Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy jestesmy skazani na zdrade?
Date: Tue, 29 Mar 2005 21:26:55 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 39
Message-ID: <d2ca2k$pbn$1@inews.gazeta.pl>
References: <d2c5en$nkt$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 133-mia-8.acn.waw.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1112124309 25975 62.121.75.133 (29 Mar 2005 19:25:09 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Mar 2005 19:25:09 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2527
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2527
X-User: po_zboju
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:313557
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Kasia " <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:d2c5en$nkt$1@inews.gazeta.pl...
Wyciąłem wszystko, bo każde zdanie z Twojego posta samo w sobie wyrwane z
kontekstu - brzmiałoby nieco "dziwnie" :)
Fantazje seksualne tworzą w człowieku zupełnie inny - wewnętrzny świat.
Który jest tylko i wyłącznie własnością marzącego. Ten świat jest
odzwierciedleniem prawdziwych nas - takich jakimi jesteśmy. Jest naszą
najpilniej strzeżoną tajemnicą. Realny seks nie polega wcale na "dziwnych
ruchach :)", polega na dawaniu poczucia bezpieczeństwa partnerowi który jest
właśnie myślami w swoim wymarzonym świecie, na bezwzględnej akceptacji tego
świata i na uszanowaniu go - jako czegoś co jest dla nas niedostępne,
nieznane ... i takim ma pozstać. Stara jak świat zasada "jeśli śpiewak się
męczy to słuchacze męczą się sto razy bardziej". Świat fantazji jest muzyką,
a ciało jest śpiewakiem. Sztuka rózni się od rzemiosła tym, że artysta
śpiewak potrafi na raz śpiewć i słuchac tego co śpiewa w akompaniamencie
muzyki - powstaje dzieło. Artystę śpiewaka można słuchać, ale wszelkie próby
nakazania mu co i jak ma zaśpiewać popsują dzieło. Słuchanie dzieła na żywo
bez ingerowania w nie daje taką samą satysfakcję śpiewającemu co
słuchającemu - choć obydwoje myślą zupełnie o czymś konkretnie innym. To się
nazywa seks umysłów. I nic tego nie zastąpi - nawet wizyta w "restauracji
śpiewających kelnerów", gdzie za parę złotych można usłyszeć dowolnie
wybrany utwór, wykonany poprawnie ... przez rzemieślnika ... który się
męczy, a my sto razy bardziej :)) Osoba, która nie posiada fantazji
seksualnych jest biedna. Ale osoba która je posiada i musi ukrywać __sam
fakt ich posiadania__ napewno szczęśliwa nie jest. A już nie daj boże
wpadnie w łapki osbnika a'la Paula, która wmówi poczucie winy, braku
wartości i niższości z powodu posiadania marzeń i traktowania ich "serio
serio" :)) Z tąd się biorą "zdrady" i rozpady związków - z nieumiejętności
szanowania partnera, a nie z jego "dziwnych upodobań" :)))
Na post po zbóju zaśpiewał
P.D.
P.S.
To koniec posta, można wyciągać rączki z majtek :))
|