Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy ktoś ma studium przypadku dziecka ??? Re: Czy ktoś ma studium przypadku dziecka ???

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Czy ktoś ma studium przypadku dziecka ???

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.atman.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Sabina" <s...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy ktoś ma studium przypadku dziecka ???
Date: Wed, 19 Feb 2003 11:11:38 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 167
Message-ID: <b2vl8l$7m6$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <b2ra7n$3ut$1@nemesis.news.tpi.pl> <b2to1h$8li$1@aquarius.webcorp.pl>
NNTP-Posting-Host: pac225.warszawa.sdi.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1045649494 7878 217.96.222.225 (19 Feb 2003 10:11:34
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 19 Feb 2003 10:11:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:188138
Ukryj nagłówki


Użytkownik "d.v." <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b2to1h$8li$1@aquarius.webcorp.pl...
> | Witam .Pilnie potrzebuję krótkiego opisu, studium przypadku dziecka
(6-16
> | lat) z grup ryzyka np. z rodziny alkoholików. Wszystkim za pomoc z góry
> | Sabina
> |
> czyzby kolejne pytanie z gatunku skazujących z góry? Co, że dziecko
alkoholika to od razu go na straty, albo doszukiwać sie w
> nim jakiś zaburzen|?|
>> nie doszukiwać się tylko dostrzec, a studium przypadku to nie wyrok!
> Poszukaj o FAS, na takich stronach zawsze są jakieś :studia" przypadku,
lbo wymyśl sobie jakies zaburzenie i wpisz w
> wyszukiwarke! nioic prostrzego!
>> to najpierw sprawdz a potem udzielaj takich rad bo nie proszę o pomoc
bez sprawdzenia innych źródeł.
>> mam bujną wyobraźnię
i gdybym potrzebowała fikcji zapwene poradziłabym sobie...
>
> Chcesz bajeczke o dziecku osieroconym? - prosze:
>
>
> Nad niewielką rzeką rósł krzew. Czasem brakowało mu wody do picia, bo
deszcze padały tam rzadko. Czasem wiatry szarpały
> bolesnie jego gałęzie, ale trwał, a nawet na jego gałązce pojawił się
owoc.
>
> Nie był to jakis specjalny krzew, ot taki jakich dziesiątki rosły w tej
dolinie. Rósł na piaszczystej glebie, więc zarówno
> wiatryjak susze bardzo dawały mu się we znaki. Jednak to najgorsze
nadeszło zupełnie nieoczekiwanie. Pewnego dnia woda, w
> spokojnej na co dzień rzece, zaczęła gwałtownie pzrybierać. Bury nurt
dotarł aż do krzewu. Szarpał go wyginał, aż wreszcie
> oderwał od niego gałązkę z przyczepionym owocem. Pedzące brudnoszare zwały
wody przerażały owoc. Krzyczał, że nie chce, że
> tam jest jego krzew, płakał... Spieniony żywioł niósł go w nieznane.
>
> Po kilku dniach wody zaczęły opadać. mały owoc osiadł, gdzieś na nieznanym
brzegu. Bardzo cierpiał. bał się wszystkiego.
> początkowo myślał, że umrze. Z tęsknoty, samotności strachu.
>
> Jednak wypuścił nieśmiale korzonki i powoli wyrósł z niego niewielki
krzew.
>
> Bał się każdego szelestu, więc dla obrony uzbroił sie w długie, ostre
kolce. By poczuć się jeszcze pewniej wypuścił też
> parzydełka, boleśnie szczypiace każdego kto byłby zagrożeniem. A jakby
tego było mało zaczął produkować cuchnacy sok, który
> odpychał goryczą i obrzydliwą wonią.
>
> Czuł się już bezpieczniej, ale nie był szczęśliwszy. Okropna dławiaca
samotność odbierała mu siły. Gałązki zaczynały
> wiednąć...
>
> Pewnego dnia przyfrunął tam mały kos. Długo przypatrywał się zwiędniętemu
krzewowi. Wreszcie zaczęli rozmawiać. Gdy kos
> poznał już historię krzaczka, zaproponował mu, aby zamiast hodować wciąż
bardziej okazałe kolce i parzydełka, wypuścił kwiat.
> Wtedy na pewno ktoś go dostrzeże i obdarzy przyjaźnią. Przerwie samotność,
w której usycha.
>
> Roślinka bała się:
>
> "A jeśli ktoś zerwie mój kwiat tylko po to, aby się nim pobawić."
>
> "Spróbuj" - namawiał kos - "jeśli tego nie zrobisz wkrótce uschniesz."
>
> ***
>
> Kwiat był tak piękny, jakiego nie widziała jeszce ani dolina ani okalający
ja las. delikatny, o niezwykłej barwie i cudownym
> zapachu.
>
> Las szybko rozszumiał wieść o przepięknym kwiecie i już nazajutrz do
doliny przyszedł człowiek. Zachwycił się jego oryginalną
> urodą.
>
> "Jesteś piękny, zabiorę cię do domu. ucieszysz moją żonę."
>
> Gwałtownym ruchem sięgnął po gałązkę. Przerażony krzew nastroszył kolce i
parzydełka. Za późno. Człowiek zerwał juz kwiat...
> I wtedy poczuł okropny zapach soku który wytrysnął ze zranionej gałązki..
Ze wstrętem ją odrzucił. Odszedł.
>
> Kwiat zwiądł i krzew płakał. Długo płakał.
>
> Gdy do doliny przyleciał kos, krzew nie chciał z nim w ogóle rozmawiać.
Minęło dużo czasu zanim zaczął słuchać tego co mówił
> ptaszek. A on wciąż powtarzał, że teraz będzie inaczej, że nie pozwoli już
szumieć o tym lasowi, że sam znajdzie dobrego
> ogrodnika, który zruzumie kolce, parzydełka i trujący sok. Przekonywał, że
istnieją piękne ogrody, których mógłby być ozdobą,
> gdzie nie będzie się czuł samotny i przerażony.
>
> Krzew nie chciał. Zbyt bolała go zraniona gałązka. Zbyt upokarzało
wspomnienie wstrętu z jakim człowiek odrzucił kwiat.
> Zawsze uważał, że jest brzydki i nieciekawy, a smutne doświadczenie z tym
człowiekiem utwierdziło go w tym przekonaniu. Po co
> ma wypuszczeć kwiat skoro i tak nikt nie chce krzewów takich jak on. Kolce
pogrubiały, a parzydełka zrobiły sie dłuższe.
>
> Jednak cierpliwość łagodnego ptaka powoli kruszyła jego opór. Zwłaszcza,
że obiecał mu trzy ważne rzeczy: kos sam pryprowadzi
> do niego dobrego ogrodnika, będzie mu cały czas towarzyszył i co
najważniejsze to krzew zdecyduje czy chce zamieszkać w
> nieznanym ogrodzie.
>
> Po wielu dniach i nocach rozterek krzew zdecydował, że spróbuje jeszcze
raz.
>
> ***
>
> Drugi kwiat nie był, może, tak piekny jak pierwszy. Bardziej wątły, o
mniej intensywnych barwach. Nie wierzył, by ktoś
> zainteresował się takim marnym krzaczkiem.
>
> Po kilku dniach przyfrunął kos i zapowiedział wizytę Ogrodnika. Krzew
chciał wygladać jak najpiekniej, ale wbrew jego woli
> kwiat skurczył się, a kolce i parzydełka nastroszyły.
>
> Ogrodnik miał miły uśmiech i ciepły głos. Przykucnął obok krzewu i... i
wtedy z roślinki popłynął cuchnący sok. Tak bardzo
> tego nie chciała, ale to było silniejsze od niej. Czekała przerażona na
reakcję Ogrodnika.
>
> A on po prostu mówił dalej, jakby nic się nie stało. Opowiadał o tym ile
miejsca czeka w jego ogrodzie na ten niezwykły
> krzew, jakie rośliny tam rosną.
>
> Przychodził codziennie. Rozmawiali coraz dłużej. Pewnego dnia krzew
zapytał, czy mógłby zobaczyć ogród. Ogrodnik bardzo sie
> ucieszył. Przyniósł ogromny pojemnik, by krzew mógł zabrać ze sobą bryłę
ziemi, która zabezpieczy jego korzenie.
>
> Przy przesadzaniu do pojemnika krzew znów, mimowolnie, nastroszył kolce i
parzydełka, ale ogrodnik zamiast zabrać poparzone
> ręce, uśmiechnął się łagodnie mówiąc: "spokojnie, nie bój się."
>
> W ogrodzie było pieknie i krzew czuł sie wspaniale. Jednak wciąż czegoś
się bał. Kiedyś w rozmowie z kosem zrozumiał, że ten
> lęk dotyczy pojemnika. Bał się, że Ogrodnik zechce go wsadzić w ziemię
ogrodu. Nie chciał tego, bo marzył, że kiedyś odwiedzi
> dolinę, w której mieszkał jako owoc. Kos rozmawiał o tym z Ogrodnikiem i
pewnego dnia wybrali się w podróż do doliny.
> Odnaleźli stary już krzew, który ucieszył się, że z jego owocu wyrosła tak
piękna roślina. Krzaczek też powrócił do ogrodu
> szczęśliwszy. Później wiele razy odwiedzali dolinę. Krzew lubił te
wyprawy, ale cieszył się, że jego domem jest piękny ogród
> z mądrym Ogrodnikiem, gdyż dolina była jeszcze bardziej piaszczysta i
wiały tam silniejsze wiatry.
>
> Krzew bardzo urósł. Jego kwiat podziwiano w całej okolicy. Kolce i
parzydełka były schowane za szmaragdowozielonymi liśćmi i
> nikomu nie robiły już krzywdy. O istnieniu cychnącego soku nie pamiętał
już nawet sam krzak.
>
> Ogrodnik z radością patrzył jak krzew wyrósł na prawdziwą ozdobę świata.
Pełen życzliwości dla innych, wiary we własne siły i
> niezliczonych ciepłych uczuć dla swojego Ogrodnika.
> Możesz sobie reszte dopisać
>
> > jasne
> > bardzo dziękuję za studium..Bardzo ciekawe
>


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
19.02 tren R
19.02 Sabina
19.02 Slawek [am-pm]
19.02 Sabina
19.02 Slawek [am-pm]
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem