieomylny i wieczny odniosłaś do instytucji, a nie - jak powinnaś- do
Kościoła Żywego, Kościoła Jezusa- czyli Pana Naszego, Świętych, pokutujących
i nas, wiernych.


> Jeżeli chodzi o lustracje wśród kapłanów nie ma ona znaczenia dla nikogo
> poza politykami w walką "o stołki" wśród hierarchów.
Ma przeogromne. Jeśli kapłan by otwarcie przyznał, że donosił- to nikt by
nie mógł go tym szantażować., Obecnie często zastanawiam się, czyje
polecenia wykonuje np taki biskup Życiński, kapuś. Szkody dla Kościoła są z
działalności takich kapłanów- kapusiów ogromne. A tak- niechby wyszedł do
wiernych i poprosił o wybaczenie. To naprawdę wiele by zmieniło.


> Nawet w przypadku ślubów kościelnych kartki są fałszowane, lub
> po prosu robi się tzw. "cyrk u plebana".
> Chyba znasz to pojęcie ?
To przecież bez sensu. Cały czas mi opisujesz ludzi, dla których katolicyzm
to tylko zewnętrzna obrzędowość. Obserwujesz bardzo wąską grupę ludzi- i na
jej podstawie wyciągasz jakże błędne wnioski. Ok- zawsze ASP było
specyficzną grupa- ach ci artyści. Ale to wąska grupa- nawet tylko wśród
studentów. Poszukaj ateisty na fizyce, matematyce- będzie Ci trudno. W
zeszłym roku na łódzkiej pielgrzymce do Częstochowy dominowała młodzież-
także studencka. Spowiadali się - może nie wszyscy- ale znaczna większość.
Moi dorośli synowie (maturzysta i student) nie chowają się, jak przychodzi
ksiądz po kolendzie. I nie znam nikogo, kto by opowiadał, jaką szkodę podjął
przyjmując księdza. Gdyby mi ktoś coś takiego powiedział, pewno bym spytał,
po co w ogóle przyjął? Przecież to bez sensu?
Poza tym- Łódź to zawsze było np na tle Warszawy niezbyt religijne miasto. I
ja nie obserwuję w Łodzi, aby ludzie w kościele przynosili święconkę i się
nie żegnali. Aż w tym roku przez ciekawość będę bacznie obserwować. Uważam,
że swoje wnioski opierasz o 2 rzeczy: wybiórczą obserwację swojego
środowiska oraz żal do KRK.
Weź też proszę pod uwagę, że dla ludzi, przez których oceniasz polski
katolicyzm (dla mnie to ok.10%) , istnieje coś, co oni tak naprawdę wyznają:
czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. I to kieruje ich życiem. Ot- sami
podpiszą kartkę od spowiedzi- po co iść? Inni przyjmują księdza- to oni też.
Wezmą ślub w kościele- no bo to jednak jest ceremonia. Tylko rozglądaj się
proszę uważnie. Jak dobrze popatrzysz, to zobaczysz, że świat odpowiada im
na ich poziomie: jedno zdradza drugie i myśli, że skoro tamto nie wie- to
jest ok. Oszukuje. Potem przychodzi rozwód i zostają dzieci z rozwalonym
życiem. Dzieci, które nic z tego nie rozumieją, ale nie znają niczego
innego- więc pewno w przyszłości będą naśladaować swoich rodziców. I tak to
działa.
Pytasz o kościół narodowy: wiesz, jest Kościół Starokatolicki ( Mariawicki).
Kiedyś rozmawiałem z ich księdzem i on mi powiedział, że właśnie oni są
polskim kościołem narodowym. Za wiele o nich nie wiem. Pewno tam też są
ludzie i niejeden ma sporo na sumieniu. A Ty- zależy, czy chcesz wierzyć w
Boga czy księdza.
serdecznie pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ludzie wierz?cy Jezusowi Chrystusowi nie popełniaj? samobójstw ani samotnie, ani zbiorowo.
A nie maj?c wiary w Boga, po cóż miał żyć?
Błąd odwracalny
Ateizmu analizy c.d.
Dlaczego Panslawista jest łysy ? ..baśń zza Buga.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »