Data: 2006-07-24 12:53:55
Temat: Re: Czy jest tu jakiś psycholog, który zdiagnozowałby państwo Izrael?
Od: Amnesiak <a...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego dnia cbnet napisał(a) w wiadomości
<news:ea2ave$9j5$1@achot.icm.edu.pl> takie słowa:
> Amnesiak:
>> ... państwo, w którym kilka istotnych obszarów jest wyłączonych spod
>> działania wolnego rynku (opieka zdrowotna, edukacja na wszystkich
>> poziomach, system emerytalny, ale również - czego już nie zacytowałeś
>> - w znacznym stopniu dystrybucja dochodów, vide silna progresja
>> podatkowa) nie ma "w 100% rynkowej organizacji gospodarczej".
>
> "Bezplatna" opieka zdrowotna, edukacja oraz system emerytalny,
> o ile uzupelnia w tych obszarach mechanizmy rynkowe nie przekresla
> zasad wolnego rynu, to jedno.
Nawet jeśli nie przekreślają (choć akurat w krajach skandynawskich
przekreślają), to je istotnie ograniczają, a o tym pisałem. Wielu liberałów
opowiada się za pełnym urynkowieniem całych tych obszarów i o nich możesz
mówić, że są rzecznikami "w 100% rynkowej organizacji gospodarczej".
Socjaldemokraci temu się przeciwstawiają, więc upieranie się, że oni
również chcą takiej całkowicie_rynkowej gospodarki pokazuje, że nie
potrafisz przyznać się do błędu.
> Drugie: dystrybucja dochodow oraz silna progresja podatkowa nie
> sa wyznacznikiem nie-rynkowosci gospodarczej, czego przyklady
> znajdziesz w calej niemal europie.
Och, nie są zaiste. Państwo nie chce, aby to rynek sam określał przepływ
dochodów i stara się go 'poprawić' poprzez progresję i nie jest to żadnym
wyznacznikiem nie-rynkowości w tym zakresie. Brawo.
>> Gdyby Ci się nie chciało, to przypomnę, że wyraźnie pisałem, że
>> współcześni s-d zaakceptowali wolny rynek z istotnymi jego
>> ograniczeniami.
>
> W tym pogladzie mylisz sie pdwojnie:
> 1) nie dotyczy to tylko wspolczesnego s-d,
> 2) akceptacja zasad wolnego rynku jest integalny programowo dla s-d
> od _praktycznie_ zawsze.
Zgoda s-d na wolny rynek zawsze była warunkowa i ograniczona. Z czasem
coraz więcej obszarów wolno-rynkowych było przez s-d aprobowanych. Do dziś
jednak nie ma ani jednej partii socjaldemokratycznej, która by akceptowała
wolny rynek w 100 proc. czy choćby w 90 proc. jak - dajmy na to -
neoliberałowie. Jakim to 'wolnorynkowcem' był np. 'ojciec' s-d E.
Bernstein?
> Zgadzam sie natomiast ze s-d ewoluuje w ostatnim czasie w kierunku
> liberalizmu gospodarczego, ale to inna "para kaloszy".
>
> W nurcie lewicowym obok socjalistow i komunistow, socjaldemokraci
> sa dobrze zdefiniowana opcja centro-lewicowa.
> Jesli brakuje ci materialow autorow polskich, a byc moze prace w tym
> zakresie przeklamuja niejako "programowo" rzeczywistosc, to polecam
> publikacje w jezykach obcych.
To może polecisz mi coś? ;) Przy okazji: czy politycy SLD również w tym
zakresie przekłamują rzeczywistość? Jak myślisz, Czarku? :))))
> Nie wiem czy wiesz, na pewno nie, ze takze w pzpr scieraly sie rozne
> opcje
> lewicowe. Np Gomulka byl socjalista, zas Gierek - socjaldemokrata.
Taa... zwłaszcza jego przywiązanie do demokracji było typowe dla
socjaldemokraty.
Nie wiem czy wiesz, na pewno nie, że wśród opcji, które ścierały się w
PZPR, były również takie, które nie miały nic wspólnego ani z komunizmem,
ani socjalizmem czy s-d.
> Zwroc uwage na ostre sformulowania w tekscie sprzed dojscia Hitera
> do wladzy w Niemczech napisanym przez jakiegos prawdopodobnie
> komuniste. Gdybys mial problemy z rozstrzygnieciem o co chodzilo temu
> panu w jego ostrych sformulowaniach pod adresem s-d, to pytaj - moze
> cos ~wymysle specjalnie dla ciebie. A co. ;DDD
Dajże spokój. Równie dobrze mógłbym postawić tezę, że w SLD są prawie sami
złodzieje, a na dowód przytoczyć cytat z Jacka Kurskiego. Komuniści
walczyli z socjaldemokratami, a w swojej walce przypisywali tym ostatnim
absurdalne cechy (zdrada idei socjalizmu, działanie na usługach burżuazji
itp.). Równocześnie politycy rzeczywiście pro-burżuazyjni oskarżali
socjaldemokratów o kryptokomunizm, co miało taką samą wartość ~poznawczą
jak Twoje cytaty.
Amnesiak
|