> No i w końcu ktoś sie przyznaje że nie cierpi zajęć domowych !!!
>
> Ja się przyznaję że ja też !
>
> Ale zawsze starm się to jakoś uprzyjemnić - np prasuję tylko przy
> telewizji. Przy myciu podłóg przemysliwuję sobie różne sprawy,
> podobnie przy myciu naczyń, czego najbardziej nie lubię.
> Okna myje mąż, on również częściej przygotowuje posiłki, tak że to mam
> z głowy.
>
> Pozdrowienia.
>
> Basia
>
> witam bo po raz pierwszy chyba
a ja mam z mezem uklad
przez tydzien on zajmuje sie kuchnia+łazienka(gotowanie, sprzatanie
zmywanie...)
a ja pokojami i przedpokojem oraz dziećmi(wiem jak to brzmi!- przysiegam ze
nie uprzedmiotowiamy w ten sposob pociech)
przez kolejny tydzien zamiana
potem znowu
itd
poniewaz oboje nie lubimy zmywac
to kazde ma tydzien odpoczynku

a wracajac do tematu to moj maz tez mogly 5 razy dziennie
ja chyba tez ale to przeciez niemozliwe techniczno-fizycznie...
poozdr
ana