Data: 2013-12-02 18:41:59
Temat: Re: Czy ktoś może ma...
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 23 Nov 2013 11:12:21 +0100, V napisał(a):
> W dniu 2013-11-22 19:18, Fragile pisze:
>> Dnia Fri, 22 Nov 2013 18:29:35 +0100, False napisał(a):
>>
>>> W dniu 2013-11-22 17:32, Fragile pisze:
>>>> Dnia Fri, 22 Nov 2013 15:47:52 +0100, False napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2013-11-22 15:44, Fragile pisze:
>>>>>> ....osobiste doświadczenie z terapią floatingową (kabina deprywacyjna)?
>>>>>> Jeśli tak, to czy mógły się nim podzielić? :)
>>>>>> Dziękuję za uwagę :)
>>>>>>
>>>>> fra blagam tylko ty nie cipaj ;)
>>>>>
>>>> No fiesz co?! Ja i cipanie?! :D
>>>>
>>>> To podobno coś bardzo fajnego. Efekty som, a ćpać nie trzeba :)
>>>> http://tinyurl.com/pbhllhk
>>>>>
>>>>> bo sfiat sie skonczy ;))))
>>>>>
>>>> Etam, świat sobie poradzi ;) Kulawo, ale jakoś ;)
>>>>
>>>> A tak poważnie, ciekawa jestem jak to jest. Słyszałam, że to świetna
>>>> metoda m.in. relaksacji i w ogóle i w szczególe pomaga na wszelkie bóle,
>>>> ale ja bardzo strachliwa jestem... Ludziska w internecie wypisują różne
>>>> rzeczy, od zachwytów począwszy, na 'koszmarach' skończywszy (że niby jakieś
>>>> haluny itp), i szczerze wątpię, bym się przełamała i wlazła do tej
>>>> kabiny... :) Po pierwsze lęk przed nieznanym, do tego lekka 'klaustrofobia'
>>>> i te sprawy... ;) I uszy trzeba mieć pod wodą, a ja nie lubiem i jusz.
>>>> No chyba że pozytywne efekty są tak spektakularne, że nawet mnie,
>>>> oporną praktycznie na wszystko skuszą ;)
>>>>
>>> łitam. a to nie taniej nasypac se do wanny 4 kg soli do weków? ;)
>>>
>> Można i tak, ale aż tak zdesperowana nie jestem ;)
>>>
>>> a
>>> tak serio, z drażnieniem mózgu nie ma IMHO żartów, ale wolna wola :)
>>>
>> Ano nie ma. Ale może to lepsze od wszelakich tabletek i prochów, które cały
>> organizm wyniszczają i zaśmiecają? Wszak nie ma leków, które z jednej
>> strony pomagając czegoś złego jednocześnie by nie robiły... Nie wiem,
>> jestem ostrożna, ale i poszukująca, choć nie do końca otwarta. Może ktoś
>> próbował, i czegoś bliżej się dowiem.
>>
>
> Zrób dla siebie dokładnie to, co Ci wychodzi ze spróbować i żałować, czy
> nie próbować i żałować, że się nie spróbowało :)
>
Dzięki za radę :) Chciałabym umieć tak postepować czasami... I w sumie
coraz częściej się na pewne kroki decyduję, jednak wciąż jakieś lęki dają o
sobie znać, jak chociażby w tym przypadku :) Jestem przekonana, że floating
sam w sobie to samo dobro dla umysłu i, co za tym idzie, dla ciała również.
Problemem jest jednak pokonanie samej siebie, swoich demonów i dość głęboko
zakorzenionych już lęków. Czas najwyższy zacząć je wypleniać ;)
--
Pozdrawiam,
M.
|